Co zrobilibyście gdyby wasz były nauczyciel z chemii chciał was zabić?
bym go zabił. Czy to policjant, czy Jezus. Ty albo on. Litość jest dla słabych. A tacy są dnem społeczeństwa
Gdyby był taki jak Walter White, to zabił by Cie zanim ty byś o tym pomyślał.
,,Litość jest dla słabych. A tacy są dnem społeczeństwa'' - no tak, trzeba być bezlitosnym skur*ielem żeby być kimś wartościowym w życiu.
A zaskoczę cię - najbardziej wartościowi i wyjątkowi są ci którzy potrafią okazać dobroć w świecie pełnym zła.
Ogłuszyłbym go i zaciągnął do specjalnie zaprojektowanej sali tortur. Przywiązałbym go do krzesła i poczekał,aż się ocknie. Kiedy by się tak stało popatrzyłbym na niego i oświadczył "pozwoliłem zaparzyć sobie herbaty. Uznałem,że powinniśmy się lepiej poznać. W końcu będę Cie torturować". Potem pomęczyłbym go troche,a decydujący,odbierający życie cios to wsadzenie mu do gardła takiego noża jaki miał Rambo. Patrzyłby na mnie a ja na niego. Ostatnie słowa,jakie by usłyszał to : "Przepraszam,Chcesz coś powiedzieć ? Czyżby coś utknęło w gardle ? ". Myślicie,że jestem szalony ?