Zagranie z plyta zaskakujace, Walt /scenarzysci zawsze cos mocnego wymysla. Ale zastanawiam sie, czy to by naprawde zagrozilo Hankowi? No bo Hank moze powiedziec, ze Walt wszystko wymyslic, na pewno mialby niezle namieszane, ale nie wiem czy cos by namacalnego znalezli, zeby Hanka oskarzyc? No i gdzie ewentualna kasa Hanka z dragow?
A tak w ogole to Walk powinien miec ksywe Pinokio a nie Heisenberg ;)
Monisiu najistotniejszym elementem tego nagrania byla kwota 177 dolcow za ktore zostala oplacona rehabilitacja Henka i to mozna sprawdzic w papierach a hajs w poprzednim odcinku zakopał na pustyni.
Głównie rozchodzi się o to, że pieniądze na leczenie i rehabilitację Hanka pochodzą z handlu metą
No dobra ale jesli wg teorii Walta rzeczywiscie Hank by maczal lapy w produkcji dragow, to dlaczego mialby zmuszac swojego wspolnika do placenia za leczenie? Ok rozumiem, ze nie chce by zaczeli sie pytac, skad Hank mialby taka kwote na leczenie. Ale czy nie przeszloby mu przez mysl, ze ktos sie moze doczepic, skad ma Walt tyle kasy?
Jesli rzeczywiscie musialby jakos zakamuflowac kase na leczenie (bedac zamieszany w produkcje dragow) to chociazby wzialby kredyt dla niepoznaki.
Nie wiem, jakos nie widze tego, ze DEA oglada plyte i od razu aresztuje Hanka i zagadka Heisenberga sie wyjasnia.
Ale oczywiscie gdyby plyta ujrzala swiatlo dzienne mialby przesrane... ale by sie wg mnie wytlumaczyl, tylko by skonczyla sie jego kariera w DEA
Tutaj nie chodzi tylko o te 177 tysi, ale też o to że jak to możliwe, że prowadzący śledztwo w sprawie Heisenberga przez rok nie wiedział że to jego szwagier. Kto by Hankowi w to uwierzył?
dokładnie zgadzam się z pawel170, ogólnie jeden z najlepszych odcinków.. szkoda mi trochę Jassiego.. no ale każdy by tak zrobił na jego miejscu.. poza tym chłopiec został otruty tym rodzajem kwiatu co potwierdzili lekarze.
otóż cała historia tak jak ją opowiedział Walt jest wiarygodna i Hank doskonale o tym wie i stąd gigantyczny problem co robić dalej. Walt przedstawił to świetnie, bo opisał prawdę, dokładnie tak jak było zamiejac jedynie siebie z Hankiem miejscami w tej opowieści (Hank szefem, on mi kazał...).
Hank wie, że nie ma na Walta żadnych dowodów - Skyler odmówiła zeznań, Pinman też więc nie ma nic. A fakty podane przez Walta na nagraniu idealnie się zgrywają - zamach na Hanka (przecież niewyjaśniony z punktu widzenia policji - ot, tak sobie napadli jacyś nasłani bandyci), koszty leczenia pokryte przez Walta - niby z czego ? z pensji nauczyciela ? I niby Hank nie wiedział że ktoś mu taki prezent funduje ? Zabójstwo Fringa ze szczegółami które Walt podał pasuje, współpraca z Salamancą też.
Summa summarum - Hank wie, że jakby jako glina dostał tyle faktów to sam by w to uwierzył więc jego koledzy też uwierzą i się nie wybroni....Walt go zrobił w jajeczko :D