PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=430668}

Breaking Bad

2008 - 2013
8,8 325 tys. ocen
8,8 10 1 324593
9,1 62 krytyków
Breaking Bad
powrót do forum serialu Breaking Bad

i pełen denerwujących, głupich postaci - Skyler...

ocenił(a) serial na 8
krzysztof_jakubiak

No naprawdę pełen... Wymieniłeś aż jedną postać.

użytkownik usunięty
RIXIKON

Wymieniać więcej??? Proszę Bardzo
- Walter White
- Jesse Pinkman
- Tuco
- Jane ( dziewczyna Jessiego )
Do tego nijakie postacie drugoplanowe
- Hank
- Marie
- Saul
- Gus
i wymieniać dalej mi się nie chcę bo tyle tego że spokojnie można by napisać o tym długaśny referat .

ocenił(a) serial na 8

Fajnie, że odpowiedziałeś po trzech latach, ale masz szczęście, ciągle tu jestem ;)

Serio? Wymieniłeś 2 główne postacie, które dla niektórych stały się pewnego rodzaju ikoną, obaj Panowie zagrali na medal.

Tuco Salamanca jego najlepsza rola jak dotychczas, zagrał bardzo ciekawą pod względem ekspresji postać.

Jane, w sumie nic nie wniosła, ale też nic nie ujęła, ot taka dziewczyna, jakich wiele na tym świecie ;)

"nijakie postacie drugoplanowe" Hank? Nawet nie skomentuję, najfajniejsza postać, żarty na miejscach zbrodni, ciągłe uśmieszki, przepychanki słowne, oraz jak trzeba to potrafił przywalić, jak najbardziej na plus.
Marie, irytująca kleptomanka, z miłym ciepłym głosem, tak musiała po prostu zagrać.
Saul, gość dzięki któremu oglądam spin offa "Better Call Soul" zresztą bardzo popularny serial, więc nie wiem jak miał według Ciebie zagrać skorumpowanego do granic możliwości adwokata.
Gus, cichy i spokojny, władca imperium narkotykowego, dążył do perfekcji, co nieco mu pokrzyżowało plany. Postać ciekawa, tajemnicza, chciałem tylko więcej i więcej.

No ale cóż, ludzie bywają różni, nie da się zrobić filmu pod każdego, więc nie dziwne, że dla niektórych może być szokiem ocena 8,8, trzeba iść dalej i oglądać to co interesuje, a nie wpychać na siłę, a potem siać lament w komentarzach. Dla mnie serial godny zapamiętania, nie to jak te zobie coś tam, gdzie sezon za sezonem jest ciągle to samo, przewidywalne jak nie wiem. Także jak widzisz, z opinią jest jak z dupą, każdy ma swoją ;) Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

użytkownik usunięty
RIXIKON

Nwm. czemu kiedy ja narzekam na postacie ty ni z gruchy ni z pietruchy zaczynasz nawijać o aktorach . Do aktorów nic nie mam a nawet uważam ich, za jeden z nielicznych plusów o ile nie jedyny plus tego serialu . Zanim napiszę swój referat dlaczego nie lubię Breaking Bad zaznaczam że swoją opinię opieram na pierwszych 2 sezonach . Więcej nie wytrzymałem . Opisy reszty odcinków przeczytałem w sieci i cześć pieśni . Any way tak co do Jane jeszcze, to w sumie powinienem ją umieścić w tych nijakich drugoplanowych postaciach . Co do dowcipów Hanka to były albo nieśmieszne albo prostackie i żenujące . Co do Marie to jej drugoplanowy wątek nic nie wnosił i w zasadzie był zbędny . Zamiast tego mogli poświęcić więcej czasu na zarysy głównych postaci (albo kilku bardziej istotnych pobocznych jak np. Saul czy Gus) . Co do pozostałych nijakich postaci czyli Saula i Gusa ich problem polega na tym że scenariusz nie dał im się wykazać . Teraz przejdźmy do postaci głównych . Mówisz że dla wielu są wręcz ikonami . Tylko że nie czyni ich to nietykalnymi . Aaron Paul i Bryan Cranston wyciskają tyle ile tylko mogą z tego marnego scenariusza i chwała im za to . Zatem zacznijmy narzekanie na dwóch naszych głównych bohaterów . Zapewne głupot tego typu było więcej w kolejnych sezonach ale jak już mówiłem skończyłem na 2 . Pierwszy wątek którego bym się czepił to odcinki w których Walt i Jesse losowali który z nich ma zabić jakiegoś gościa a który rozpuścić ciało jego nieżywego kumpla w kwasie . No i okej . Na Jessi'ego pada rozpuszczenie ciała w kwasie . Więc Walt karze mu iść do sklepu i kupić jakieś pojemniki w których skład wchodzi substancja której kwas nie przeżre . Z jakiegoś powodu ( nie pamiętam dokładnie) Jesse nie kupuje tych pojemników i postanawia rozpuścić ciało kwasem w zwykłej wannie . I już samo to jest głupie z kilku powodów . Po pierwsze . Serio???? Jakim wgl. cudem Jesse zdał do szkoły średniej w której Walter uczył . Przecież to jest wiedza na poziomie podstawowym i nawet współczesne gimbusy wiedziały by że nie można rozpuścić kwasem żrącym czegokolwiek w zwykłej wannie a nie wiedział tego facet który miał już ponad 20 lat i zakończył edukację na szkole średniej ( nie pamiętam czy ją ukończył ) . Drugą opcją jest że nawet jeśli jakimś cudem byłby aż tak głupi mógł się spytać Walta po jaką cholerę każe mu iść kupić jakieś pojemniki skoro w jego domu jest wanna ( choć i to pytanie samo w sobie jest głupie no bo wanna jest raczej standardem w domu i Walt z pewnością zdawał sobie sprawę z tego wysyłając go po pojemniki - jaki z tego wniosek powinien wyciągnąć Jesse? Kwas żrący przeżre substancję z której składa się wanna . Czy wyciągnął?? Oczywiście że nie) . Wrzucił to ciało do wanny . Wlał tam kwasu żrącego i tyle . Jeszcze żeby było śmieszniej kiedy następnego dnia przyjechał Walt to Jesse dopiero wtedy zadał mu pytanie o którym wcześniej wspomniałem . No i nasi bohaterowie się pokapowali i zobaczyli że kwas żrący przeżarł już właściwie sufit i chwilę po tym jak to zobaczyli sufit spadł na ziemię .Muszę przyznać że w tym momencie musiałem spauzować odcinek bo wybuchłem śmiechem . https://youtu.be/R3og5973e0Q . Minęło chyba jakieś 10 min zanim zupełnie się ogarnąłem i mogłem dalej oglądać . Generalnie z tego co słyszałem (ale nie jestem pewien) ten odcinek jest uważany przez fanów za jeden z lepszych z sezonów 1-2 . Jeśli mam być szczery to oglądanie tego odcinka było dla mnie jak oglądanie sagi zmierzch . Był tak zły że aż dobry i wspominam go mimo tego wszechobecnego debilizmu pozytywnie . Ale never mind . Kolejny zarzut dotyczy tego samego wątku tylko części zadania którą miał wykonać Walter mianowicie załatwić tamtego drugiego gościa . Otóż Walt również nie popisał się tu inteligencją . Ja rozumiem że był to jego pierwszy raz gdy musiał kogoś zabić ale samo rozważanie uwolnienia tego gościa to kretynizm nad kretynizmy i w sumie Walt równie dobrze mógł sobie palnąć w łeb . Skutek byłby ten sam . Nwm czy to nawet nie bije gafy Jessi'ego z kwasem .Moje pytanie brzmi na jakim świecie żył Walter White???? Na jakim skoro liczył że ot wypuści gościa i wszystko będzie okej . Bo moim zdaniem na świecie który otacza jedna wielka gigantyczna tęcza a po łąkach spacerują sobie beztrosko kucyki MyLittlePony natomiast z ludzi na świecie zostali sami hipisi . To już i tak cud że wgl. się skapnął że gdy zemdlał to tamten podwędził kawałek talerzyka ale i tak mimo że miał tą przewagę że o tym wiedział omal nie spartolił roboty . Skoro już wspomniałem o tym jakie Walt tu miał opory to przeskoczmy może do końca 2 sezonu a mianowicie do bodajże 19 odc. Mamy jego zakończenie gdy Walt włamuje się do Jessiego aby przemówić mu do rozsądku . Jesse jest pogrążony wraz z Jane w śnie narkotycznym . Walt potrząsa go za ramię aby ten się obudził ale Jesse nie reaguje a Walter przypadkiem potrąca Jane przez co ta odwraca się na plecy i zaczyna dławić . Owszem Walt ruszył jej z pomocą ale potem stwierdził że w sumie to ona go szantażowała więc niech zdycha . Więc po prostu wyprostował się i patrzył jak ten debil co się właściwie dzieje . Może i wszystko było by okej gdyby nie fakt że gościu parę odcinków wcześniej chciał puścić wolno człowieka który stanowił, wiele razy większe zagrożenie od niej i zwyczajnie nie kupuję tak nagłej przemiany . Do tego jeszcze żeby było śmieszniej dochodzi fakt że raptem godzinę czy dwie ( niedługo wcześniej w każdym razie ) Walt spotkał w barze ojca Jane ( nie wiedząc że ów gość to jej ojciec) i odbył z nim nawet przyjacielską dyskusję jak to ciężko jest nakierować młodych ludzi na dobrą ścieżkę czy coś w ten deseń . Aha jak już jesteśmy przy postaci Walta to wypada wspomnieć o momencie w którym ten dowiaduje się że w wyniku kuracji jego rak płuca zmalał o bodajże coś koło 80% . Otóż na przyjęciu które bliscy urządzili mu z tej okazji postanawia upić swojego (niepełnoletniego z tego co pamiętam) syna który w dodatku cierpiał na porażenie mózgowe . Doprowadził do tego że dzieciak się pochorował i wyrzygał wszystko do basenu . W tym momencie miałem tylko takie WTF WALT??!?!?!?!?!!!! I znowu rozbawiło mnie jak Walt kłócił się ze szwagrem aby ten oddał mu butelkę . Wyglądało to jakby 2 gimbusów się sprzeczało . Walt wgl. miał wtedy minę w stylu NO CO K**** MASZ COŚ DO MNIE???? Po prostu karuzela śmiechu . Jeśli tak bardzo wkurzył go fakt że mu się poprawiło ale w sumie wsiąknął już w ten świat narkotyków to mógł mocniej walić w ścianę czy cokolwiek on tam uderzał pięścią w łazience . Ale nie bo po . Lepiej męczyć i tak już chorego syna . Może pomówmy teraz o Tuco czyli pierwszym poważnym (przynajmniej na papierze) przeciwniku Walta oraz Jessi'ego . On sam wiernie sekunduje 2 głównym postaciom swoją głupotą . Więc wszystko zaczyna gdy Walt przychodzi do Tuco aby zawrzeć układ i przy okazji wziąć odwet za to co Tuco zrobił Pinkmanowi . No i wszystko Ok i przyznam że nawet mi się ten odc podobał a konkretnie jego zakończenie . Nurtuje mnie tylko jedno . Walter i Jesse spotykali się z nim co ileś tam czasu aby dostarczyć nową porcję mety . Z tego co wiem to jeśli chodzi o narkotyki to Tuco przewodził w tamtym rejonie i że tak to ujmę był głównym bossem . Więc ciężko mi uwierzyć że nie miał wystarczająco dużo hajsu aby już na pierwsze czy drugie takie spotkanie wynająć kogoś (nwm. np snajpera ze strzałkami usypiającymi czy coś) aby pojmać Walta i Jessiego i torturować ich aż Walt nie zdradzi receptury . Ktoś może powiedzieć . No dobra ale wtedy Walt mógłby mu podać zły przepis i po sprawie . Otóż nie bo Tuco z pewnością spróbowałby towaru ( a wcześniej kazałby spróbować Jess'iemu w celu sprawdzenia czy nie próbują go otruć- przynajmniej gdyby był mądry) . Tymczasem wg tego co nam wmawia serial groźny przestępca układa się z jakimiś frajerami i do tego ma świadomość że to są totalne żółtodzioby .Co więc z tym robi??? Ano nic . To na tyle jeśli chodzi o pisanie mych zarzutów co do spójności . Serial robi ze swoich postaci skończonych idiotów a zwłaszcza w przypadku Jessiego to denerwuje . Serial nam od początku uświadamia że Pinkman do prymusów nie należał ale też wykorzystuje bezczelnie każdą okazję żeby tylko pokazać jaki z niego kretyn . Przypomina się nam o tym przynajmniej raz w odcinku a czasem może i więcej . Wychodzi to też tak subtelnie że można to porównać z waleniem cegłą po głowie . No ja wolałbym w każdym odcinku dowiedzieć się jednak czegoś nowego o postaci niż w kółko słyszeć o niej to samo . Moją frustracje potęguje jedna scena za którą Pinkman ma u mnie duży plus . Nie pamiętam oczywiście w którym odcinku ale w każdym razie jego rodzice znajdują narkotyki w domu . Oczywiście Jesse zostaje obwiniony i wywalony za to z domu ( w sumie znowu ) . Wie on jednak że narkotyki ( to był chyba skręt ale cholera wie - nie znam się) należały do jego młodszego brata który chciał spróbować . Nie wkopał młodego rodzicom ale też nie oddał mu tego i na jego oczach rozdeptał) . Za to Jesse miał u mnie duży plus ale zanikł on przy tylu idiotycznych wątkach z nim i stracił na znaczeniu . Więc co do postaci głównych Walt, Jesse oraz Tuco to jeden i ten sam zarzut czyli - Są tak głupi że aż niewiarygodni . Poboczne postacie czyli na początek Marie i jej zbędny nic nie wnoszący wątek kleptomani który nie robi nic poza tym że irytuje i marnuje czas który twórcy mogli by wykorzystać aby rozwinąć chociażby postacie Saula i Gusa . jedyną postacią z tego show którą faktycznie darzyłem sympatią był Walter Junior . Teraz czas na plusy i minusy całego serialu .
Plusy:
- Aktorstwo jest spk. . Wszyscy się nim zachwycają i pieją z zachwytu ale aktorzy mieli jedynie przebłyski geniuszu a nie powiedziałbym że byli genialni w swoich rolach lecz nie wynika to z ich winy a z winy scenariusza serialu ( Najbardziej wyróżniłbym Aarona Paula i RJ Mitte'a)
- Więcej plusów nie dostrzegam bo prawdę mówiąc ciężko tu o nie .
Minusy:
-Postacie główne są irytujące i głupie a poboczne są nijakie (czasem równie głupie co główne) z wyjątkiem Waltera Juniora .
- Postępowanie tychże postaci nieraz jest pozbawione sensu
-Wychwalana przez wszystkich przemiana Walta ssie pałę po całości
- Niespójności niespójnościami ale gdyby to mimo to jednak wciągało . Niestety nie wciąga .
-Wychwalane Dialogi potrafią uśpić
-Gdzie ten czarny chumor . Jako fan czarnych komedii liczyłem na więcej . Aż sobie muszę House'a chyba odświeżyć bo tam to był czarny chumor . Tutaj jest tego jak na lekarstwo . Jeżeli już to jest słaby lub prostacki .
-Wszystkie wymienione nielogiczności fabularne świadczą że serial wcale nie jest tak życiowy i realistyczny jak wszyscy mówią .
- To co twórcy zawarli w 20 odcinkach pierwszego sezonu jak się postarać można przedstawić nawet w 10 . Zwłaszcza jeśli wywali się wszystkie zbędne wątki poboczne ( Jedynym dobrym był wątek rodziny Jessiego )

ocenił(a) serial na 8

"Opisy reszty odcinków przeczytałem w sieci" po tym momencie przestałem czytać. Nie masz prawa się wypowiadać o serialu którego nie oglądałeś. To tak jak ocena książki po jednym rozdziale.
PS: w oko rzuciło mi się "Gdzie ten czarny chumor" humor mój drogi piszemy przez samo h. Ale nie bój się, nie czytałem, po prostu to kłuje w oczy.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 8

Widać po twoim komentarzu z jakim prostakiem mam styczność. Polecam przejść się do warzywniaka, położyć głowę na wadze i wcisnąć burak.

użytkownik usunięty
RIXIKON

Uuuuuuu ześ mi pocisnął, nie no serio stary szacun . Prawie się poryczałem :p .

użytkownik usunięty
RIXIKON

A wypowiadać każdy ma się prawo kto miał tylko styczność z serialem . Ja mam w zwyczaju dawać serialom 2 sezony czasu na rozkręcenie się . BB nie tylko się nie rozkręca ale z każdym kolejnym odc. jest coraz głupszy .

ocenił(a) serial na 8

A ja mam w zwyczaju nie słuchać opinii nastoletnich trolli.
Kończ waść, wstydu oszczędź!

użytkownik usunięty
RIXIKON

Jasne bo jak ktoś nie lubi serialu chwalonego przez wszystkich dookoła to zaraz jest trollem . Ech tak bardzo typowe dla fanów BB .

ocenił(a) serial na 1

Breaking bad to najgorszy serial jaki powstał..
BREAKING NUDY

ocenił(a) serial na 10