Branża (2020)
Branża: Sezon 3 Branża sezon 3, odcinek 8
odcinek Branża (2020)

Branża | Infinite Largesse

1h 11m
8,7 39  ocen
8,7 10 1 39
Branża
powrót do forum s3e8

bezapelacyjnie najlepszy sezon serialu. jestem pod ogromnym wrażeniem scenariusza. trzyma poziom od samego początku aż do końca i to w taki sposób że szczęka opada. To, co szczególnie uwielbiam w tym sezonie to fakt że Ken dał najlepszy popis aktorstwa jako Eric Tao i ten sezon IMO należy do niego. kolejna rzecz jaka mi się podoba to fakt, że pojawiły się nawiązania do sezonu 1. nienawidzę tego gdy w ogóle w serialach nie ma żadnych nawiązań: do poprzednich ważnych wydarzeń, postaci które zasługują na to aby do nich wrócić.
sezon serwuje naprawdę kilka ciekawych plot twistów. fakt że Pierpoint na serio upadło, co ilustruje desperackie próby Erica na uratowanie firmy w obliczu chaosu.największym plot twistem niewątpliwie jest scena morderstwa żony Rishi’ego, Emily strzałem w głowę. nobody see that coming… chociaż tak szczerzę przez jedną minisekundę przeszło mi przez myśl że może dojść w tej scenie do czegoś brutalnego, bezwzględnego, krwawego ale potem pomyślałam „naah.. to nie tego rodzaju serial. akcja dzieje się w UK, nie USA”. a potem szczęka mi opadła.


dla mnie cały serial mógłby się zakończyć na sezonie 3. finałowy odcinek jest tak fenomenalnie napisany, że na serio nie miałabym nic przeciwko, aby zostawić bohaterów w tym miejscu, gdzie zostawia ich sezon 3. szczerze mówiąc, przeraża mnie, że zdecydowano się przedłużyć ten serial o kolejny, czwarty sezon. niepisana zasada seriali głosi, że z reguły najlepsze są drugie sezony, a przedłużanie serialu o 4, 5, czy jeszcze gorzej, 6+ sezonów to stopniowy spadek jakości, a wręcz samobójstwo. przedłużanie serialu o 4 sezon, szczególnie źle mi się kojarzy z TUA i tym, jak autentycznie zrujnowali ten serial w finałowym czwartym sezonie.

co szczególnie uwielbiam w tym serialu, to fakt, że każdy z bohaterów jest okropny; ciężko jest któregokolwiek lubić czy usprawiedliwiać. wyjątek jedynie może stanowi Rob. to jest mocna strona Industry – postacie są tak prawdziwie realistyczne. osobą, która od samego początku mnie drażni, jest Yasmin. jest obrzydliwą, uprzywilejowaną manipulantką, pozbawioną jakiejkolwiek empatii, a największą awersję żywię do niej z powodu tego, jak traktuje Roba od samego początku. imo, najlepszą chemię mają Harry i Myha’la - szczerze nienawidzę tego, jak twórcy po s1 kompletnie odeszli od tej pary, jednocześnie utrzymując relację między Yasmin a Robem. ich relacja, oparta na gierkach i instrumentalnym traktowaniu go przez nią, strasznie działa mi na nerwy. nie ukrywam, że nie podoba mi się fakt, że w tym sezonie w końcu doszło między nimi do stosunku i że powiedziała mu, iż go kocha, chociaż nie uważam, aby to było szczere z jej strony. Rob zasługuje na kogoś o niebo lepszego niż Yas.

moja główna obawa dotycząca s4 jest taka, że tak jak w TUA, w Indsutry ten sezon będzie pod znakiem „out of character”, i nagle ni z tego, ni z owego Yas kompletnie się zmieni. uderzy ją to, że tak naprawdę go kocha, że dla niego zostawi Henry’ego, a relacja Roba i Yas stanie się ckliwa, i będą nam próbowali wmówić, że jej uczucia są szczere, piękne, zdrowe itd.

chociaż jestem ogromnie rozgoryczona tym, jak porzucili relację Harper i Roba na rzecz Yasmin, to dla mnie idealne zakończenie tego trójkąta to to, że każde z nich będzie samo, oprócz Yasmin, która załatwiła sobie praktyczne małżeństwo z obrzydliwie bogatym gościem, pozwalającym jej utrzymać uprzywilejowany status. moja ulubiona relacja z całego tego serialu to relacja Harper i Erica. było mi nawet trochę przykro, że Eric wyrażał swoją nienawiść do niej, bo uwielbiam ich mentorską relację. widać też, że w rzeczywistości Myha’la i Ken są dobrymi przyjaciółmi, bo mają naprawdę fantastyczną chemię ze sobą.

mam szczerą nadzieję, że s4 będzie ostatnim sezonem. potrzebuję sezonu, w którym rob w końcu będzie szczęśliwy. kocham to, z jaką subtelnością i realizmem jest nakreślona jego złożona psychika, wskazująca na jego traumę, problemy z tożsamością i trudności w radzeniu sobie z intymnością. to, jak eksplorowane są autodestrukcyjne zachowania, zmagania się z uzależnieniem oraz osobistymi demonami, są popisem fenomenalnego scenopisarstwa i aktorstwa.


zastanawia mnie to czy w sezonie 4 w końcu wyłożą karty na stół i otarcie zostanie poruszony temat traum. gdy w sezonie 2 Rob rozmawiał z Harper, w jego wypowiedzi pojawiła się insynuacja że był molestowany/wykorzystywany przez własnego ojca. teraz w sezonie 3 rodzi się myśl że Yasmin również mogła być molestowana przez własnego ojca. chciałabym w końcu uzyskać odpowiedzi tym bardziej zakładając że S4 będzie finałowym (oby).

ocenił(a) serial na 10
isobel

W swoim 50 letnim życiu nigdy nie obejrzałem żadnego filmu czy odcinka 2 razy pod rząd tego samego dnia. Finałowy to majstersztyk, długo będę miał go w pamięci.

marti_no

kiedyś obejrzałam film 4 razy pod rząd bo tak bardzo mnie zachwycił. Płomienie (2018) Chang dong-Lee. film nie dla każdego, ale polecam ;)
generalnie jeżeli jakiś film albo serial mnie zachwyci potrafię obejrzeć kilka razy/ też obejrzałam finał Industry więcej niż jeden raz. i zgadzam się że to majstersztyk którego długo się nie zapomni.

ocenił(a) serial na 8
isobel

Rób stał się z czasem moim ulubionym bohaterem i też chciała bym, żeby spotkało go coś miłego nie tylko w kwestii zawodowej, a miłosnej.

Ogólnie to zgadzam się z większością rzeczy, które napisałaś. Bardzo trafny komentarz.
Zastanawiałam się, czy będzie kolejny sezon i...wątpiłam. Ostatni odcinek 3 sezonu wyglądał jak zamknięcie, ładne spięcie wszystkich wątków. Był też dłuższy niż poprzednie, co też by na to wskazywało.
Z jednej strony było mi szkoda, że to już koniec mojej przygody z bohaterami, jednak z drugiej kompletnie nie mogę się wyobrazić jak można to dalej pociągnąć. To jakby dopisywanie dalszego ciągu do zakończonej imo historii. 

Niemniej będę oczekiwać na kolejny sezon niecierpliwie.

OczamiWyobrazni

zanim obejrzałam sezon 3 myślałam sobie "błagam, niech Rob będzie szczęśliwy w tym sezonie". pierwszy odcinek trzeciego sezonu: Rob budzi się obok trupa. i rozsypuje się w pracy, za co jest wyśmiewany i gnojony.

[dodam że nie podoba mi się to, że sypiał z kobietą która go molestowała ale już przemilczmy, musi mieć to związek z jego traumami jakie przeżył].



czytałam przed finałem że chcą kontynuować serial i zdziwiło mnie to oglądając w końcu dany odcinek, bo jest tak idealnie napisany że dalsze rozwijanie wątków po prostu to rujnuje. a to jest rzadkość żeby napisać finał uderza we wszystkie tony idealnie. ale jeżeli już mają przeciągać sezon 4 oby Rob dostał w nim szczęśliwe zakończenie właśnie tak jak piszesz w życiu zawodowym, jak i w miłosnym -  przy czym a propos tego drugiego wolałabym aby na koniec w ogóle nie był w związku,  szczególnie z Yasmin (błagam...) a jedynie zaakcentowali to że będzie w stanie nawiązać zdrową relację z kimś, offscreen. nienawidzę kiedy postaciom zmagającym się z traumami daje się romans i jest to tak przedstawiane jakby to był lek na wszystko, jakby właśnie to było potrzebne aby wyleczyć się z traum. bzdury.

 

tak więc jestem pełna obaw tego co przyniesie sezon 4, mam nadzieję że uda im się napisać jeszcze lepszy sezon a postawili sobie poprzeczkę wysoko.