Jestem po pilocie. W sumie całkiem fajna rzecz, ale boję się, że formuła procedurala zniszczy ten serial. Krystalizuje się tam potem jakiś wątek główny, czy raczej wszystko odbywa się na zasadzie jeden odcinek - jeden pacjent?
W moim odczuciu wątek dotyczący pacjentów jest tylko dodatkiem do postaci dr Black. Jak dotąd po 5.odcinkach jestem mile zaskoczona serialem.