PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=430668}

Breaking Bad

2008 - 2013
8,8 326 tys. ocen
8,8 10 1 325525
9,1 64 krytyków
Breaking Bad
powrót do forum serialu Breaking Bad

Oglądam właśnie ostatni sezon i wkurza mnie ta cała nagonka w serialu na White'a. Nagle wszyscy są święci tylko Walter jest tym złym, tym potworem. Ten cały Hank i jego żonka zachowują się tak jakby dopiero poznali Waltera, jak gdyby nie było tych dwudziestu lat albo i więcej od kiedy się znają. Nagle przekreślają go całkowicie i chcą go zniszczyć totalnie. Rozwaliło mnie, że jak gdyby nigdy nic gościli Pinkmana u siebie, bo przecież tylko Walter White jest tą bestią, głównym złym serialu. A przecież Pinkman był jego wspólnikiem. Ogólnie to mam bardzo mieszane uczucia.
Na początku Pinkman to zwykły nieogarnięty ćpun, a gdzieś w połowie serialu nagle przeżywa ból istnienia i patrzy się ciągle tępo przed siebie. A przecież on też ma swoje za uszami. Nie zapomnę jego uśmieszku jak Skinny Pete zapytał się czy wszystko w porządku tuż po tym jak Jasse zobaczył rannego Hanka.
Oczywiście Walter też nie jest niewiniątkiem, bo jednak manipuluje Pinkmanem. Nie potrafi też przestać pichcić chociaż mógłby skończyć wcześnie, bo dosyć szybko udało mu się uzbierać planowaną sumę. Można zrozumieć to, że jednak czuł potrzebę prestiżu, bo stworzył coś dzięki czemu robił wielki szmal. Po tym jak został wydymany przez Schwartzów, a później pracował w szkole i czuł się przegrany. Na początku serialu to był człowiek bez życia, ciągle smutny, każdy po nim jechał jak po łysej kobyle. Gdy zaczął produkować metę i plątać się w te różne kłopoty to myślę, iż wreszcie czuł, że żyje i ta adrenalina potrzebna mu była bardziej niż kasa. Gdy przestał już pichcić metę rak powrócił. W ciągu tego roku trwania akcji serialu bohater zmienił się o 180 stopni. Nabrał charyzmy, potrafił manipulować ludźmi. Po tylu latach poniżania chyba doszedł do wniosku, że tylko będąc sku$$#synem odzyska godność, bo bycie zwykłym, szarym człowiekiem nic mu nie dało, tylko dodatkowo wpędziło w chorobę.

Słyszałem wiele zachwytów nad serialem, owszem jest bardzo dobry. Jednak spodziewałem się, iż serial oparty będzie na chorobie Waltera oraz relacji i barwnych dialogach z Pinkmanem. Na początku tak było, ale jednak później trochę zamieniło się w taką telenowelę. Walter i Pinkman większość czasu spędzali osobno albo chcieli się nawzajem pozabijać.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 8
sebogothic

ja też doszedłem do wniosku że tylko będąc sku$$#synem odzyskam godność, bo bycie zwykłym, szarym człowiekiem nic mi nie dało

ocenił(a) serial na 10
sebogothic

Za nudne to by było,dobre na początek jako wstęp ale poźniej musieli dać czadu.