gdyby dowiedział się kim jest Walt? Na pewno ta cała sprawa z Heisenbergiem jest dla
niego bardzo ważna, ale czy poświęciłby dla niej rodzinę?
Moim zdaniem dałby sobie spokój, wydaje mi się że dla niego ważniejsze jest samo
poznanie Heisenberga, niż wsadzenie go za kratki.
moim zdaniem nic, by nie zrobił. myślę już od tym od kilkunastu odcinków.
Gdyby świat się dowiedział, że miał cały czas pod nosem Heiseberga i nic nie wyczuł, wszystko by się rozwaliło.
Praca, małżeństwo itp., a on skończyłby jak ochroniarz na parkingu.(tzn. facet udający ochroniarza, bo wie, że "wychylanie" się nic nie daje.
Na początku oczywiście jak możesz Walt itp., ale wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i każdy najbardziej dba o siebie(bez urazy dla altruistów).
A Walt cieszyłby się mając taką wtykę w wydziale. Hank pomógłby Waltowi pozbyć się konkurencji itd.
Ale to BB i tak nie będzie(mam nadzieję), bo to już było.
Ciekawe co wymyślą ciekawego.
ale on tego nie wie na pewno tylko ma duże podejrzenia, a Walt w tym momencie teoretycznie skończył z biznesem, więc trudno będzie znaleźć dowody... ale sądząc po zwiastunie z 1 odcinka sezonu, chyba byli współpracownicy nie dadzą mu tak łatwo odejść i "rozłożyć" tak dochodowego biznesu
Wydaje mi się,że jednak Hank już wie, a nie tylko podejrzewa. Na początku myślałam tak jak Ty, ale potem oglądałam wywiady "posezonowe" i tam aktor grający Hanka powiedział, że jego postać już jest pewna, że to szwagier.
Pozdrawiam.
Może po prostu tak się wyraził jakby wiedział. Może jeszcze tylko podejrzewa.
Zobaczymy za kilka miesięcy.
Jak na ironię to pewnie rak wykończyć Walta, a nie ludzie.
niet. Obczaj sobie "Inside of Breaking Bad 5x08". Na koncu aktor grający Hanka mowi: Teraz juz Hank wie, że Walter jest Heisenbergiem, ale Walt nie wie, że on o tym wie :)