Walter wraca do gotowania a Jesse słysząc o tym że nikt nie zginie bo wywożą do czech pomaga mu w tym. Todd ginie z ręki Walta lecz Jesse nic o tym nie wie. Hank wytrapia ich i dochodzi do akcji w której udział biorą Gommie i Shrader. Steve ginie z ręki Jessego ponieważ ten pierwszy groził że Andrei stanie się krzywda. Gdy dochodzi do ostatecznego spotkania Hanka i Walta ten pierwszy ginie z rąk Waltera co dowodzi że już całkowicie "stał" się Heisenbergiem. Skyler dowiadując się o tym zabija dzieci i siebie zostawiając list do Walta że nie chce aby dzieci się o tym dowiedziały więc teraz na pewno tego wiedzieć nie będą. Widząc to Walter uznaje że to już nie ma sensu przykłada pistolet do głowy pojawia się ciemny ekran i..,. Pokazana jest scena z pierwszego odcinka gdzie Walt trzymając pistolet jest bez spodni. Można więc uznać te kilka sezonów za takie przewidywanie przyszłości. Walt widząc tą przyszłość mówi "albo oni, albo ja." i strzela sobie w głowę.
Wiem że to nie ma racji bytu bo by było narzekanie że to nie tak jak chcieli i w ogóle ale co o tym myślicie?
' Skyler dowiadując się o tym zabija dzieci ...' człowieku, brednie wypisujesz.
Doczytałam do słów " Skyler dowiadując się o tym zabija dzieci" stwierdzam, że dalej nie ma sensu czytać.