Właśnie obejrzałem 4 sezon i kur*a!
To co Walter zaplanował z tą konwalią było świetne!
Świetne, ale tu wychodzi jakim człowiekiem się stał - po trupach do celu a manipulator 1 klasa.
Ale mimo wszystko plan troszkę naciagany. Walt mimo wszystko nie mial jakiegos wielkiego motywu do uderzenia w Jessego. Z pewnoscia mogl namowic na to Pinkmana innym sposobem, chociaz rozumiem, ze Walt obawial sie, ze w Meksyku Gus nastawil Pinkmana totalnie przeciwko niemu. I potem w jaki sposob ten gruby murzyn wyjmuje papierosa w taki sposob? Co on copperfield? Pomijając juz kwestie logistyczne i w jaki sposob podlozono te roslinke Brockowi. Ale tu akurat mozna przymknac oko bo serial zgrabnie zagluje scenami i stara sie unikac niepotrzebnego przeciagania.