Nie będę się rozwodził nad wspaniałością tego serialu, bo kto ogląda ten wie jaki to fenomen. Zauważyliście jak twórcy subtelnie poprzez pewne symbole pokazują wnętrze Waltera? Pęknięta szyba w samochodzie, szklane oko, które obserwuje bohatera. Można to odczytywać na wiele sposobów - scena, w której zadowolony z siebie Walter jedzie autem śpiewając piosenkę pokazuje jego bezwzględną przemianę - mimo że był pośrednim sprawcą katastrofy wydaje się być z siebie zadowolony i nie odczuwać wyrzutów sumienia - pęknięta szyba pozostaje nieusuwalną rysą, czymś co gdzieś głęboko w duchu nie pozwala mu zapomnieć tragedii, jest ostatnią barierą między poczciwym Walterem a bezwzględnym Haisenbergiem. Podobnie ze szklanym okiem - należącym do jednej z ofiar katastrofy, niemym świadkiem powolnej przemiany Walta.
Wciąż nie mogę się nadziwić poziomem tego serialu. To już nie jest telewizja, to kino najwyższych lotów, przeniesione do telewizji.