http://www.youtube.com/watch?v=-cGZiofho8c co sądzicie o takim zakończeniu :)
dzisiaj skonczylam i czuje pustke :(, będzie mi Walta bardzo brakować, na pewno kiedyś powroce do BB ! myslalam ze choroba go zabije
Jak dla mnie to głupie i bez sensu. Walt dowiedział się o tym, że ma raka i przez następną chwilę 2 lata życia przechodzą mu przez głowę, dzień po dniu, i to zaledwie przez moment? Po drugie, wychodzi na to, że Walt przewiduje przyszłość, przewidział dokładnie, że lekarz który siedzi na przeciwko niego zaraz spyta go czy zrozumiał, że ma raka, no bo ta scena była w pierwszym odcinku. Dwa razy wprowadzać tę samą scenę?
Myślę, że bardziej sensowne byłoby coś takiego, że ostatnią chwilą Walta było to jak w pierwszym odcinku przewrócił się i stracił przytomność, potem miał sen który przedstawiał to wszystko co działo się dalej w serialu, na końcu budzi się w szpitalu gdzie lekarze mówią mu tylko, że zasłabł.
Oczywiście i tak to również jest dla mnie głupim zakończeniem.