Mam dokładnie to samo. I wciąż nie mogę otrząsnąć się po zakończeniu. Serial genialny.

SPOJLER SPOJLER SPOJLER


SPOJLER

Mam tak samo. Obejrzałam ostatnie 2 sezony w 2 dni i teraz mam depresję, dosłownie. Już nie chodzi nawet o zakończenie czy cokolwiek, ale nie wiem czemu..czuję się źle :( Końcówka tak bardzo przygnębiająca.. Tęskniłam za 'starymi, dawnymi czasami' kiedy Jesse z Waltem byli jeszcze na tym początkowym etapie ich znajomości, kiedy wszystko mogło się jeszcze dobrze skończyć. Wiem, NIE MOGŁO :D ale naprawdę, jestem zdruzgotana tym co zobaczyłam tak mi żal Jessego i Hanka ehh..smutek i pustka.

Dokładnie, to były czasy, to była zgrana ekipa. I było by wszystko pięknie zakończone gdyby nie (spoiler)
głupia dedykacja w książce Waltera. I to zaraz gdy ten postanowił skończyć ze swoją działalnością. Pomyślał o tylu szczegółach a wkopało go takie nic. Ogólnie nieco inaczej wyobrażałem sobie jak to się wszystko potoczy, ale wtedy serial stracił by na wartości. Nie mogło być wszystko cacy, choć chciałoby się żeby Walt raz jeszcze zaśmiał się śmieci w oczy i dożył spokojnej starości wraz ze szczęśliwą rodzinką, żeby Hank nigdy nie odkrył sprawy i dał sobie z nią spokój, żeby Jessie odnalazł spokój ducha itp. itd. Ale tak musiało się skończyć, był zarazem happy end jak i go nie było. Kocham i jednocześnie nienawidzę twórców tego serialu za to jak to się potoczyło w końcówce, ale właśnie na tym polega magia Heisenberga i Breaking Bad. I brawa też dla nich, że wiedzieli kiedy skończyć, bo choć jestem niezmiernie ciekaw jak potoczyłby się losy pozostałych bohaterów to i tak wszystko urwane zostało we właściwym momencie. Walt 50 lat żył w strachu, by przez ostatnie dwa lata będąc w obliczu pewnej śmierci poczuć, że żyje. Zmarł wiedząc że coś osiągnął, że stworzył produkt idealny, że jego rodzina otrzyma kasę, że jego nauka nie poszła na marne i nauczył Jessie'go gotować równie dobrze jak on, że legenda Heisenberga nigdy nie zostanie zapomniana.
Dużo by tu gadać. Serial się skończył, trzeba żyć dalej i poszukać innego serialu, który choć w połowie wypełniłby pustkę i wciągną w swój świat jak i Breaking Bad.

Masz jakieś równie dobre seriale na oku? Z tym może być ciężko ;)

Teraz strzelam między House of Cards, Rodzinę Soprano, Sons of Anarchy oraz Dexter. Na początek jednak zabiorę się za House of Cards. Podobno też niezły choć w innym klimacie niż BB i ma mało odcinków więc się szybko przeleci. Później wezmę chyba Synów Anarchii, osadzony w typowo gangsterskim klimacie. Choć chyba najbardziej podobny do BB jest Dexter, też o kolesiu co podwójne życie prowadzi, kochający mąż i ojciec a z drugiej strony morderca. Ale zostawię sobie ten serial na koniec bo są mieszane opinie co do niego. Jak jednak nie będzie co oglądać to można się ponownie zabrać za oglądanie Walta i Jessie'go.

Synowie anarchii są świetni... przez trzy pierwsze sezony. Później niestety coraz gorzej. Ale tak to już jest - Breaking Bad to jedyny serial jaki widziałem, który nie ma wzlotów i upadków, ale trzyma poziom a nawet jest coraz lepszy. Skończyłem jakiś czas temu i ciągle nie mam go czym zastąpić.

dziś skończyłem ostatni odcinek i trzeba przyznac że mało który serial mnie tak wciagnąl ;)
najbardziej w pamięci utkwił mi sezon 1 mimo że najmniej w nim "akcji" ale ma swój urok (który doceniłem po obejrzeniu prawie całośći) i sezony 4, 5 w których kazdy odcinek to niesamowity zwrot sytuacji i trzyma w napięciu do końca (tego zabrakło w "Dexterze" który miał potencjał na DUŻÓ lepszy serial)

Jest to chyba jedyny serial, po którym nadal mam moralnego kaca. Kiedyś jak kończył się serial np. dr House to się tak nie przeżywało, a Breaking Bad ma w sobie to coś a piosenka finałowa zapada w pamięć i teraz już zawsze będzie kojarzyć mi się z tym serialem....

No dobrali idealną piosenkę do zakończenia, zarówno pod względem klimatu jak i tekstu. Już sam tytuł "Baby Blue" mówi sam za siebie :D No i też BB

Najgorsze jest to, że ta pustka po jakimś czasie nie znika. Trudno znaleźć serial tak samo wciągający i trzymający wysoki poziom przez wszystkie sezony ;)

Być może "Better Call Saul" zapełni ale trzeba na to poczekać :) jednak z pewnością fabuła będzie zupełnie inna niż w BB ;).

"Better Call Saul" to będą zupełnie inne klimaty, więcej komedii niż dramatu. Ale czekam niecierpliwie na 1 odcinek ;)

Właśnie skończylam oglądać i nie wiem co teraz mam robić, nie wierzę, że to już koniec. Sezon 4 i 5 miazga w pozytywnym znaczeniu! Breaking Bad to jest geniusz i zapewne jeszcze bardzo długo poczekamy na serial, który mu choć trochę dorówna. Nawet nie mam się komu wygadać jak mi pusto teraz, bo nikt z moich znajomych nie ogląda BB, cóż pozostał mi filmweb :)

U mnie to samo, tez nie mam z nikim do pogadania o BB, tylko jeden znajomy ogląda ale utkną gdzieś w trzecim sezonie to go nie mogę spoilerami zasypywać hehe
Ogólnie nie ma co płakać że to się skończyło, trzeba się cieszyć że to się stało, że taki genialny serial powstał.
Jak się będzie przy kasie to mus kupić oficjalne DVD, żeby choć w ten sposób odwdzięczyć się twórcom BB.

Tak, tylko szkoda, że to jest takie drogie.

5 sezonów w mgnieniu OKA! Świetny serial choć nie mam porównania (mało seriali widziałem) to mogę polecić 2 pierwsze sezony "Skins"ów. I ulubione miasteczko "Twin Peaks" jeśli ktoś jeszcze nie miał przyjemności...

mam tak samo,obejrzalem BB "za darmoche" i napewno za jakis czas kupie caly serial na DVD.