Wybaczcie ale ja jestem bardzo rozczarowany tym odcinkiem. Po pierwsze myslalem ze to beda
dalsze losy po drugie w starej seri bylo czuc groze, ciary, byl klimat tutak wszystko jest nijakie...
muzyka srednia, animacja taka sobie, po co odgrzewac cos co dawno temu zostalo zrobione dobrze i
ma swoich wiernych fanow. Uwazam ze jest to na sile odrodzone zupelnie nie potrzebnie.
Szanujmybpoprzednia wersje pelna magii, lez i smiechu.
Teraz tak, ale im dalej tym więcej będzie różnic. Początek jest taki sam, więc wydaje się, że nowe anime jest zupełnie niepotrzebne, ale to ma być wierniejsza ekranizacja mangi, a historia w niej była ciut inna niż w starym anime. Poczekaj jeszcze trochę, daj temu szanse.
a ja nie :) czytałam mangę całości i muszę przyznać, że jest świetna. anime oglądałam w całości dwa razy, ale mangowa historia jest dużo ciekawsza i bardziej niewiarygodna. oczywiście nie odmawiam klimatu pierwszej animacji. z SM jest jak z Grą o Tron, czyli im dalej, tym więcej różnic. powiem tylko tyle - jeszcze się przekonacie do Crystal, wierzcie mi... ;)
Ja także jestem na NIE. Może i postacie w nowej wersji są ładniejsze, takie trójwymiarowe, cieniowane i błyszczące, to jednak za mało. Największym minusem jest muzyka, która jest po prostu nijaka. W starszej wersji była świetna, dało się ją śpiewać, nucić, obecnie żaden kawałek nie zapada w pamięć i ciężko go nawet powtórzyć. Nie podoba mi się też głos Usagi. Niby to ta sama pani Kotono Mitsuishi, a jednak brzmi inaczej i mnie nie przekonuje :/
Ponieważ pani Mitsuishi jest starsza o 20 lat. Trudniej 40-latce udawać głos małej dziewczynki, niż 20-latce. Poza tym Usagi ze starej wersji była właśnie taka jak jej głos - hałaśliwa, energiczna, infantylna. Ta nowa jest jakaś anemiczna i melancholijna, i do niej pasowałby inny głos...
Minusy:
- grafika przekombinowana jak w "Madoce" (chociaż Madoka i jej koleżanki mają proporcje normalnych nastoletnich dziewczynek)
- zadęcie jak w "Magic Knight Rayearth" (chociaż "Rayearth" poza momentami patetycznymi miał momenty autentycznie śmieszące)
Plusy:
- wierność mandze - warto polecić tym, którzy chcą znać historię z mangi, ale odrzucają ich graficzne niedociągnięcia pani Takeuchi (chaotyczna akcja, wszystkie dziewczyny wyglądają tak samo z wyjątkiem Usagi i Minako, wszystkie postaci mają nieproporcjonalnie długie kończyny itd)
- krótkość - 26 odcinków, nie będzie się wlokło.
Mam identyczne zdanie...
Myślałam, że poznamy dalsze przygody Sailorek, Trzech Gwiazd, Neptuna i Urana, Chibiusy a nie odgrzewane kotlety... Mega się wynudziłam na tym odcinku. To, że animacja bardziej nowoczesna mnie nie rajcuje;w końcu to fabuła zawsze sprawiała że Sailor Moon była najlepsza... Grafika nigdy nie była szczególnym walorem serii, a mimo to i tak pokochali ją fani na całym świecie... Jestem mega zawiedziona. Znowu to samo?! Tak, wiem, że teraz wszyscy napiszą że jest wierne odwzorowanie mangi, ale SERIO?! Tyle lat to robili i wyprodukowali tylko coś takiego?! Porażka.
Przecież było jasno powiedziane, że to będzie restart. Znowu pojawia się problem niewiedzy na temat tego co mamy zamiar oglądać. Ech...
Mnie z kolei nowa seria bardzo się podoba. OCZYWISTYM faktem jest, że NIE zastąpi starszej serii jeśli chodzi o zajebistość i miejsce w naszych sercach. Jednak ja daję jej szansę. Odcinek 5 był przepiękny. Tak dobrze narysowany i ze świetnym scenariuszem. Majstersztyk.
Co do muzyki to trzeba się z nią osłuchać. Jej kompozytorem jest twórca muzyki do serii Pretty Cure i znam wiele jego nutek na pamięć. Ma świetne utwory zapadające w pamięć.
Potrzeba pozytywnego nastawienia do oglądanej serii, to wystarczy.