Jest to pierwsza część opowieści o dwóch kolegach, którzy znają się od dzieciństwa. Pierwsza część obejmuje kawałeczek dzieciństwa i liceum, druga - kręcona oddzielnie i pod tytułem I promissed you the moon - obejmuje studia. Jeśli chodzi o grę aktorską to początkowo Teh mnie wkurzał bo grał dość sztucznie i sztucznie lamentował. Niezbyt mi się to podobało, ale szybko się przyzwyczaiłam ponieważ serial skupia się na uczuciach między bohaterami, i to aktorom wyszło rewelacyjnie. Te pierwsze spotkania, ten brak umiejętności wyrażania uczuć, brak znajomości własnych uczuć, walka z nimi - aktorzy zrobili to świetnie.
O ile postać Oh Aew jest czysta i piękna, o tyle Teh został wykreowany jako osoba bardzo zakompleksiona i zazdrosna. Nabrałam do niego sympatii dopiero pod koniec dramy.
Nie ma tam żadnych w zasadzie scen seksualnych ( poza pocałunkami). Polecam niezdecydowanym obejrzeć i nie zniechęcać się ani językiem, ani odmiennością tamtejszej kultury.
Przepiękne, wręcz zapierające dech w piersiach widoki krajobrazu ( tajskie Phuket - raj na ziemi).