Jak dla mnie jasne jest, że żadna dosłowna kombinacja alpejska nie ma sensu. Żadne
przełamywanie zła i schodzenie na psy ;)
"ZŁY"! Krótko, lapidarnie. Dobrze chyba oddaje główne pytanie jakie można zadać odnośnie głównego i pozostałych bohaterów - których możemy faktycznie jako zły? Dodatowo podkreśla to złowieszczy i niepokojący klimat serialu, chociażby tych finałów odcinków, które się potrafią dobrze wryć w pamięć. Ten Zły tkwi w zasadzie w każdym i tylko czeka na okoliczności aby się nieuchronnie ujawnić.
Dodatkowo ten tytuł po polsku brzmi dobrze. Odniesienie do powieści Tyrmanda jest oczywiście żadne, ale sam tytuł jest jakoś utrwalony w języku / tradycji literackiej. Mi to słowo wryło się w pamięć, gdyż od zawsze wpatrywałem się w mroczny tytuł na półce i dość dobrze pasuje mi to w tym przypadku ;)