Mam nadzieję, że wróci w 5 sezonie. Został wtedy w Meksyku ranny i pozostał w polowym szpitalu. Myślę, że przeżył. A wy co sądzidzie? Pozdrawiam serdecznie
Może i wróci ale co z tego? bez sensu z jego z strony byłoby mszczenie się na Walcie...on jest tylko zwykłym pionkiem i pewnie będzie miał na tyle rozumu w głowie, żeby nie zadzierać z kimś kto zabił jego szefa...;] Zresztą jaki by miał z tego interes? na dobrą sprawę teraz może go wynająć Walt bo przecież to tylko biznes i nie ma tu miejsca na sentymenty;p
Dokładnie. Ale fajnie by było gdyby Mike wrócił. Oczywiście w roli bardziej koleżeńskiej w stosunku do Walta - biorąc pod uwagę, że Jesse uratował mu życie. Zajebista by była ekipa :) Walt, Jesse, Saul i Mike heheheh. Pozdrawiam
racja właściwe to gdyby nie Jesse to Mike pewnie by umarł na tej pustyni i pewnie Gus nawet by się tym nie przejął;p pozdro;]
Walt nie jest po prostu "kimś kto zabił jego szefa". Hank dobrze zna Walta, wie do czego jest zdolny, gdy jest przyparty do muru, ale stracił do niego cały szacunek już jakiś czas temu. Mszczenie się za Gusa nie było by w jego stylu, ale kiedy Jessie dowie się kto tak naprawdę otruł młodego, a dowie się na pewno, to bankowo poprosi Mike'a o pomoc w załatwieniu "sprawy". I nie wątpie też, że ten nie odmówi.
Hank dobrze zna Walta? nie sądzę;D, a co do Mike'a... po śmieci Gusa na pewno ponownie nabierze szacunku do Walta;p
Może w 5 sezonie założą własną metę od nowa :) bo Waltowi odnowi się rak, Jesse w jakiś sposób straci całą kase a Mike z czegoś też musi żyć więc zostanie ich 'człowiekiem'. Heisenberg powróci i Hank będzie go ścigał :]
Według mnie to odstawili Mike'a tak jak Teda- po prostu zginął , nie sadzę że wstał tam i postanowił się ukrywa skoro był potrzebny dla szefa.
Piąty sezon będzie szaradą rozwikłań śledztw D.E.A i walką na ślepo z Waltem i Jessi'em. A wszystko rozwikła się zapewne przez Walta Juniora który jest najbardziej niewinną postacią serialu tylko po to aby na koniec zaskoczyć. Już słyszę jak w ostatnim odcinku Walt Jr. mówi Hej Daad, znowu razem przy rodzinnym stole tylko w zupełnie innych okolicznościach.