Hmmm mam mieszane uczucia po pierwszym odcinku: ze strony technicznej serial świetnie się prezentuje, zwłaszcza aktorstwo jest na wysokim poziomie. Co do fabuły to ciężko wyrokować po pierwszym odcinku, ale jak narazie wygląda to troche jak kolejny serial o bogatych, białych mieszkańcach L.A. z problemami (nic odkrywcego, wszystko to było w serialach dla młodzieży jak OC czy jezioro marzeń). Mamy konflikt matki z córką, małżeństwo z 2 dzieci z problemami, nieudacznika nadużywającego narkotyków i geja. Czyli nic nowatorskiego... jak narazie, według mnie. Ponieważ między tymi troche banalnymi problemami, dostrzegam że jest coś więcej. Calista przyjmująca na siebie niewdzięczną role demokratki, z pewnością będzie głosiła proBushowską polityke w swoim programie, a śmierć ojca przyniesie ze sobą coś więcej niż bankructwo i byłą kochanke. Czyli innymi słowy, mimo że zaczyna się dość powoli i mało ciekawie spodziewam się hitu, któremu będzie bliżej do wspaniałego obrazu rodziny z powieści Cunninghama "Z ciała i z duszy" niż do wspomnianego "Jeziora Marzeń".