mnie nie porwało :)
Nie wiem, co w tym anime jest takiego, że do mnie nie "przemówiło".. Może kwestia wampirów chodzących za dnia i takich, którym wystarczy tylko parasolka, by się przed słońcem ochronić.. Może to ta historia, która niby się rozkręca próbując stopniować napięcie, po czym rozsypuje się w pył w ciągu 1 odcinka za sprawą praktycznie jednej postaci.. Może w końcu ta szczątkowa inteligencja w wypowiedziach i postępowaniu głównego bohatera oraz fakt, że spadkobiercę bardzo silnej Starej Krwi osłabia...woda?! Boże, czy on musi się chronić przed deszczem?!
Trudno mi jednoznacznie stwierdzić, co jest największym grzechem tego anime. Faktem jest, że ani nie jest to horror, ani komedia. Jakaś hybryda, która momentami wzbudza politowanie, a im bliżej końca, tym bardziej irytuje, bo człowiek podświadomie liczy, że "coś na poważnie" zacznie się dziać, a tu nic z tego nie wychodzi...
Osobiście nie polecam, zwłaszcza osobom lubiącym tematykę wampirów - można się baaaardzo rozczarować.