W każdym innym serialu czy filmie potrafiłem znaleźć coś, co powstrzymywało mnie od wystawienia dziesiątki. W przypadku Breaking Bad ilość scen wbijających w fotel i powodujących opad szczęki jest tak znaczna, że grzechem byłoby nie uznać tego serialu za arcydzieło. Jego oglądanie jest tak fascynującym i intensywnym przeżyciem, że zaczynam obawiać się, czy kiedykolwiek w przyszłości trafię na coś równie dobrego. 
 
Mógłbym teraz zacząć wymieniać elementy typu genialna gra aktorska, rewelacyjna reżyseria, fabuła itd., ale nikt nie lubi tego czytać, bo to puste słowa dopóki samemu się nie obejrzy, przeżyje i zachwyci, dlatego życzę każdemu, aby obejrzał ten serial, bo później można już umierać szczęśliwym ;) 
 
Na koniec lista scen zaszyfrowanych w krótkich hasłach, które naświetlą tym, którzy już oglądali, moje ulubione momenty serialu: 
-spadające z góry flaki w kwasie 
-rodzinna rozmowa z podawaniem poduszki 
-wściekłość Tuco w domku pana na wózku z dzwoneczkiem 
-głodny chłopczyk 
-zabójczy bankomat 
-żółw 
-śmiertelne wymioty 
-skąd się wziął misio bez oka 
-szpitalny monolog niemiłosiernie obitej twarzy 
-krew z kikutów 
-wkręt z blackjakiem 
-mini carmageddon 
 
Z niecierpliwością czekam na 4 sezon. 
 
 
 
W 100% się zgadzam. Serial jest rewelacyjny, oglądnąłem wszystkie 3 sezony w kilka dni. 
Moja ulubione sceny (poza kilkoma z twojej listy): 
-Walt przejeżdża autem 2 kolesi a następnie ich dobija bez wahania. 
-Jak rzednie mina Mikeowi kiedy Walt mówi mu adres Gale (ogólnie cała końcówka mi się podoba) 
Niestety na następny sezon musimy czekać do jesieni, ale myślę że będzie warto..
Chcąc uniknąć spoili określiłem akurat scenę rozjechania dilerów jako mini carmageddon :) oczywiście końcówka 3 sezonu wraz z samą wręcz ostatnią klatką zalicza się i do mojej listy, ale pominąłem ten punkt, żeby komuś kto nie oglądał za wiele nie zdradzić.
Ostatni odcinek 3 sezonu to majstersztyk - z niecierpliwością czekamna 4 sezon.
Podzielam twoje zdanie , dodam że breaking bad spierniczył mi frajdę oglądania wielu nowych filmów, i to tych , niby z wyższej półki , po prostu patrząc na jakość grania w innych produkcjach mam wrażenie że oglądam niższą ligę.. , w BB. nawet drugi i trzeci plan jest zabójczy np:Charles Baker jako Skinny Pete czy Bob Odenkirk jako Saul Goodman. 
Długo przyjdzie nam czekać na coś tak dobrego , poprzeczka została osadzona bardzo wysoko co widać nawet po nowych produkcjach , "Walking Dead" nie dało rady się nawet zbliżyć a "Boardwalk Empire" z mega budżetem i kampania reklamową dorównująca tym kinowym jest po prostu dobre. 
ps.Odnośnie scen w hasłach , zapomniałeś o "Trzymaj się z dala od mojego terytorium" :)
Świetny serial! A do listy dodałabym jeszcze: 
- chłopca na rowerze 
- zdarzenie w El Paso 
- akcja z kuzynami
+ polowanie na muchę (Sezon 3) 
+ uwięzieni na pustyni (Sezon 2) 
+ Hank Schrader robi małą masakrę na parkingu (Sezon 3)
Był inny od reszty, ale na pewno nie nudny. Trochę dziwny, trochę śmieszny, trochę niepokojący. Jak dla mnie jeden z lepszych.
O odcinku "fly" pisze w ciekawostkach: 
"Według słów twórcy serialu Vince'a Gilligana, odcinek trzeciego sezonu zatytułowany "Fly" jest to tzw. "bottle episode" czyli taki odcinek, który został nakręcony za pozostałe z budżetu pieniądze, a który właściwie w żaden sposób nie popycha akcji do przodu. "
No to nic dziwnego, ze wielu uważa go za najsłabszy ze wszystkich dotychczasowych odcinków. Taki zapychacz na siłę.
Wielu uważa że Jarosław Kaczyński byłby bardzo dobrym premierem ale ja się do nich nie zaliczam. Moim zdaniem Fly jest rewelacyjny, świetny przykład na to że ekipa odpowiedzialna za Breaking Bad świetnie się przy tym bawi. Powiedziałbym nawet że to małe arcydzieło, przykład na to jak przy pomocy bardzo prostych środków wpłynąć na widza, wywołać niepokój, zdziwienie, zaskoczenie, pytania...
Ciekawostka mojego skromnego autorstwa. Swoja droga ja ten odcinek uważam za jeden z najlepszych w serialu i szczerze mówiąc chyba tylko twórcy BB mogli sobie na takie coś pozwolić.
W tym serialu nawet scena w której Walter robi kanapkę (odcinając przy tym skórki) jest fenomenalna. 
Serial jest genialny, każdy następny sezon jeszcze bardziej wkręca. Serial dramatyczny, psychologiczny z masą czarnego humoru i świetną grą aktorską, charakterystycznymi postaciami. Dialogi miazga, inteligentne. W 3 sesji zmiażdzyła mnie rola Jonathana Banksa jako zabójcy oraz Waltera. Najlepszy obecnie serial - bo Dexter i House już tak nie wkręcają.