Jeszcze nikt nie założył takiego tematu a już widzę że niektórzy piszą o tym odcinku pod E01 więc wypada zrobić temat do następnego, ci co już obejrzeli niech piszą swoje opinię ; ).
hey ktoś wie kiedy bedą napisy do 2 odc albo jak ściągaliście 1 odc to kiedy pojawiły się do niego napisy
70% już przetworzone. Zostało 30, z czego ostatnia aktualizacja była godzinę temu, tak więc za około 30-60 minut będą gotowe, możliwe, że nawet szybciej.
SPOILERY
Drugi odcinek równie mocny co premiera, jeśli nie lepszy (choć mniej krwawy). Świetnie dozowane napięcie przez całe 45 minut. Dobrze pociągnięte wątki Walt/Mike, Skyler i Jesse. Wszystko dzieje się powoli, powolutku rozwija: na plus.
Co do Hanka: po tym odcinku to już na bank jasne, że zamawianie minerałów ma związek z "dlaczego tamta meta jest niebieska"
Więc szykuje się z tym niezła jazda już niedługo. Nie mogę się doczekać, aż ten sezon rozkręci się na dobre, ale pewnie zabierze to jeszcze z 2-3 odcinki.
Go home, Walt.
Kolejny odcinek bez szału. Powoli się rozkręca, co strasznie utrudnia mi czekanie na kolejny poniedziałek :(
Podobnie, jak pierwszy odcinek, akcja rozwija się powoli i póki co bez szału, ale na pewno jest to przedsmak przed nowymi odcinkami. Poprzednie serie zaczynały się lepiej, ale nie można narzekać na czwartą serię (Może trochę).
Czy ja wiem... moim zdaniem lepszy początek od serii 3ciej, troszkę słabszy od 1 (pilot to chyba najmocniejsze otwarcie BB) i 2 (ze względu na Grilled).
Zastanawia mnie jedna rzecz w tym odcinku. Jaki jest powód tego, że Jesse robi 3 dniową bibę na chacie i chce zatrzymać kumpli tak długo jak się da? Myślę, że albo ma depresję i czuje się samotny więc potrzebuje non stop towarzystwa ludzi by czuć się lepiej. Albo to ruch obronny(tak jak zakup pistoletu przez Waltera), w towarzystwie świadków nikt nie odważy się go zabić. Jak myślicie?
Odcinek swietny. Najbardziej podoba mi sie watek z Jessem. Wedlug mnie, organizuje 3 dniowa impreze, bo nie moze ciagle poradzic sobie z zabojstem Gale'a. Chce przebywac z innymi, byc najarany, bo to sprawia, ze zapomina o tym co zrobil. Rewelacyjne ujecia.
Ciekawy jestem jak dalej rozwinie sie watek Mike'a i Walta. Mike wyszedl na bardzo lojalnego pracownika. Czy teraz jest 2 vs 1? Zobaczymy jak Walt poradzi sobie w tej nierownej walce.
Wydaję mi się, że Mike zrobił to tylko dlatego, że obawiał się własnej skóry. Gdyby okazał choć trochę nielojalności, mógł go spotkać ten sam los co Victora, więc musiał udowodnić Waltowi, aby ten nic nie kombinował, bo oboje skończą na tym źle.
Skyler coraz bardziej mnie wku®wia. Zastanawia mnie tylko jedno, dlaczego nie zobaczą już nigdy Gusa? Czy to oznacza, że Walter i Jessie pracują dla niego od tego momentu za darmo?
Nie rozumiem wszystkich ludzi, którzy oceniają te dwa odcinki na słabe...przecież one są rewelacyjne. Już wiem dlaczego większość osób jara się tymi wszystkimi fantasy...PRZECIEŻ TAM JEST AKCJA, TAM SIĘ BIJOM I ZABIJAJOM ! no nie mogę, jak widzę takich ludzi, zamiast wyciągać wnioski z każdej możliwej sceny, to chcą tylko bijatyki (tak jak ktoś tu wyżej napisał, bla bla, scena w barze była jedynie dobra). Macie zamiast mózgu orzeszek i jesteście jak małpy? Chcecie tylko rozlewu krwi? To jest dramat i kryminał, a nie akcja i sensacja. Po co oglądacie tego typu produkcję, żeby zapełnić nudę? Gdyby mi się nie podobało coś w serialu, to bym go nie oglądał, to chyba proste. Nie oceniam nikogo z Was, bo można mieć różne gusta, różne poglądy na temat danej sceny, filmu czy serialu, ale trochę cierpliwości, wszystko w swoim czasie się rozwinie jestem tego pewny.
Teraz pytanie z trochę innej beczki, dlaczego takie produkcje jak np. Zielona mila, Forrest Gump zajmują tak wysoką pozycję, a mimo to nie są krytykowane przez tych samych ludzi, którzy krytykują np. ten serial? Nie są to filmy, w których co chwilę się coś dzieję, a mimo to ludzie je wielbią, dlaczego nie może być tak samo tutaj?
Przepraszam bardzo, ale post doprawdy żałosny...
"Nie oceniam Was, drogie małpy z orzeszkiem zamiast mózgu, ale jeśli nie dajecie 10/10, to znaczy, że nie rozumiecie o co chodzi" - wypowiedź z mniej więcej takim przesłaniem. Sam piszesz, że nie każdemu się może podobać i uszanuj to, bo jedna sprawa, że sam sobie przeczysz, ale druga, że bezpodstawnie obrażasz ludzi wyłącznie dlatego, że nie podoba im się to, co podoba się Tobie...
Można coś oglądać, mimo że ma swoje wady - ja sam cały czas oglądam House'a, chociaż od dwóch sezonów moim zdaniem poziom bardzo spadł i w porównaniu do początkowych to już nie ten sam serial. Czekam po prostu na dalszy ciąg i robię to z przyzwyczajenia i sentymentu, licząc na powrót do dawnej formy.
Ludzie oglądali BB przez trzy sezony, naczekali się na nowy, oczekiwania urosły pod sufit, a pierwsze odcinki startują bardzo spokojnie - niektórzy mogli się rozczarować.
A od fantasy się panie kolego odczep, a ten protekcjonalizm sobie wsadź w dupę. Fantasy to nie tylko "sie bijom i zabijajom", tak samo jak Breaking Bad to nie tylko "siedzom i ćpajom", choć część scen z udziałem Pinkmana na tym się koncentruje. Sam starasz się prowadzić krucjatę przeciwko ocenianiu po pozorach, a robisz dokładnie to samo.
Życzę więcej dystansu i zdecydowanie bardziej otwartego umysłu.
Załosny to mało powiedziane
Brak sensu i logiki a do tego jeszcze niczym nie usprawiedliwione grubiaństwo
Iście genialnie zagraną sceną był moment w którym Walter podjechał pod dom Gus'a. Ma taką niepewną minę, widać że się waha. Zamyka oczy, sięga po kapelusz, po chwili otwiera oczy. Przeistacza się w "Heisenberg'a".
Mimika twarzy wskazuje na to, iż wie czego chce i jest już zdecydowany. Przynajmniej ja tak odebrałem tę scenę.
To absolutnie serial z innej planety. Powinien być TOP1. Cały tydzień oglądam kolejne odcinki seriali, a mógłbym tylko ten jeden - on utkwi mi w pamięci aż do następnego poniedziałku.
Własnie o tym pisze, ten serial jest inny - magiczny że tak to ujmę, ma w sobie dusze :)
<lekki spojler>
Mike to nie jest taki gość, do którego można podejść i powiedzieć: "stary, jedziemy na jednym wózku, chodź zabijemy Gusa, jesteśmy kumplami". Po pierwsze, Walter nigdy nie był kumplem Mike'a i prawie go nie zna, po drugie nie wie, na jakich właściwie zasadach Mike pracuje dla Gusa i co ich łączy, po trzecie Mike nigdy nie dał nawet najmniejszego dowodu nielojalności wobec Gusa, więc gadka jest nie na miejscu. Gość ma zasady, wie dla kogo pracuje i nie wystarczy kumpelska rozmowa, żeby nagle zmienił zdanie. Walter już się o tym przekonał i wie, że musi znaleźć inny sposób na poprawę swojej nieciekawej sytuacji.
Odcinek do dupy. Fajna imprezka, szkoda, że przez cały czas nie dzieje się praktycznie nic innego. Jedyna dobra scena to rozmowa przy barze Mike'a i Waltera. Oby następny odcinek był już z konkretną akcją i bez słabej muzyki Pinkmana.
lol
odcinek genialny i jak dla mnie to dopiero po 2 epach ten sezon juz jest lepszy od 3. I cos czuje po kosciach, ze bedzie najlepszy ze wszystkich
świetny odcinek , po końcówce dołuje podobnie jak requiem dla snu ;) Dlaczego Hank zachowuje się tak chamsko wobec Marie > ? ja po takim wypadku to bym ubóstwiał taką kobietę która w takiej sytuacji nie opuszcza męża , podziwiam to że ona się jeszcze nie wyprowadziła od niego :)
Chodzi, o to, że Hank jako silny facet, teraz jest praktycznie skazany na Marie, i to go załamuje, niechce, żeby ona go takim słabym widzała..
Hank jest po traumatycznych przeżyciach, na dodatek bez dobrych perspektyw na najbliższą przyszłość. Sra do nocnika, nie potrafi zrobić sobie jedzenia ani uprawiać seksu ze swoją żoną... Nic dziwnego, że jest w depresji. Na dodatek Hank nie otrzymje wsparcia takiego, jakiego potrzebuje. Nie ma nic gorszego niż zbytni entuzjazm co widać w scenie, gdy Hank stawia w bólach kolejne kroki i przybija piątki.
Co do odcinka - fenomenalny, zarówno pod względem fabuły jak i wykonania. Czysty geniusz ;)
Doczekałem sie wreszcie dobrego pociągnięcia wątku Jesse´ego, Walt przez cały odcinek wyglądał jakby siedział na rozżarzonych węglach, świetnie!
4 sezon BB zaczyna się genialnie. Powolne i spokojne rozkręcanie akcji, to coś za co wszyscy uwielbiają ten serial. Tutaj każda scena wnosi coś ciekawego do całości, po prostu niesamowite wrażenie. I rzeczywiście to może być najlepszy sezon ze wszystkich.
A fani masowego zabijania i ciągłej rozpierduchy na ekranie nie mają czego szukać w Breaking Bad, nie ten adres.
no i to byl wlasnie odcinek na jaki czekalam.
szalenstwo jessego, kamienie hanka, walt kupujacy bron + reklama saula goodmana <3
gdyby tylko dalo sie wymazac sceny ze skyler...
nikt nie mówi, ze skyler ma być postacią lubianą.. podobała mi się scena kiedy dzwoniła do waltera bo okazało się, że walt nie odbiera od niej telefonów i dodatkowo ją jeszcze zjeb**, że zadużo gada przez phona..
dobrze się ogląda serial kiedy nie lubisz jakiejś postaci i główny bohater okazuje podobną nienawiść co oglądający.. :))
pozwolę sobie zaliczyć to do wspomnianej ''magii'' jaką daje nam BB
i fakt muza jessego jakaś dziwna (fajna, ale dziwnie wpasowana) ale to bez większego znaczenia.. i moim zdaniem walter zbytnio się spieszy, niby zdecydowany ale jestem ciekaw czy nie zapłaci jeszcze za zbytni pośpiech
narzekać zawsze można :D.. tylko oglądając BB trzeba się skupiać na tym jak rozwinie się akcja.. patrzeć i podziwiając co się dzieje i dlaczego.. a nie ciągle szukać pozytywów i negatywów
Ta baba jest niezmiennie i niezmiernie irytująca od samego początku, zresztą tak jak jej siostra.
Pozwolę sobie się nie zgodzić z głosami, iż dwa pierwsze odcinki są słabe/przeciętne/nie takie jakie jakich byśmy się spodziewali. Tak nie jest. Nie ma takiego wejścia smoka ;) jak chociażby w sezonie drugim, ale to nic. Bo czuć, że coś się kroi, czuć te napięcie u Jessiego/Walta, coś wisi w powietrzu, atmosfera się zagęszcza i jak zacznie się dziać to na ostro i do samego końca. Na to oczywiście liczymy :D
I coś jeszcze. Mam okazję oglądać serial od początku, bo udało się mi wkręcić weń moją drugą połowę. I moje spostrzeżenie jest takie, że pomimo 'spokojnego' tempa prowadzenia fabuły (te długie ujęcia i tak dalej) to w serialowym życiu naszych bohaterów wydarzyło się naprawdę dużo. (oczywista oczywistość ;))
SPOILERY
Mi ten odcinek podobał się zdecydowanie bardziej niż poprzedni. Było w nim kilka genialnych ujęć - rozmowa Hanka z żoną i ujęcie, gdy łóżko się podnosi, Badger i Skinny ćpający u Jessiego, ujęcie Jessiego w ciemnym pokoju i światełkami na jego twarzy - coś pięknego.
Cały sezon zapowiada się na strasznie ciężki w odbiorze pełen przeżyć wewnętrznych. Mnie osobiście to cieszy, bo dlatego pokochałem ten serial.
Świetny odcinek. Dopiero dzisiaj miałam czas obejrzeć i nie mogę się doczekać następnego :). Bardzo podobały mi się sceny z Jessem. Widać, że nie może sobie dać rady z tym, że zabił Gale'a i stara się o tym nie myśleć. Akcja idzie do przodu powoli, ale bardzo dobrze. Jest napięcie i z niecierpliwością czekam na resztę serii.
Bardzo przyjemny w odbiorze, ciekawy, trochę psychologii, domysłów. Bardzo dobre ujęcia, muzyka z imprezy podkresla klimat. Ot idealny odcinek do oglądania po zielsku bądź ze znajomymi, pierwszy był moim zdaniem dużo gorszy. Nieprzewidywalne rozwiązanie sytuacji etc... w tym można było zaobserwować psychikę wielu z postaci, relacje Hanka z żoną etc. Szczerze to jeden z przyjemniejszych odcinków serialu, podnoszący poprzeczkę nowego sezonu w górę. Oby tylko 3 był tak dobry
Moim zdaniem cały sezon Breaking Bad numer 4 będzie sezonem w którym akcja będzie łączyła się z melancholijnością - Jessie sobie nie radzi powoli z tym wszystkim i dziś gdy obejrzałam odcinek 2 sezonu 4 jak siada koło głośnika zdałam sobie sprawę że jest tak tym wszystkim przytłoczony że chciałby zagłuszyć wszystko co go spotkało - mam nadzieję że nie odbierze sobie życia. Drugi odcinek dość wolny w akcji ale to właśnie lubię w BB. Powolna akcja by potem dać kopa na całego. Co prawda poprzedniejsze sezony były z leksza bardziej pozytywne (radosne pędzenie mety i radosny Jessie) teraz zrobiło się poważnie, tragicznie i melancholijnie.
Tak btw. Wojtky dzięki że rozjaśniłeś mi umysł tymi kryształami od Hanka bo nie kumałam w ogóle i wkurzał mnie ten wątek.
Serial miażdzy! Ukazuje świetne emocje i psychologiczne podejście do różnych spraw.
OFF TOP: "Ukazuje świetne emocje i psychologiczne podejście do różnych spraw." espantosa - oglądnij cały 5 i 6 sezon Rodziny Soprano jeżeli interesuje cie takie podejscie zwłaszcza z melancholijnoscią. Nic się z tym nie równa, będziesz zachwycona, mówię na własnym przykładzie
20 million dollars - coś czuję, że nasz ziomek z myjni niedługo zejdzie trochę z ceny jak odwiedzi go heisenberg
http://www.youtube.com/watch?v=NxSMsuXGJI4
Digital Animal :) klimat tego odcinka miażdży!
W jaki sposób minerały Hanka mają się do niebieskiej mety, bo chyba trochę tego nie czaję?
czy tylko mi się wydaje, że facet, który budzi się na imprezie u jessiego, gdy wychodzi on do "pracy" to ucharakteryzowany bryan carston, vel walter white ???
Masz racje :D. Ten serial to po prostu rewelacja, każdy odcinek można oglądać po kilka razy, a zawsze wyłapie się coś nowego.
Mi się wydawało że to ojczulek tej zmarłej laski przez moment, może szuka zemsty czy czegoś tam :P ale może to był walt.