moze mi ktos powiedziec jak Jesse sie nie zorientowal ze smsa wczesniej przeczytal Walt? Troche nierealistyczne.
jak byś tyle ćpał swojego co Jessie i miał na głowie inne problemy, też byś nie zauważał prostych spraw.
zresztą w jego komórce pewnie jest tak, że nowa wiadomość jak się pojawi, po otwarciu klapki od raz się pojawia. natomiast jak zamkniesz klapkę, bez zamykania wiadomości to będzie ona dalej po otwarciu klapki, więc mógł się nie zorientować :)
To samo zauważyłem co premo i podzielam jego zdanie. Miałem pare razy w zyciu telefon z klapką czy nawet moja siostra i mama mają i po otwrciu klapki nie ma odrazu otwieranej wiadomości
możliwe, że wszytko zależy od telefonu :) i ustawień :)
ja jak pamiętam tak właśnie miałem
Jeżeli dobrze zrozumiałem Gus przebywał w Chile gdzieś do połowy lat 80. Skoro wyciągnął swojego kumpla ze slumsów w czasach dyktatury to by znaczyło, że musiał być tam kimś znaczącym pomimo młodego wieku, tj.mniej niż 30 lat. Wiemy, że jest on bardzo zdolnym człowiekiem, ale czy mógł się wybić samodzielnie w tych czasach? Może był jakoś powiązany z rezimem, ale ja bym obstawiał, że pochodzi z jakiejś wpływowej rodziny.
Zapraszam na nieoficjalną polską stronę serialu: http://breakingbad.com.pl/
Zachęcam do komentowania i wymiany wrażeń na temat kolejnych odcinków ;-)
"No i muszę przyznać, że przesłanie twórców, jakoby Walter miał być zagrożeniem dla innych w tym sezonie, póki co, dla mnie, nie sprawdza się. Mam nadzieję na rychłą zmianę." Też mam takie odczucia, za dużo gadania za mało czynów, pewnie odnosi się to do końcówki sezonu. Zabawne jak w trakcie tych odcinków może zmienić się nastawienie odnośnie postaci Gusa, właściwie to teraz nie widzę sensu w chęci pozbycia się go przez Walta, tak jak w sneak peaku "to bez znaczenia i tak jesteśmy martwi", fakt wątek na nowy sezon jest potrzebny i dalsza walka z kartelem byłaby nieunikniona i tak jakoś tą sprawę załatwić trzeba, ale wątpię żeby duet Pinkman/White dali sobie z tym radę a już tym bardziej żeby udało im się samemu wyeliminować Gusa więc jeśli tak się stanie to będzie to tylko zbieg innych wątków, rozjuszenie kartelu, dochodzenie Hanka, śmieszy mnie już trochę ich podejście kiedy Walter chce załatwić jedną rybkę i wie że dalej będzie to samo albo jeszcze gorzej bo teraz póki co to Gus w miarę możliwości chroni mu tyłek i rozpatruje różne opcje najlepiej byłoby skupić się na wspólnym wrogu. Nie wiem co trailer miał wnieść z kwestią Jessy'ego że nie pomoże pozbyć się Walta, chyba tylko ciekawość co do następnego odcinka bo przecież po tym wszystkim Gus nie musi nawet o to pytać już dawno zna odpowiedź. Ogólnie żal będzie postaci Gustavo jeśli już do tego dojdzie, jak dla mnie jest strasznie wciągająca.
tak poza nawiasem, to przeczytałam na forum amctv jak ktoś się głębiej zgłębił w scenę przesłuchania Fringa, co mi się spodobało. Chodzi o to że jak wszyscy siadają to Hank zostawia swoją laskę bardzo daleko, tak że nie może jej dosięgnąć, co sugeruje że nie chce wyglądać na słabego podczas przesłuchania, myśli że góruje nad Gusem, po czym po przesłuchaniu jak wszyscy wiemy, Gustavo każe mu siedzieć i podaje mu ową laskę co oznacza że to on jednak jest bossem, a ktoś taki jak Hank jest cieniasem. :)
W każdym razie obstawiam, że na koniec tej serii scenarzyści przygotowali coś naprawdę mocnego, żeby wprowadzić ludzi do finału (czyli ostatniego piątego sezonu). Ktoś z ważniejszych bohaterów dostaje kulkę, Hank dowiaduje się kim naprawdę jest Walt, wielkie problemy z kartelem i ogólnie całkowity chaos - to moje typy jeśli chodzi o przyszłość serialu.
A ja mam teorie że scenarzyści próbuja pokazać podobieństwo historii Walta i Gusa w tym biznesie. Nie zdziwie się jak Walter stanie się nowym Gusem na końcu 5tej serii .
Ja również, wydaje mi się, że w koncu tytuł serialu "breaking bad" oddaje zamysł twórców - przejście od zwykłego zjadacza chleba, notabene zmarnowanego geniusza, aż do być może szefa narkotykowego biznesu. Jednakże w tym momencie Walt nie wygląda na człowieka który chce prowadzić jakąkolwiek inicjatywe, i na pewno nie myśli o zajęciu miejsca Gusa - ale być może za kilka odcinków znów akcja będzie skupiać się bardziej na Walcie który dojrzeje do prowadzenia biznesu, bo póki co nie ma bardzo o tym pojęcia. Jednym z powodów dla których uwielbiam ten serial, jest pokazanie jak to raz wchodząc w takie biznesy nie można zakończyć tego od tak. To nie praca sezonowa w myjni ;)
Zauważcie, jak mocno zmieniła się postać Walta w stosunku do początku serialu...
Na happy end w stylu "Walt zostaje bossem, załatwia wszystkich złych i zapewnia swojej rodzinie godne życie" raczej nie macie co liczyć. Oczywiście może będzie szefem przez pewien czas, ale podejrzewam, że ostatecznie rak wróci i go zabije. W serialu zbyt wiele razy jest pokazywany strach przed powrotem nowotworu. Twórcy BB na pewno nie zrezygnują z tego wątku.
jak Wy sobie wyobrazacie przejecie przez Walta biznesu bez posiadania plecow i kontaktow? przeciez to bedzie kretynskie i mega nierealistyczne
Dokładnie. Kontaktów to on zbyt wielu nie ma, za to wiele osób o nim mówi, przez co od dawna DEA siedzi mu na dupie. W 4 sezonie wydarzy się coś (tak jak twórcy zapowiedzieli, zginie jedna z głównych postaci), co pociągnie za sobą do ostatniego - 5 sezonu i tutaj już będzie wszystko nieodwołalne i nie będzie można było tak łatwo wybrnąć z problemu. Wydaję mi się, że również nowotwór powróci i go tym razem pokona (scena z kolesiem w tej szatni, czy gdzie to tam). Tak jakby scenarzyści chcieli powiedzieć: "znamy już zakończenie Breaking Bad od 1 sezonu, lecz powoli Wam je chcemy uświadomić w 4, przedostatnim sezonie".
UWAGA mowa a sneak peeku (jeśli nie chcesz wiedzieć co się wydarzy w następnym odcinku TO NIE CZYTAJ)
zresztą scenarzyści mówili że ten serial nie zakończy się dobrze... mamy do czynienia z narkotykami, przestępstwami... Myślę że Walt będzie miał znów raka, po tym jak się zawachał przy odpowiedzi gdy spytał go o to walter jr, zresztą w sneak peeku jak prosi Jessiego o papierosa i mówi że i tak obaj są już martwi... można spekulować. Szkoda że ktoś zginie, wiadomo, ale cieszę się że nie robią z tego serialu never ending happy story. Już od paru odcinków ciągle czytam opinie ludzi że to Gus zginie, ale mam nadzieję że to jednak nie on... bo lubię jego rolę, z drugiej strony w sneak peeku widać tego wysłannika kartelu jak mierzy do kogoś z karabinu snajperskiego...
Może zabawimy się w zgadywanie? kto w końcu zginie ?
jako że ciągle licze że to nie będzie Gus, to zaszaleje i postawie na Skylar (nie to żeby mnie wkurzała czy coś... lol )
skylar to szmatka na pohybel ku..wce;P i jest irytujaca w sumie najbardziej irytujaca postac ale ma fajne usta do laski:P
Musiałby Mike, w jakichś nadzwyczajnych okolicznościach, zapałać do niego wielkim szacunkiem i zaufaniem jak do Gusa, i wprowadzić go w kierowanie interesem. Ale szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tego za bardzo.
Cała historia z kartelem mocno się już układa w całość. GUS nie spocznie do póki nie pomści kolesia który zginął przy basenie. Ostatnia scena przy basenie pokazuje trzech kolesi z kartelu:
a) CARLOS : na którym GUS już się pewnie zemścił i koleś jest sparaliżowany.
b) Drugi koleś bez imienia został zabity w SEZONIE 3 odcinek 8: http://www.youtube.com/watch?v=ffnKNfHuWN0
c) A więc zostaje nam już tylko szef kartelu czyli DON ELADIO - który na bank pokaże się w następnych odcinkach.
Ważną rolę odegra też postać tajemniczego murzyna, który pojawia się od początku sezonu. Widać go też w trailerze do 9 odcinka.
Tak, to jest dokładnie on. Jest po prostu zastępcą Victora i nie sądzę, żeby był kimś ważniejszym. Po za tym - zemsta na Carlosie w moim mniemaniu wciąż trwa. Gus zrobił coś, przez co siedzi na wózku i teraz tylko dokłada do tego kolejne tortury (jak zabójstwo jego wnuków), jest po prostu okrutny, ale naprawdę nie dziwię mu się. Podczas pożegnania z Carlosem w tym całym domu starców, Gus mówi "Maybe next time", 'może następnym razem Cię zabije', bo jak wiadomo Carlos nawet głowy nie może sam obrócić a napewno ma już dość swojego nędznego żywota ;)
Hmmm... A dziad na wózku nie ma przypadkiem na imię Hector? I czy nie był wujem bliźniaków, nie dziadkiem?
Jedna z 3 osób przy basenie, to właśnie ten dziadek - Hector. Możliwe, że mu się pomyliły imiona :)
Niestety miałam ostatnio małe opóźnienia po Breaking bad ale teraz piszę:
Ten odcinek to geneza Gus'a i coś na co czekałam :) Gus kiedyś się śmiał i był innym człowiekiem a jego partner bardzo fajnym chłopakiem jednak jego śmierć zmieniła wszystko i Gus przez to stał się twardym przeciwnikiem. Podoba mi się, że udowodnił wszystkim, że metaamfetamina to narkotyk przyszłości i ta zemsta w iście mistrzowskim stylu na Hectorze. Jakoś po tym odcinku nabrałam do niego szacunku nie wiedzieć czemu :D