Po pierwszym sezonie nadano temu serialowi charakter. Zarodek. Wkrotce okazalo sie jednak, ze postanowiono go znisczyc, badz przerodzic w nicosc. Druga czesc zdecydowanie jest gorsza. S1 to 8 gwiazdek, a drugi 3. Produkcja Niemiecka, ale nalezy pamietac, ze to dalej Netflix wiec gra jest wedlug ich regul. Bezosobowe, pozbawione zaciekawienia kino dramatyczno-obyczajowe to sens sezonu drugiego. Sa osoby, ktore nie podziela mojej opinii rzecz jasna. Wszystko w porzadku.
Rzecz w tym ze sezon drugi nie ma w sobie nic dobrego praktycznie. Bardzo slabe jest okreslenie choroby zanikowej. Ciagnie sie to przez trzy odcinki, a my dalej nic nie wiemy co sie stalo. Jedyne co wiemy to zanik pamieci i jezdzenie bez konca w te i we w te. Serial jest dla mnie stracony i nie prowadzi do niczego juz. Glowna bohaterka nagle przypomina sobie wydarzenie przez metode sonikacj neuronalnej. Na koncu odjezdza autem klasycznych vanem volksa do wyprowadzek. Co sie z tego akurat dowiadujemy, do czego to prowadzi? Brak zupelnych sladow. Lorenz juz nie ma, bo ginie. Jedyna mozliwoscia to przeprowadzenie projektu homo-deus przez Mie, ale sheisse ona nie rozumiala tego i przeciez nie jest w stanie tego zrobic. Z reszta jak mialoby to wygladac? Ta sama kopia serialu z pierwszego sezonu tylko 6 lat pozniej jako zastepczyni Lorenz?
Drugi sezon niestety był kiepski, a zakończenie w zasadzie urwane. Kto zabił Lorenz? Zakładam, że Lotta (było powiedziane, że jest wybitnym strzelcem), ale naprawdę dałaby się ojcu namówić do czegoś takiego? Zwłaszcza że w sumie nie było po co jej zabijać - przestępstwa barona zostały ujawnione, a do kontynuowania homo deus wystarczyła Mia. No i widzimy, że się przeprowadza, ale co z jej przyjaciółmi, Jasperem, studiami? Tak samo wątek terapeutki - wiemy, że co najmniej donosiła baronowi, ale czemu się na to zgodziła? Wyglądało na to, że zależało jej na pacjentce, no i to ona znalazła wyjaśnienie z fugą - a przecież działałaby wbrew interesom barona ujawniając Mii tę informację.