Czy jego głupota nie zna granic? Jestem na 3x08. Jak na razie on jest ofiarą losu, nieudacznikiem, rozpieszczonym bachorem, nie potrafi się zachować jak człowiek, wszystko musi zepsuć i zawsze zwala winę na Waltera. Walter jak potulny baranek wysłuchuje jego lamentów i jeszcze przeprasza. Duma nie pozwalała Walterowi przyjąć pieniędzy od Elliota ale obelgi od Pinkmana wchłania jak gąbka wodę. Od początku życzyłem Pinkmanowi śmierci ale się pewnie tego nie doczekam. Czy w czwartej serii nadal będzie tak denerwował?
W 4 serii właśnie OGROMNIE zmieni się jego postać. Nie będzie już takim matołem jak dotychczas. Zda sobie sprawę z poważnej sytuacji i ogarnie się.
według mnie nawet w 4 serii jest matołem, któremu Walt i Gus wciąż obrabiają tyłek bez żadnego problemu
Racja, spoważniał, ale tylko dlatego że jest naiwniakiem. Dał się łatwo wplątac w grę Gusa, a później Walta.
Nie wiem, jak mogles/mozesz zyczyc mu smierci.
To jedna z ciekawszych (jak nie najciekawsza) postaci w serialu
Nie, nie będzie tak denerwował. Inna sprawa, że widz będzie mógł uznać jego postępowanie za uzasadnione. Owszem z punktu widza wiedzącego więcej niż bohater decyzje dalej będą nienajlepsze, ale i tak będą bardziej przemyślane niż w poprzednich sezonach. Mama nadzieję, że za wiele nie zdradzę pisząc, że na końcu 3 sezonu wydarzy się coś, co uczyni Jesse bardzo ciekawą postacią.