Daję 9/10 - to jest to niewątpliwie jeden z najlepszych seriali wszech czasów. Historia opowiedzana od A do Z, ze znakomitym scenariuszem, świetnymi dialogami, kapitalnym aktorstwem. Zwłaszcza dialogi i postacie bohaterów są WIARYGODNI a historia jest realistyczna (z wyjątkami o czym niżej). Tej cechy straszliwie brakuje w innych serialach. Przykładowo, serial LOST przestałem oglądać w okolicach 2 sezonu gdy zorientowałem się że tam i tak niewiele się nie wyjaśni (a jesli juz to wproawdzi się 2 zagadki na miejsce jednej rozwiazanej) a bohaterowie nie sa wcale niezależnymi, inteligentnymi ludźmi ale marionetkami w rękach scenarrzysty robiącymi tylko to by fabuła szła do przodu po coraz bardziej pokręconej linii by ostatecznie zmienić się w labirynt. W Breaking Bad - w przeciwienstwie do wielu innych słabych seriali - fabuła idzie do przodu po prostej, jak w tunelu, żadnych labiryntów i zakrętów - ogląda się to z zapartym tchem. Wymienię rzeczy które sprawiają że nie daję 10/10, zresztą gdyby była taka opcja dałbym 9,5/10 bo nie są one tak istotne.
Scenariusz mimo że najbardziej "szczelny" chyba z wszystkich seriali zawiera jednak trochę dziur, nieścisłości a w akcji momentami pojawia się taka ilość przesady że całe zanurzenie widza w wiarygodnie budowanej historii bierze w łeb bo uświadamiasz sobie że oglądasz jednak wymyśloną fikcję.
Ogólnie koło 3 sezonu zacząłem zastanawiać się jakim cudem policja nie jest w stanie powiązać śladów prowadzących do Walta, bo nagromadziło się ich tyle że taki as jak Hank nie miałby problemów z dotarciem do prawdy. W realu jest tak że można popełnić zbrodnię doskonałą bez zostawiania świadków raz. Ale CAŁA SERIA zabójstw, napadów i zbrodni jakich się Walter pośrednio i bezpośrednio podczas serialu dopuszcza wygenerowałaby w praktyce tyle materiału dowodowego, tyle PRZYPADKOWYCH świadków, nagrań monitoringu itd itp. że po nitce do kłębka doszli by do niego bez problemu. Zupełnie nierealistyczna była akcja zsynchronizowanego morderstwa w więzieniu - gruba przesada, a nawet jak już do tego doszło to wmawia się widzowi że "sprawa załatwiona" podczas gdy w realu to po takiej akcji rozpętało by się prawdziwe polowanie na zleceniodawców które mogłoby otworzyć zupełnie nowy serial polegający na tym jak Walt ucieka gdzieś na Madagaskar by się ukryć a i tam na niego polują :) Podobnie zabójstwo Gale'a - wmawia się że to "załatwienie sprawy" podczas gdy tego typu zbrodnie dokonane przez amatora (Pinkmana) bez żadnego planu, ad hoc - w realu bardzo rzadko kiedy idą gładko a najczęściej szybko prowadzą do ujęcia sprawcy.
No i rozwala ta słabośc Pinkmana do małych dzieci. O ile dobrze licze to w trakcie 5 sezonów mocno opłakiwał zabójstwa (lub próby zabójstwa) trzech dzieciaków :) Nie chodzi bynajmniej o to że opłakiwał, bo to zrozumiałe, ale to że tego było za dużo :) Gdy tylko Pinkman zaczynał odzyskiwać równowage psychiczną to ja zaczynałem zastanawiać się kiedy scenarzysta podstawi tragedię kolejnego dzieciaka by Pinkman na powrót stał się rozchwiany emocjonalnie. Tych rozchwiań emocjonalnych Pinkmana było o kilka za dużo. Uważam że ten serial dałoby się skrócić łącznie o mniej więcej 1 sezon zachowując tą samą ogólną treść.
Ale to są tak naprawdę pierdoły i raczej takie czepianie się. Nie ulega wątpliwości że BB za 50 czy nawet 100 lat ludzie wciąż bedą oglądać jako perfekcyjną klasykę dramatu psychologicznego i serial kultowy.
Pamietaj, ze to tylko serial (show telewizyjne) i po pierwsze ma bawic. Gdyby mieli zrobic tak jak ty piszesz i od razu zlapac Walta to chyba bylo by bez sensu:) A czasem musieli kogos usmiercic co by nudno nie bylo:)
Co do Pinkmana - lubi dzieci i nie jest obojetny na ich krzywde. Co w tym dziwnego? Zreszta nie raz bylo ukazane, ze Jesse tylko stara sie udawac twardziela a najbardziej, przynajmniej w moim odczuciu, to chcialby zalozyc rodzine, miec dzieci i spelniac "american dream".
Pozdro.
Ciekawe jak niektórzy książki czytają, skoro jeden post na Filmwebie ich przerasta ;)
"Zupełnie nierealistyczna była akcja zsynchronizowanego
morderstwa w więzieniu - gruba przesada, a nawet jak już
do tego doszło to wmawia się widzowi że "sprawa
załatwiona" podczas gdy w realu to po takiej akcji
rozpętało by się prawdziwe polowanie na zleceniodawców
które mogłoby otworzyć zupełnie nowy serial polegający na
tym jak Walt ucieka gdzieś na Madagaskar by się ukryć a i
tam na niego polują."
To pewnie podczas polowania na zleceniodawców ustalili by, że byli nimi neonaziści z Jackiem Welkerem na czele. Ale jakby udowodnili, że Walt maczał w tym palce? Z zeznań neonazistów? Ktoś by uwierzył, że spokojny i dobroduszny, nie mający nic na sumieniu Walter kazał im zabić więźniów? Nie było żadnych dowodów na to.
Chodzi o to, że Walter miał Hanka w garści. Grał z nim otwarte karty, bo zatarł wszystkie ślady. Był pewnym, że dopracował wszystko, zatarł wszystkie dowody. A walka policji z różnego typu narkotykowymi kartelami wcale nie jest prosta. Jest to trudna walka z wymagającym i skrytym przeciwnikiem. Dlatego najczęściej toczona powoli i z ukrycia. Pokaz typowej pracy DEA obrazuje życie zawodowe Hanka.
Zsynchronizowane zabójstwo było moim zdaniem dobrze zaplanowane. Pamiętaj, że to sami więźniowie załatwili tych niewygodnych. Zapewne zrobili to ci, którzy i tak mieli dożywocia. Zrobili to też dla pieniędzy. Śledztwo policji prowadziłoby do nikąd bo nikt z więźniów by nie pękł. Mają tam swoje kodeksy moralne. Bycie szczurem (RAT) to najgorsza obelga dla nich.
Poza tym Walt był bardzo skrupulatny i pamiętał o śladach jakie po sobie zostawia. Zapomniał jedynie, że Hank umie czytać.
Zabójstwo Gale'a - cóż Pinkman wpadł strzelił i wyszedł. Jak niby mieli to rozwiązać?Broń wziął ze sobą, niczego paluchami nie dotknął. Panowie nie mieli też ze sobą zadnego związku w świetle jakichkolwiek przesłuchań świadków - nikt by ich ze sobą nie połączył. Policja prędzej połączyłaby to z tym czarnym, który wpadł sprawdzić co i jak. Lecz tym zajął się Gus:) Poza tym przez to, że była tam reklamówka sieci fast foodów to Policja chwyciła głównie ten trop - czyli Gusa:)
Nawet sobie nie wyobrażasz ile morderstw jest nierozwiązanych. Myśle, że spokojnie można przyjąć, że te mogło być jednym z nich.
Co do chwiejności Pinkmana. Owszem - irytujące. Ale czy to był błąd? Chłop miał taki charakter, był bardzo emocjonalny. To, że ty masz taki a nie inny światopogląd nie znaczy, że inni (Jesse) nie mogą mieć innego:)
Jak dla mnie to że los niektórych dzieciaków był tam nieciekawy mnie także chywtało za serducho. Kiedy dzieci cierpią to jest to wg mnie najgorsza rzecz jaka może się zdarzyć.
Dla mnie serial jest kompletny. Pewnie, że można by pewne rzeczy pokazać tak aby nie było pewnych niedomówień. Ale serial wtedy musiałby mieć dodatkowy sezon ze względu na rozciągniecie fabuły:)
Gdyby go skróćili jak sugerujesz powstało byt więcej dziur. NIe znalibyśmy choćby motywu postępowania Pinkmana.
Żaden serial nie jest tak bardzo logiczny jak ten. Trudno się doczegoś przeczepić. A nawet jesli to zawsze można sobie pewne rzeczy dopowiedzieć:)
> Nawet sobie nie wyobrażasz ile morderstw jest nierozwiązanych.
No właśnie zabójstwa mają największy % wykrywalności. A już takie dokonywane ad hoc (jak to Gale'a) to blisko 100%. Sprawca sie nie teleportuje, musi przebyc konkretna droge do miejsca zbrodni i z powrotem. Co z tego ze nikt nie widzial go na miejscu jak rejestruja go po drodze ludzie, swiadkowie, kamery monitoringu miejskiego itd itp.
To, że pinkman wszedł do budynku i wyszedł nie jest żadnym dowodem w sprawie zabójstwa:)
Ja tez dałbym 9,5 a nie 10. Było pare śmierci kompletnie niezrozumiałych, niepotrzebnych jak walter do mike'a strzela, albo zleca bezsensowne mordrstwa tych więźniów ( przypo
mniijcie dlaczego zlexil to bo juz ne pamiętam o o poszlo)albo gustav ubiera się w strój i zarzyna typa w laboratorium. Jakby mysleli ze jak jak ktos dednie to będzie po problemie.
Walter strzelił do Mike bo ten mu nie dał listy więźniów i chciał odjechać, Walt zapomniał, że te informacje może wydobyć od Lydi i w przypływie paniki strzelił do niego.
Zabójstwo więźniów było konieczne, ponieważ bez stałych dostaw pieniędzy (prawnik Mike został schwytany z górą forsy dla rodzin więźniów) zaczęli by sypać a byli oni współpracownikami Fringa a to doprowadziło by policje do Walta.