Serial bardzo dobry ale spodziewałem że Walter stanie sie bossem mafii. Mając tyle pieniędzy mógł kupić sobie jakiś morderców lub obstawe np na tą ostatnią akcje gdzie pojechał do Jacka by go zabić. Miał tyle pieniędzy a przy sobie oprócz Jessiego nie miał nikogo. Jako wielki handlarz mety powinien mieć jakąś obstawe, tak jak Gus.
Jaki tam z Waltera boss mafii :) On się na niego w gruncie rzeczy nie nadawał, stąd m.in. ten motyw z "dwoma najlepszymi zabójcami na zachód od Missisipi" :)
Niby ta :) ale jako sławny handlarz mety zabicie go nie sprawiało by nikomu problemu :)
Dokładnie o tym samym myślałam! Serial jest bardzo dobry, ale zakończenie, choć porządne (takie zamykające, rozwiązujące i kończące), to jednak niezaskakujące :) Tego elementu zaskoczenia, tak zwanej "opadającej szczęki" mi tylko brakowało na koniec. Dla mnie też fajnie by było, gdyby Walt został narkotykowym bossem, który trzęsie może nie tylko całym stanem,ale i zachodnią częścią USA ;)
Byłaby to niesamowita przemiana, od pierdołowatego (z całym szacunkiem) pana od chemii, który dorabia w myjni samochodowej i który przegrał życie, do człowieka, który nie zawahałby się zabić dla osiągnięcia swoich celów i przed którym wszyscy trzęsą portami :)
No, ale to tylko moje zdanie, żaden zarzut do BB :)
Początkowo miałam podobną myśl, że zakończenie jest w porządku ale zabrakło tego czego, tej "opadającej szczęki". Potem jednak doszłam do wniosku, że dobrze że serial w taki sposób został zamknięty. Bo niby jak inaczej mogli to zrobić? Każdy epizod został zakończony, wszyscy powiązani z Walterem i jego światem zginęli dzięki czemu jego rodzina jest bezpieczna. Uważam, że takie stonowane zakończenie zostało dobrze pomyślane biorąc pod uwagę emocje towarzyszące wszystkim pozostałym odcinkom zwłaszcza tym ostatnim. I może byłabym ciut bardziej zachwycona gdyby zakończenie wbiło mnie w fotel ale uważam, że takie też jest na miejscu i się broni. A serial jest genialny. :)
A co do Waltera, wydaje mi się że przed nim jednak sporo osób trzęsło portkami, wiedzieli do czego jest zdolny. :)
Pozdrawiam
,,mając tyle pieniędzy'' - z tego co pamiętam Walt wydał niemal wszystko przed tą akcją i nie miał prawie niczego :P
Upewnił się tylko ze jego rodzina zostanie ubezpieczona finansowo, kupił broń, zrobił ,,robota'' i na obstawę porządną raczej nie byłoby go stać, a nawet jeśli - to czas gonił a znalezienie płatnych morderców ot tak raczej nie należy do specjalnie łatwych.
Ale w celu rozwiązania tego typu problemów wcześniej wynajął przecież Jacka i resztę (i widać jak to się skończyło) - jeżeli zrobiłby teraz coś podobnego koło zaczęłoby toczyć się od nowa, a tak mamy ładne zamknięcie wszystkich wątków, nikt więcej nie zagraża rodzinie White'ów. ;)