Po obejrzeniu finału 4 serii mam nadzieję, że to jednak już koniec. Pomimo że to jeden z moich ulubionych. Cała historia ma logiczny sens, zamyka się w całość i uważam że nie ma potrzeby ciągnąć tego dłużej, bo i po co? Co nie zmienia faktu że jeśli będzie 5-tka to z pewnością zobaczę:]
Nikt nie wysunął hipotezy, że z dwojga bohaterów ktoś mógł zostać otruty rycyną, tylko jeszcze o tym nie wie (zbyt naciągane jest ot takie zgubienie fiolki). Sposób wykonania bomby (taki niekonwencjonalny składnik, który Walt "wypitrasił" w garnku) też może w śledztwie naprowadzić na jakiegoś podejrzanego chemika...
Powiedz mi, jak Ty wyobrażasz sobie te zakończenie serialu?Tyle nie dociągnięć by było. że co, tam gdzie Hank wraz z DEA prowadzili trop, wszystko poszło w dym? Spotkanie z Tio, a po chwili jego śmierć, wraz z Gustavem? Nagrania z kamer przez Fringa w jego laptopie, jak to nasi pomocnicy gotują metę. Zauważenie Waltera przez jakąś starą kobietkę, która widziała jego twarz oraz to jak się ukrywał? I pewnie byłoby tego znacznie więcej. Czy uważasz, że tak powinna zakończyć się ta seria? Mnie się nie wydaję.
najlepszym przykladem jest lost ;p ten serial zrodzil chyba najwiecej pytani w historii seriali, i kazdy spodziewal sie odpowiedzi na wszystko jak na tacy, a tu zonk :)
i dlatego LOST to gówno.bajeczka, którą może 8 latek z bujną wyobraźnią wykombinować...
Lost to nie gowno. Byl bardzo dobry przez pierwsze dwa, ew. trzy sezony. Potem poprostu zbladzili i przedobrzyli. Pomysl i wykonanie byly na poczatku bardzo dobre. Nie powiesz mi ze niedzwiedzie polarne i tajemnicze bunkry i komputery na tropikalnej wyspie nie byly intrygujace :) Lecz gdy zaczely sie podroze w czasie, przesuwanie wyspy i wracanie na wyspe... no powiedzmy ze kazdy absurd ma swoje granice.
raczej irytujące.ale zgadzam sie, że pierwsze dwa sezony fajne.potem oglądałem z zażenowaniem.i zawsze mi się nasuwało porównanie z Archiwum X. i tu i tu mieliśmy niewytłumaczalne zjawiska, jednak w archiwum, zawsze pojawiała się hipoteza o przyczynie, i to zarówno Muldera jak i naukowa Sculy, co dopełniało w całości każdy odcinek.ale nie offtopicujmy! ;)
pamiętacie tą meksykańską pioseneczke z pierwszego sezonu? wydaje mi się że to był rodzaj wizji przyszłości w której Walt walczy z kartelem,a potem leży na ziemi jakby nie żył -może coś w tym jest ,o tak dla jaj by mieszali ludziom w głowach?
Miałem nadzieję na inny koniec. Walter mówi żonie wygrałem i wsiada w auto które po przekręceniu kluczyka eksploduje...
Hank w dobrej formie , na pewno będą dochodzić skąd dziadek miał aż tyle materiału żeby się wysadzić .
Można domyślić się co będzie się dziać w 5 sezonie:
-było wspominane, że Gus był kims ważnym w Chile, nawet Kartel się bał go zabić. Pojawi więc się na bank jakaś ważna osobistość z tajemniczej przeszłości Fringa i będzie chciała dopaść Walta
-konfrontacja Walt vs. Hank (DEA), wątek prowadzony od początku serialu będzie miał swój finał pod koniec serialu. Ciekawe czy dojdzie do tego, że obydwóch bohaterów wyceluje do siebie z broni.
-Walter ostatnio dużo kaszle, scena w szpitalu na badaniach też pewnie miała nam dać do myślenia. Rak wróci i być może tym razem wykończy Walta na amen.
Masz rację! Mnie się wydaję, że to będzie taka powtórka z 4 sezonu tylko jeszcze trudniejsza dla Heisenberga. Wiadomo, problemy z DEA (Hankiem), problemy z jakąś inną osobistością (w tej chwili był Gus ---> Kartel), a może teraz będzie właśnie ktoś z Chile. Jedynym utrudnieniem będzie choroba Waltera, wiadomo, z rakiem nie da się już tak sprawnie wszystko robić i to właśnie go może zgubi.
Również zauważyłem, że coś częściej kaszle. Scena jak się śmieje w tej piwniczce, scena podczas finalnego odcinka jak wraca po swoje pieniądze na zepsute drzwi, jak ucieka szybem wentylacyjnym przed mordercami i wiele innych. Krucho, ale cóż, mając tak obfite życie, bijatyki, ucieczki, stres, ciągła walka o życie, nie trudno o nawrót choroby.
Wszyscy mądrze piszecie, ale zapominacie o jednym. Mike człowiek Gus'a do czarnej roboty nadal żyje. W czwartym sezonie dostał kulke i leżał w szpitalu. Myśle, ze w 5 sezonie wróci i będzie jednym z głównych motywów.
i co z tego?Gustavo nie żyje, więc mu nie zapłaci.Wątpie by Mike robił to wszystko z przyjaźni do Fringa.u gangsterów jest tak, że jak ginie szef to inny gangster przejmuje jego interesy. tu po spaleniu laboratorium nie ma raczej co przejmować, a na pewno nie Mike bo on jest tylko cynglem.