http://codenamesailorb.tumblr.com/post/93468436143/sailor-moon-crystal-act-4-mas querade-confirmed
Z tego by wynikało, że twórcy nadal będą się kurczowo trzymać mangi, co mi się bardzo nie podoba ==' Miałam nadzieję, że w odcinku 3 los Jadeite będzie inny niż w mandze, co by oznaczało, że twórcy tego anime będą starali się dodawać przynajmniej trochę od siebie, ale podejrzewam, że jutro będę mocno zawiedziona :(
Nie chcę po raz kolejny oglądać anime, które nieznacznie różniłoby się od mangi i niczym by mnie nie zaskakiwało (przedtem miałam tak z Hetalią).
No to akurat jest ekranizacja mangi, a nie serial na jej podstawie - więc jak możesz być zawiedziona tym, że serial spełnia idealnie swoją rolę? Anime na podstawie mangi już było, nazywało się Sailor Moon - crystal nie ma zaskakiwać, ma przestawić nam wydarzenia z mangi których np. ja nie znam i nie można uważać tego za wadę, w szczególności, że alternatywna wersja wydarzeń już była zrobiona i zyskała miliony fanów na całym świecie.
Wiesz, są ekranizacje i ekranizacje - jedne są dokładnym odzwierciedleniem treści materiału źródłowego (np. "Quo vadis" Kawalerowicza), inne nie (np. "Władca Pierścieni" Jacksona), przy czym te pierwsze są przeważnie uważane za słabsze od tych drugich, choć zdarzają się wyjątki (np. ekranizacja "Watchmen"), głównie dlatego, że twórcy prawie nic nie dodają od siebie. W przypadku seriali jest to o tyle gorsze, że zamiast czekać na każdy kolejny odcinek i zastanawiać się, co w nim się wydarzy, łatwiej wcześniej sięgnąć do materiału źródłowego i apoznać się z nim w kilka dni. Poza tym manga Sailor Moon ma niestety istotne wady - vide brak rozwoju większości postaci i fakt, że wrogowie Sailor Senshi w przeważającej większości nie posiadają żadnych cech szczególnych (z pominięciem wyglądu).
Poza tym Crystal to trzecie podejście serialowe do tematyki Sailor Moon - 10 lat temu powstała seria live-action, która poszła w jeszcze inną stronę niż anime z lat 90. i manga.
Oglądałem PGSM, i też bardzo mi się podobało - nawet lepiej niż anime... a nie każdy lubi mangę, nie każdy nawet wie że takowa istnieje + seria i tak ma fanów, a wiele osób woli wersję animowaną od mangowej. Tak jest np. u mnie w przypadku Fairy Tail. Ja jestem jak najbardziej za, nie chce mi się czytać mangi SM właśnie dla tego, że powstał ten serial tak więc wiesz... :>
Aha, rozumiem :)
Swoją drogą to się zastanawiam, jak na twoje słowa zareagowałby użytkownik, z którym spierałam się na forum ostatniej części Harry'ego Pottera - koleś twierdził, że wszystkie ekranizacje powinny być takie same jak materiał źródłowy (poza tym, że konieczne byłyby skróty), bo wtedy ci, którzy by je oglądali, musieliby potem przeczytać oryginał XD
Ja tam książek nie czytam, bo to nudne zajęcie - wole filmy i seriale, nawet za mangą nie przepadam... film to ma być film, jeśli ktoś chce ksiązkę, to sobie bierze i czyta a nie ogląda filmy. Film powinien różnić się od ksiązki, no chyba że sytuacja wygląda tak jak tutaj - że istnieją już alternatywne wersje tej historii i brakuje oryginalnej - wtedy uważam taki zabieg za bardzo przemyślany. Podobnie było z Full Metal Alchemist - podoba mi się Brotherhood bo nie jest 1 wielkim fillerem jak pierwsza seria :)
Z resztą różnie to bywa - niekiedy materiał źródłowy jak to nazwałeś jest niedostosowany do realiów, obecnej popkultury, tego co modne i tego co się sprzedaje... po za tym niekiedy fanom niektóre rzeczy się bardzo nie podobają wtedy zmiany są konieczne :)
Wyobrażasz sobie Spider Mana oryginalnego? dziejącego się w latach 50-tych czy nawet wcześniejszych? zmiany są potrzebne xd