ewentualny happy end zniszczy ten serial

mi się wydaje że może być świetna scena jak aresztują zaskoczonego Walta , Skyler tez biorą za współudział , ich dzieci dają do Marie i Hanka , i ostatni odcinek przedstawiający proces Walta który zostaje skazany na dożywocie i scena jak zatrzaskują się bramy po wejściu do więźienia a tam już Gus siedzi :D hehe trochę zamarzyłem ale może trafię że tak będzie :D

Nie zgodzę się do końca że z Waltera jest taki sympatyczny gość. Moim zdaniem scenarzyści pokazują jak Walter przemienia się, a w sumie wychodzi z niego to co było w nim od początku. Staje się bezwzględny i bez litosny. Oczywiście przeżywa ma łzy w oczach ale jest bezwzględny. Ja chciałbym aby zakończenie było takie: Walter zabije swoich przełożonych przejmuje interes całkowicie, dogaduje się z kartelem i zaczyna robić narkotyki na wielką skalę razem ze swoim wspólnikiem, oczywiście nie obyło się bez ofiar: żona ginie syn jest ciężko ranny. Hank dowiaduje się o wszystkim, Walter jest ścigany listem gończym. Ostatnia scena jak Walter miesza receptury i podnosi menzurkę do góry patrzy uśmiecha się i mówi "To będzie HIT"

THE END :)

Jakos sobie nie wyobrazam przejecia calego interesu przez Walta. Byloby to skrajnie nierealistyczne

a dlaczego nierealistyczne?

Walt jest tylko rzemieślnikiem. Nie zna się na tym biznesie. Nie ma żadnego zaplecza. Po prostu nic. Niby Gus miałby "przepisać" na niego wszystko co posiada, hm? Sieć restauracji (całkowicie legalny biznes), pralnia (pół-legalny biznes dzięki czemu może sprowadzać metyloaminę czy jak tam się zwała ta substancja dzięki której Walt robi metę). Oprócz tego ludzie. Nagle zaczęliby podlegać Waltowi? Bez sensu. Jedyne "realistyczne" wyjście to budowa wszystkiego od zera przez Walta, ale zanim doszedłby do tego co osiągnął Gus trzeba by nakręcić jeszcze kilka serii...

patrząc na to co osiągnał i to że przewidział ruchy Gusa moim zdaniem jest do tego zdolny tylko brak jeszcze mu sił. Z drugiej strony chciał żeby ten ochroniarz Gusa dał mu możliwość zabicia Gusa. Niestety nie poszło.

Gus ma urok osobisty [którego Walter nigdy mieć nie będzie] - niemal konieczny do robienia jakiegokolwiek biznesu. To facet uroczy, można sie niemal zakochac w jego osobowości a z drugiej strony bezwzględny. Istny Książę. Walter nie jest tak opanowany, nie potrafi manipulować i przede wszystkim nie ma kontaktów Gusa, chociaż doskonale radzi sobie z trudnymi sytuacjami i znajduje bardzo dobre wyjścia dla siebie samego. Gus jest niemal Bogiem narkotykowym, wystarczy wspomnieć jak wykończył kartelowego bossa. Walter + Gus to tandem niemal doskonały, geniusz chemii i geniusz zarządzania. To jedynie strefa w jakiej się poruszają eliminuje wszelkie zaufanie konieczne do utrzymania status quo bezkonflikotwej współpracy - stąd był potrzebny cichy, uległy i perfekcyjny Gale. Obawiam się że 4 sezon poleci w dół, po wątki z poprzednich były mistrzowskie...

BTW - teoria którą tu zakładacie byłaby mocno niespójna, choć jest możliwa. Nie pasuje mi do Mike'a taka ambitna próba przejecia władzy, no chyba że ze strachu (widział że gus sie nie patyczkuje gdy ktos budzi jego niezadowolenie). Po pierwsze Gus trzyma za mordę narkobiznes lepiej niż ktokolwiek - nie epatuje gangsterką, zabija wtedy gdy musi, żadnej zbednej przemocy dla przyjemności. gdyby jego zabrakło, biznes przejeliby troglodyci typu tuco salamanca - myślę że Mike by tego nie chciał. Nie wiem, musiałby się pojawić naprawdę dobry powód, dla którego mike ubiłby szefa, póki co, narazie mnie to nie przekonuje.

od kiedy to bycie dilerem to zła rzecz? czy ktoś zmusza dorosłych ludzi do kupowania narkotyków? nie. Ale macie wyprane przez socjalizm mózgi... Jak ktoś chce się truć metą, to niech się truje. Nie wiem dlaczego Walt mialby być za to odpowiedzialny.

Mimo wszystko sam wybór i sprzedaż mety nie jest głównym powodem dla którego Walter jest winny. Sami przecież widzimy, że zabił parę osób, których tak naprawdę nie musiałby zabijać, gdyby nie wkroczył do tego "świata". Nawet nie chodzi już o morderstwa, ale samo zachowanie...całkowicie odmienne niż te, które poznaliśmy zaraz na początku serialu.

to prawda, jego charakter się zmienił. ale jedyne morderstwo jakiego dokonał Jesse na polecenie Walta - zabicie Gale'a. Ale to też nie było zwykłe morderstwo, musiał to zrobić żeby uratować siebie.

Zapomniałeś o rozjechanym dilerze i jego kumplu, który zarobił ołowiem w łeb.

Na dodatek zapomniał o Krazy 8, którego również zabił.

to wy nie odróżniacie morderstwa od zabójstwa.

Walt musiał zabić Krazy-8 bo ten chciał zabić go i prawdopodobnie jego rodzinę.
Walt musiał rozjechać dilerów, bo oni chcieli zabić Jessiego i zabili dziecko.

Jeżeli chodzi o mnie to mógłbym pomóc Waltowi w każdym z tych zabójstw. To coś zupełnie innego niż u Tonego Soprano, który potrafił rozwalić komuś łeb tylko za to, że spał z jego kochanką.

To był tajk jaby pojedynek po międzie Galem a Waltem. Gale też dobrze wiedział co się szykuje. Poza tym Gale wkraczając do tego "świata" dobrze wiedział na co się pisze.

O nie, znowu korwinowcy. Nie, bycie dilerem to nic złego. A teraz skupmy się na przewidywaniu tego jaki los na koniec serialu zgotowali Waltowi scenarzyści.

Też od dawna podejrzewam, że na końcu pojawi się nawrót choroby u Walta. To był główny wątek przez pierwsze 2 sezony i wiele razy w serialu było podkreślane, że rak może powrócić w każdej chwili.

Ja w zasadzie przeczuwam że serial nie skończy się dobrze. Ten sezon jest jakby Go nazwać trafnie.... Taki jakby wisiały nad nim czarne chmury. Jest melancholia, zaczynają się problemy emocjonalne i psychiczne. Śmierć wisi w powietrzu i nikt nie jest już bezpieczny.

Mam wrażenie że na pewno ktoś z głównym zginie a na bank ktoś popełni samobójstwo. I mam jednego typa.

A to ten sezon będzie już ostatnim?

Wg. oficjalnych informacji od Vince'a Gilligana, serial skończy się na 5 sezonie.
Odnośnie dyskusji, muszę stwierdzić, że Breaking Bad jest niesamowite właśnie pod względem opcji, które twórcy mają do dyspozycji - wszystko jest możliwe i nie sposób przewidzieć najbardziej racjonalne zakończenie, bo jedno wydarzenie może zmienić całe spojrzenie na bohaterów i ich dalsze losy.