Ostatnie odcinki miażdżą - po pierwszym sezonie Boss wyrósł na nowego lidera mojego prywatnego rankingu :)
dokladnie. mistrzostwo totalne. Nie pamietam na czym ostatnio aż tak opadła mi szczena .
ja też właśnie obejrzałem siódmy odcinek i muszę powiedzieć, że jestem powalony na łopaty. Tak się wszystko kumulowało, wyglądało na to, że Kane jest w sytuacji bez wyjścia, a tu tak zmasakrował WSZYSTKICH. Przejechał się po trupach dosłownie :-)
wczoraj obejrzałam 7 odcinek i do dziś jestem oszołomiona.Był taki moment jak Ezra mówił,żeby Tom wyciągnął jakiegoś asa z rękawa,bo to ostatni moment na jakąś miażdżącą rozgrywkę-no i stało się!Nie przypuszczałam w ogóle,że tak sprawy się potoczą.
Jestem pod ogromnym wrażeniem,że z serialu,który wydawał się serialem nie największych lotów i rozkręcał się bardzo powoli, robi się taki majstersztyk!!!Już zacieram ręce na 8 odcinek i oczywiście drugi sezon:)
Ten serial wymaga długiej gry wstępnej ;) ale potem jest zjawiskowo. Szkoda tylko, że amerykańska publiczność odpuszcza seriale, gdzie nie ma orgazmu w pierwszym odcinku i 3 sezonu chyba nie będzie...
Na szczęście przede mną jeszcze cały drugi sezon:)Po cichu liczę jednak,że nie skończy się tylko na tych dwóch,pomimo niskiej oglądalności,wśród mało wymagającej amerykańskiej publiczności.Poza tym wydaje mi się,że losy trzeciego sezonu w pewnym sensie mogą być uzależnione od tego,jak zakończy się drugi sezon-w sensie rozwoju choroby u Toma-jeśli pozostawią go jeszcze w pełni sił zdrowotnych-to będzie otwarta furtka do następnego sezonu i tu liczmy na jakiś prezent od twórców serialu...Pomimo tego liczę,że końcówka drugiego sezonu będzie ogromną rozkoszą dla każdego,kto przebrnie przez cały serial:)
Nie będę Ci niczego spoilerować, ale końcówka drugiego sezonu prosi się o sezon 3 - to tak a propos scenariusza. Jeśli go nie zrobią, zostaniemy na lodzie...
Gdybyś zdradziła mi jakiekolwiek szczegóły z następnego sezonu,to nie wybaczyłabym ;P;))))) i pewnie nie tylko ja...
Przyznam,że zabiłaś mi ćwieka;) pisząc o końcówce drugiego sezonu,nie pozostaje mi nic innego,jak zabrać się za dalsze oglądanie...
najlepszy odcinek pierwszego sezonu, Kane to potwór jak sam o sobie mówi, nie ma skrupułów i jest uzależniony od wałdzy.
odcinek 1 -7 to koniec marzeń twórców seriali którzy sobie kiedyś myśleli że zrobili jakieś dzieło z nie samowitym napięciem,może w rodzinie soprano albo w bb były takie momenty ale to jest monumentalne w swoim wyrazie arcydzieło,polecam wszystkim bo to tylko 7 odcinków do apogeum sposobu kierowania napięciem w serialach,które w tej chwili przerastają filmy.