Czas na następną dyskusję o odcinku BB.
I am the one who knocks.
Napis "estas listo para platicar" zapowiada ciekawe spotkanie w najbliższym odcinku.
Ogólnie jednak średni i niestety nie było żadnej muzyki :(
Dodam jeszcze, że kupno wozu nie świadczy dobrze o racjonalności Walta, ale miło widzieć jak staje się coraz większym bad-ass'em.
kolejny odcinek gdzie cala tresc mozna by zmieścić w 5 min trailerze , reszta wypełniacze zbędne. ale taka już specyfika seriali amc.
nie masz pojęcia o tworzeniu solidnych, serialowych charakterów. Jeżeli odcinki to dla ciebie wypełniacze, to oglądaj same sneak peeki, resztę czytaj w skrócie na wikipedii.
dokładnie, taka specyfika breaking bad stanowi największą wartość serialu - klimat jakiego brak w innych produkcjach.
W breaking bad postacie są realistycznie przedstawione, ich wahania nastrojów, czasami zmiana zachowania o 180 stopni widza nie dziwi, jest usprawiedliwiona i zarysowywana z odcinka na odcinek. Wszystko trzyma się kupy, co pozwala na zbudowanie realistycznej wizji.
w takim razie moge Ci polecic ogladanie prison breaka. mysle, ze idealnie wpasuje sie w Twoj gust.
Odcinek dobry. Może nie najlepszy, ale kilka wątków ciekawych i czekam na ich rozwikłanie.Najlepszy ten Dodge Juniora, Walter zaszalał. Mimo, że musi go oddać, to pewnie i tak jakieś kłopoty z tego wynikną w następnym odcinku. Tak jak mówiłem wcześniej - Gus próbuje skłocić i rozdzielić Waltera i Jessiego, co jak narazie mu się udaje, ale za kilka odcinków Jesse powinien się trochę otrząsnąć i pomyśleć nad tym, co powiedział mu Walter. Ogólnie mam przeczucie, że w tym sezonie Walter obmyśli jakiś sprytny plan i zabije Gusa (lub zabije go Mike, który też zapewne zginie) i przejmie cały jego interes a Jesse zostanie jego 'Mike'iem', gościem od załatwiania brudnych spraw. Oczywiście nie obędzie się bez ofiar po 'dobrej stronie', ciekawie byłoby gdyby zginęła Marie, nie wiem w jaki sposób mogliby to połączyć, ale wydaje się to na tyle nieprzewidywalne i ciekawe, że aż prawdopodobne :)
Myślę,że po słowach Gusa Jessy zrozumie, że nie jest kimś ważnym i szef robi to tylko po to by odciągnąć jego uwagę od rzeczy zagrażających interesom.
Po co właściwie ten narkoman zaczął kopać dół ? To normalne zachowanie w przypadku uzależnienia od narkotyków ?
Hm.... Po prostu. Gdy jesteś naćpany włączają się różnego rodzaju akcje i nawet najdurniejsze mają sens. Dodatkowo będąc pod wpływem narkotyków nie myślisz logicznie i jesteś podatny na manipulację, masz ochotę wszystkim pomagać a gdy ktoś poprosi cię o pomoc to angażujesz się w to bo chcesz się wydawać jak najbardziej "nie-naćpany". Jessie wykorzystał najprostszy mechanizm aby zmanipulować Tuckera. Człowiek na haju wykona każde zadanie i nie zastanawia się czy ma sens czy nie - po prostu robi swoje z wielkim zaangażowaniem.
Dokładnie. Jak jesteś naćpany wystarczy że kumpel powie Ci, że to drzewo jakoś dziwnie tańczy, a Ty zaczynasz w to wierzyć i bez przerwy się temu przyglądasz.
Odcinek otwiera bardzo dobra scena rozmowy Skyler z Waltem - Skyler dostrzega że "Kocham Cię" było pożegnaniem i spowiedź u Hanka pewnym wołaniem o pomoc. Walter mówi że to nie On będzie tym który otwiera drzwi a tym który do nich puka - tym samym daje świadectwo że zna swój status. Jedna chwilę później (scena pod prysznicem) napawa lekką dozą niepewności... Moim zdaniem Walt ma świadomość że jest ważnym komponentem całego gotowania ale jednak ma równocześnie świadomość że kiedyś przestanie być potrzebnym a więc i Skyler i Walt mają po trochę racji.
Podobało mi się zatrudnienie przez Walta sprzątaczek - nieźle pogrywa sobie z Gusem jednocześnie wystawiając ich życie na szalki...
Wydaje mi się że Jessie powoli zaczyna zdobywać szacunek u Mike'a ( taki cichy).
Samochód Juniora - super. Muszę przyznać że sam Junior dotąd niezauważalny dla mnie stał się swoistym symbolem normalności i codzienności a to że nie wie o co chodzi z Waltem dodatkowo sprawia że jako jedyny nie jest w to zamieszany.
Serial zamyka rozmowa w której Skyler mówi do Walta że ktoś musi chronić rodzinę przed tym kimś kto Ją ochrania - moim zdaniem Skyler powoli zdaje sobie sprawę że Walter to nie ten sam ciepły facet sprzed miesięcy. Zaczyna się Go bać i zauważa że może przynieść na nich problemy.
Szkoda że wrócili do siebie na krótko i znowu jest źle.
Zgadzam się w 100% :D Odcinek bardzo mi się podobał i czekam w niecierpliwości na kolejny. A "co Ty wyprawiasz? - A kopię se." mnie zniszczyło :D
odcinek może nie rewelacyjny ale może być:) co do tego twierdzenia ze Walter zabije Gusa i przejmie biznes to nie mogę się zgodzić, a przynajmniej nie wydaje mi się żeby tak miało się stać. Zgadzam się że Mike gdzieś tam w głębi siebie zaczyna "rozumieć" Jessiego, i przyjdzie taki moment że Jessie będzie musiał zostać zlikwidowany ale Mikie będzie miał problemy z tym zadaniem. Kupowanie takiego wozu dla Jr to wg mnie przesada, ściągnie to tylko uwagę na rodzinę White, jak ktoś powiedział (chyba Gus) trzeba nauczyć się być bogatym. Dla Waltera produkcja methy to już nie tylko zarabianie na rodzinę ale potrzeba bycia respektowanym i widoć to już wyraźnie, jeszcze się troszczy o Jessiego, ale jednocześnie jest zazdrosny, że ćpun nagle jest taki ważny, a on sam musi sprzątać. Widać jak Gus się nim bawi, manipuluje nim. Walt jest bystry bo wpadł na to że napaść była ustawiona, ale i tak zawsze pozostanie z tyłu bo nie ma "oczu" i "uszu" które ma jego szefa
Czekam niecierpliwie na jakieś spoilery :):) pozdr
A ja mam pytanie.
Czy my już nie znamy zakończenia ? Zginą dwie osoby przy basenie , tylko nie wiadomo kto.
To chyba sie szykuje na finał sezonu , bo wcześniej to nie było rozwiązane. Pytam , bo sie troche pogubiłem :) , dzięki za odp.
Co do odcinka , to mi sie podobał. Ważne, że Jesse znowu jest soba, świetna była ta jego manipulacja Tuckerem i wspólpraca z Mikiem.
Walt to dla mnie dupek , ma niezły tupet mówiąc o sobie 'ten co puka' skoro dobrze wie , że tak nie jest. Nie czuje sie bezpieczny , ale mimo to wmawia sobie , że tak nie jest i robi rózne psikusy pokazując jaki to on ważny. Jak to zatrudnienie sprzątaczek , było niezłym pomysłem , ale co je po tym czeka , chyba nic dobrego. Skyler sie domyśla powoli o co chodzi , ale Walt nie chce być szczery , chce pokazać ze nad wszystkim panuje, o czym swiadczy zakup auta Juniorowi, dobry ruch nie ma co.
Troche brakuje mi w tych odcinkach Saula , lubie go słuchać :).
A jak to jest miedzy Waltem i Jessiem to nie wiem co Gus zamierza, napewno wkrótce sie przekonamy.
Walt jest widocznie zazdrosny o range swojego 'ucznia'.
Ja zacząłem oglądać od lipca :) , w takim razie dzięki.
Myslałem, że ma to jednak jakis głebszy sens i do tego wrócą , a to jednak chodziło o ten wypadek.
Człowieku tak trudno zrozumieć że chciał sprawić radość dziecku? Zwłaszcza że nie czy następny dzień nie będzie jego ostatnim? Tak trudno to pojąć?
Niby niezły odcinek, ale jakoś tak mnie nie zachwycił. Najlepsza scena- Jesse kontra ćpuny. Wreszcie pokazał co potrafi, szkoda tylko że musi ryzykować życie, aby tylko udowodnić, że jest coś wart. I tu Walt popełnia ogromny błąd (nie pierwszy raz zresztą ten sam). Powinien rozumieć Jessego, bo cierpi przecież na podobne niedowartościowanie ale ego już tak mu szaleje, że jeszcze mu dowala tekstami 'tu chodzi o mnie' I sam ich kłóci, że Gus wcale nie musi się wysilać.. Zresztą Walt niech nie czuje się taki pewny, bo fajnie by było jakby Gus zrozumiał, że Jesse nie gotuje wcale gorzej od mistrza a jest mniej niebezpieczny i łatwiejszy do manipulowania ;) zrobiłoby się ciekawiej jakby trochę odwrócili role głównych bohaterów ;)
Poza tym to jeszcze początkowa i końcowa rozmowa Skyler i Walta były naprawdę mocne, chyba po raz pierwszy Skyler zrobiła na mnie naprawdę pozytywne wrażenie. Reszta odcinka niestety jakoś tak przeleciała i czuję lekki niedosyt.
Pamiętajmy, że w 3 sezonie zaczęło robić się ciekawie dopiero od 7 odcinka. Możliwe, że tym razem też 7 odcinek to będzie już odskocznia od poprzednich odcinków (które również są bardzo dobre).
Mam bardzo podobne wrażenia. Role głównych bohaterów rzeczywiście mogą się odwrócić, a Walt może być tym, który zauważy to ostatni, o ile się nie opamięta. Ponadto drogi dwóch głównych bohaterów zaczęły się rozchodzić... Skylar robi się coraz ciekawszą postacią.
http://www.youtube.com/watch?v=Bji_tMFzfS4 promo do 7 odc.
Wygląda na to że zawitamy do Los Pollos Hermanos, Hank mówi "to może być nać gość", ciekawe czy ma na myśli Gusa.... I Jessie ze spluwą.. . teraz to już sie nie mogę doczekać :D
- I am not in danger. I am the danger. EPIC
- Myjnia była kupiona po to, aby wyprać pieniądze, ale jak się wytłumaczą przed skarbówką z kupna samej myjni?
- Co do samochodu Juniora. W USA to żadna ekstrawagancja. Takie auto u nich kosztuje tyle co u nas Fiat Punto,
A co do przewidywanych ofiar po dobrej stronie to stawiam na śmierć Hanka tuż przed tym jak będzie chciał objawić światu tożsamość Heisenberga.
sadze, że Jessy powoli bierze sobie do serca zdanie Walta, że jest manipulowany. Jessy nie jest taki głupi i wydaje mi się, że owinie sobie Mike i Gusa wokół palca. Czas pokaże. :)
A mi się jednak wydaję, że Jesse jest na tyle głupi, bo już wiele razy byliśmy świadkami tej głupoty (np. dał się zmanipulować tej ćpunce w 2 sezonie).
Odcinek jeden z lepszych, ale nie najlepszy.
Fajny motyw z wyrolowaniem tego ćpuna.
Skyler jest wkurzająca. Wcześniej mnie tak nie irytowała, ale po tym odcinku...
Brakowało mi wątku Hank+Heisenberg/Hank+Marie.
Skylar robi się właśnie coraz bardziej spoko. Ma 100% racji z trzymaniem się oficjalnej wersji. Walter może uważać się za geniusza, VIP-a w narkotykowym świecie i big danger, ale inaczej zaśpiewa, kiedy skarbówka dobierze mu się do dupy. On zajmuje się ukrytą stroną, Skylar oficjalną stroną, żadna strona nie wtrąca się w sprawy drugiej, a wszystko będzie działało. Tekst "Somebody needs to protect this family from a man who protects this family" bardzo dobry i dający do myślenia. Jeden z lepszych odcinków. Do tego między Mike'm a Jessem rodzi się wieź kumpelska - ciekawe, do czego to doprowadzi.
W tym temacie wyrażamy swoje opinie na temat odcinka pt. "Cornered", a nie na temat, czy mama pozwala mi oglądać serial czy też nie, ale skoro takie pytanie padło, odpowiem iż nie ma nic przeciwko.
Poza tym, przecież żadne straszne sytuacje nie są tu pokazane, nie to co w np. Spartakusie.
Dzięki. Pytałem ponieważ jestem ciekaw jak wiek odbija się na postrzeganiu danego serialu.