Serial powoli dobiega do końca, poszczególne wątki są po mału zamykane i wszystko zmierza do wielkiego finału, który pewnie wszystkich zniszczy swoją zajebistością ; ) .Mimo to pozostaje jedna niewyjaśniona zagadka z wczesniejszych sezonów - kim był Gus Fring w Chile.
Niby mało ważny fakt, ale jednak jego przeszłość może jeszcze sporo zamieszać. Wiadomo jedynie, że DEA nie było wstanie się dowiedzieć co porabiał w swojej ojczyźnie i (co ważniejsze) że nawet Don Eladio nie mógł sobie z tego powodu pozwolić na wysłanie do Belize byle cuchinero jakim był wtedy Gus.
Osobiście mam nadzieje, że Gilligan jeszcze do tego jakoś nawiąże w jakiś sposób, może dokłądając WW jakiś nowych wrogów mających pomścić Gusa. Bo jakby nie patrzeć, nazi-rednecy, mimo że klimatyczni i przerażający to jednak nie ta sama liga co meksykański kartel czy Gus.
Jakieś koncepcje? : )
Mnie bardziej ciekawi, czy pojawi się jakiś flashback wyjaśniający jak doszło do odejścia Waltera z Grey Matter, przez co przegrał życie (chociaż teraz trochę wygrał)
Według mnie ta historia już nie wróci, gdyby miała wyjść na światło dzienne to stałoby się to wcześniej. Ostatnia wzmianka dotycząca Grey Matter to ''You asked me if I was in the meth business or the money business. Neither. I’m in the empire business.”
Ten motyw służył przeważnie do ukazania niespełnionych ambicji Waltera.
Mi się wydaje, że Gus w Chile był wysoko postawiony, może syn, brat jakiegoś ważnego mafioza. Zmienił swoje imię i nazwisko. By zacząć z nową kartą. Chciał otworzyć swój wlasny biznes, usamodzielinić się, odsunąć się od poprzednich znajomości. Chciał swój sukces osiągnąć sam. Dlatego wyjechał z Chile.
Właśnie. O ile dobrze pamiętam na początku serialu była ukazana scena jak Walt rozmawiał z nią o chemii i widać było, że coś tam między nimi się rodzi.
Nie no, wiadomo. Gretchen pewnie wybrała Schwartza i Walt i się o to wkurzył. Ale chodzi mi o pewną analogię miedzy tamtym odejściem, a odejściem Walta teraz - mogliby jakoś fajnie to pokazać, na przykład jako intro.
Jak go DEA wzięło na przesłuchanie to Hank się o to spytał. Gus wtedy powiedział że podczas przejęcia władzy przez Pinocheta był niezły bałagan w kraju. Według mnie Gus brał czynny udział w tych działaniach i dzięki wtykom usunął dane o sobie, Don Eladio mógł o tym wiedzieć i nie zabił go z szacunku.
Ja tak to widzę i raczej już tego nie będą wyciągać.
No właśnie trudno powiedzieć w jakim wieku jest Gus. Jeżeli ok 50tki, to w czasie puczu mógł mieć jakieś 12 lat, ale jeżeli ma ok 60tki, tp mógł mieć wtedy ok 20tki i mógł zaszaleć.
Sam aktor grający Gusa urodził się w 1958 roku, czyli grał gościa właśnie około 60tki ;)
Czyli osobiście, w 1973 r. Miał 15 lat ;) A akcja filmu toczyła się w czasie rzeczywistym. Nie sądzę by choćby 20 latek mógł sobie aż tak zasłużyć na szacunek konkurencyjnego kartelu
Odpisałeś mi a ja już ledwo co pamiętam z BB :D Chodziło o szacunek i strach, jakim Gus cieszył się wśród karteli?
Ktoś tu kiedyś wrzucił ciekawy link do strony opisującej "niemieckie wątki" w BB. Był tam między innymi opisany Gus i w związku z nim historia nazistów, którzy po WWII uciekli do Ameryki Południowej - między innymi do Chile. A Gus nie nazywa się Muchacho Jesus Manuel Pina Colada tylko tak ze szwabska nie? Gustav Fringe? Stąd sugestia, że jego ojcem mógł być zbiegły nazista i mógł stosownie wychować synka, który dzięki takiej szkole życia łatwo odnalazł się w czasach rewolucji :)
Równie interesujący - bo rzutujący na cale jego późniejsze życie - był wątek jego przyjaciela (czy też kogoś więcej) i jego śmierci z rąk kartelu.
Naprawdę szkoda, że nie wiemy więcej o Gusie :(
Gus jest czarnoskóry? :o Chyba raczej Latynosem :) Mógł mieć ojca białego a matkę, Latynoskę. I fakt, że ojciec był nazistą nie znaczy, że nie mógł się związać (albo zwyczajnie wykorzystać) kobietę "nieczystej" rasy. Równie dobrze mógł ożenić się z córką wpływowego urzędnika/ generała dla własnych korzyści, olewając czystość jej rasy (przecież już nie miał Hitlera nad sobą) :)
Niestety nie dowiemy się tego, a szkoda. Ale mi tam odpowiadają te fanowskie teorie.
Pomysł z nazistowską przeszłością Fringa ciekawy, zresztą podobno wieloma oprawcami w juncie Pinocheta byli własnie byli nazisci którzy uciekli do Chile. Nie zmienia to faktu że Gus nadal jest murzynem/mulatem, co swoją drogą jest dosyć dziwne jeśli ma pochodzic z Chile.
Bardziej stawiałbym na to, że wcale nie urodził się w Chile, tylko był tam agentem CIA wspierającym Pinocheta/synem agenta. CIA to niezłe plecy których może się przestraszyć nawet boss narkotykowy z Meksyku(już na mozliwość zabicia gosc z DEA wszyscy robili się nerwowi).
Gus agentem CIA? nie no wyobraźnia was już za bardzo ponosi. Do tego agenci ponoszą to ryzyko że w momencie zdemaskowania mogą zostać zabici, gdyby tak było i Eladio by o tym wiedział to zabił by go od razu.
Ja wiem że Breaking Bad jest mocno naciąganym serialem ale bez przesady.
Co do gangu nazistów to są to przedstawiciele Bractwa Aryjskiego najbardziej krwawego gangu w stanach. Są o wiele bardziej bezwzględni niż meksykanie. A co do Gusa to myślę że już zostało za mało czasu antenowego aby opowiadać historię zabitej postaci która niczym już się nie wiąże z aktualnymi wydarzeniami. Chociaż kto wie z nimi nigdy nie można być czegoś pewnym.