Jakiś czas temu skończyłem oglądać cały serial, w dalszym ciągu jestem zwyczajnie rozłożony na łopatki.
Wiele seriali już było, wiele seriali będzie, lecz Breaking Bad zawiesza poprzeczkę bardzo wysoko.
Ogromny ładunek emocjonalny jaki jest dosłownie wyrzucany z ekranu do widza powoduję, że nie jesteś w stanie się oderwać od tego serialu (sam osobiście zrobiłem rytuał z tego, że wracając po pracy dosłownie wchłaniałem 2 lub 3 odcinki dziennie)
Wspaniale pokazana przemiana ze zwykłego, cichego człowieka w bezwzględnego zabójcę, który nie cofnie się przed niczym byleby mieć pewność, że jego rodzina będzie zabezpieczona.
Postać Pinkmana jest jednocześnie elementem tragicznym w tej historii i często komediowym.
Kolorystyka serialu często zamiast być posępna jest dość barwna co daję ciekawy efekt i zapada w pamięć.
Cała historia dopracowana w najmniejszym szczególe, oczywiście można przyczepić się do pewnych rzeczy, dla mnie absolutnie przesadzona postać Marie bo w pewnych momentach aż za bardzo robili z niej infantylną idiotkę.
To oczywiście jakieś bzdety bo nie ma ideałów.
Z czystym sumieniem dałem ocenę 10 i tyle :)