[Spoiler] Zważywszy na (mało mówiąc) niechlubną historię Magdalenek w Irlandii i ich sierocińców w rzeczywistości będących raczej obozami pracy — bardzo szokująca wydaje mi się wymowa serialu, a tym bardziej jego zakończenie (choć ten wątek dotyczy innego okresu niż czasu działaności „pralni” Magdalenek, nadal dziwi osadzenie istotnego wątku w takim kontekście). Daje to trochę vibe propagandy na korzyść kościoła sugerując swoim zakończeniem, że historię ofiar są jedynie ich wymysłem spowodowanym ich zaburzonym oglądem rzeczywistości. Co wydało mi się wyjątkowo niesmaczne.