Właśnie skończyłem oglądać 8 odcinek 5 sezonu. Byłem przekonany, że to koniec serialu i wg. mnie to dobry moment, kiedy widz sam może sobie opowiedzieć resztę. Teraz dowiaduję się, że mają zamiar kręcić dalej?! Wg. mnie zrobią tasiemca z BB i przynajmniej ja nie zamierzam oglądać go dalej, bo takie zakończenie Hanka na klopie mnie satysfakcjonuje w 100% ;).
Jesli serial trzyma poziom, to bardzo chetnie bede oglądal takiego tasiemca przez wiele sezonow. A ze do konca zostalo tylko 8 odcinkow, to nie wierze ze ich nie obejrzysz.
Ale Pabcio ma trochę racji, Jessy albo sobie strzeli w łeb, zaćpa się albo wyjedzie i zapomni o wszystkim. Wielki Heisenberg zostanie w końcu złapany, wszystko się skończyło.
Wielki Heisenberg nie zostanie złapany, Walt w końcu wykituje na raka a Hank go nie wyda żeby nie odbierać kasy szwagierce a będzie miał satysfakcję z odkrycia prawdy (zgadza się to z porównaniem do finału Casablanki - Hank poświęca tryumf w imię większego dobra ale ma satysfakcję z wygranej).
Żeby nie było za słodko Jessy coś odpier...
Wierzysz w to, co piszesz? Jestem przekonany na 99%, że 14 lipca będziesz czekał na możliwość obejrzenia nowego odcinka jak cała reszta malkontentów.
Silna wolna, ha ;). Prawda jest taka, że dla mnie ten serial się zakończył, a zanim nagrają nowe odcinki to zapomnę o nim. Był dobry, ale nie na tyle żeby mi zapadł w pamięć jak Twin Peaks. Wiem na co mnie stać, ale to nie jest tematem dyskusji. Wg. mnie to dobry moment na koniec i mnie on odpowiada. Prawdę mówiąc to ostatnie bodajże dwa odcinki obejrzałem przewijając ciągle czas po tym, kiedy dowiedziałem się, że Walt nie chce sprzedać metyloaminy za 5 mln $! Rozwaliło mnie to na łopatki, że ktoś może być tak beznadziejny. Poważnie, obejrzałem końcówkę od niechcenia i interesowała mnie ostatnia rozmowa z Jessie i Skyler.
też jestem fanem Twin Peaks ale uważam że Breaking Bad jest jednak lepszym serialem... a to dlatego że nawet jesli ostatnie odc byłyby słabsze to przez 4 sezony serial trzymał poziom i z sezonu na sezon był coraz lepszy a to jest jebitny plus! Natomiast Twin Peaks to co, odcinki z Lelandem są genialne i moge im dać 10/10 jednak później dostajemy chyba ze 3 strasznie nudne odcinki noi do końca serialu odcinki z Windomem które były dobre ale nie umywają sie do tych z Lelandem (wyłączając ostatni odcinek który jest genialny). Niestety ale większość seriali często faluje ze swoją "formą" czyli jeden sezon lepszy, drugi gorszy, w BB mamy ciagle tendencje zwyżkową co jest wielką siłą tego serialu na tle innych.
Ja nie oceniam który serial jest lepszy, tylko który mi się bardziej podoba i zapadł w pamięć. Twin Peaks pamiętam za dzieciaka jeszcze i głównie muzyka wdrożyła mi się w mózg na stałe. Fakt, w BB każdy odcinek był coraz lepszy, ale pod koniec się to raz, że spieprzyło, a dwa, że po prostu zniechęciło mnie. I tyle.
Nie zrobią tasiemca bo już od dawna wiadomo, że sezon 5 jest ostatnim i raczej wątpię by zaczęli robić dodatkowe sezony. Chociaż wszystko jest możliwe.
Serio? Zakończenie bez zakończenia i żadnej konkluzji? Nie wierzę, że to piszesz. Fani od początku czekają na konfrontację Walta i Mike'a.
Jak, zakończenie bez zakończenia? Przecież dopiero połowa ostatniego sezonu została wyświetlona. O co chodzi? Bo chyba niejasno swoją myśl wyraziłeś.
"w odpowiedzi an post: Pabcio"
Przeczytaj ten post a zrozumiesz o co mi chodzi.
Napisałem wcześniej, że wymyśliłem własne zakończenie jakim jest 8 odcinek 5 sezonu. Złe? Wg. mnie bardzo dobre. Pozostaje niedopowiedzenie którego można się domyślać jak we większości filmów z podobnymi zakończeniami. "Fani od początku czekają na konfrontację Walta i Mike'a." - przecież Walt zabił Mike'a ;). Chyba, że chodziło Ci o Hanka. Wg. mnie można użyć minimum wyobraźni, by się tego domyśleć. Albo Hank pakuje Walta za kratki uprzednio szykując odpowiednie dowody, albo Walt zabija Hanka. Nie jestem fanem serialu więc szczerze mówiąc wisi mi to co się stanie dalej.
Tak, chodziło o Hanka. Chyba nie widzisz różnicy między niedopowiedzeniem a brakiem zakończenia. Incepcja zakończyła się niedopowiedzeniem. Gdyby zakończyć BB teraz to tak jakby Władca Pierścieni skończył się na Dwóch Wieżach, a Gwiezdne Wojny gdy Luke dowiaduje się kto jest jego ojcem.
To co dla Ciebie jest zakończeniem? Gdy wszyscy bohaterowie umierają? Wystarczy mi to, że Walt wydymał DEA, a Hank teraz będzie rwał sobie nieliczne włosy z głowy. Na prawdę masz taką kiepską wyobraźnię by sobie dopowiedzieć resztę? Bo dla mnie ten serial nie jest jakoś super nieprzewidywalny. Ja dalej serialu nie będę oglądał na pewno bo to strata czasu i wg. mnie końcowe odcinki są po prostu kiepskie.
tutaj też można akurat bardziej pomyśleć i zauważyć że Walt najprawdopodobniej będzie miał nawrót raka więc raczej zapakowaniem do celi sie do na 99,9% nie skończy:)
A skąd taka pewność, że ostatni odcinek 5 sezonu czyli zakończenie nie zakończy się niedopowiedzeniem? Może scenariusz zaskoczy nas pozytywniej? Mniej przewidywalnie? No chyba że znasz scenariusz pozostałych odcinków:) Może być tak jak piszesz, może być zupełnie inaczej.
oczywiście mozna było zakończyc na tym 8 odcinku gdyby nie Hank na klopie,który odnajduje wpis w książce.Gdyby np:W ostatnim momencie książkę mu zwinął Walt i oddetchnał z ulgą to ok,piknik pożegnalny włącznie z nami widzami i wszystko fajnie sie kończy w tym wypadku jest zas inaczej z tego powodu twórcy musza pozamykać wszystkie wątki definitywnie a nie takie gdybanie,że rak powróci albo go zamkna albo zabiją no przestań tak sobie mozna gdybać bez końca!I jeszcze pewnie dostaniemy kilka zwrotów akcji tu w tym serialu nie ma nic na siłę robione,Walt musi sięgnąc dna tak jak alkoholik to było jego uzależnienie to co robiił a zarazem panaceum na swoją chorobę i przede wszystkim na swoje niedowartościowanie.Choroba to był tylko zapalnik albo kropla która przepełnił wreszcie czarę.5-sezon moze nie na darmo został podzielony na dwie części pierwsza to apogeum jego inteligencji i przebiegłości,mozna powiedzieć,że osiągnął szczyt w swojej profesji zaś druga to pewnie zjazd po równi pochyłej i to właśnie musimy zobaczyc a na końcu wreszcie finał na który wszyscy czekamy...
Jak czytasz książkę to jak zostaje ci kilkadziesiąt stron do końca to też zamykasz i sobie dopowiadasz? Albo wyłączasz film na 15 min przed końcem?
o czym ty dziecko mówisz ? Po pierwsze to minęło sporo czasu od śmierci Mike'a , Heinseberg się wycofuje , Jessy dawno odszedł, kartel sie uspokoił, więc o czym bredzisz ? Czy dla ciebie trzeba WIELKIMI LITERAMI napisać koniec ?
Co ty pieprzysz za przeproszeniem? Chyba ktoś znowu pomylił posty. A bredzę o cliffhangerze na końcu 5x08 i pierwszej scenie sezonu z zarośniętym Waltem i braku jakiegokolwiek podsumowania postaci i ich drogi. To są ogromne niedokończone sprawy. To w istocie dopiero połowa sezonu. To tak jakbyś skończył oglądać sezon 4 na 7 odcinku.
Dokładnie tu nic na siłę nie ma tak jak w Dexterze,który przeciagają na siłę....
Akurat bardzo lubię Dextera i uważam, że u szczyty formy był serialem lepszym od BB. Ale fakt, że już za długo leci. Całość powinna mieć 6 sezonów.
5 mozna uznac za dobry(traumatyczne przeżycia tej kobiety)fajny rys psychologiczny ale 6 i 7 to duzy spadek(dużo naiwności)....
Ale przecież gdyby 6 był pisany jako ostatni to byłby zupełnie inny, prawda? Dlatego uważam, że Dex powinien mieć 6 sezonów.
No to chyba jasne, że twórcy wybiegli daleko w przyszłość początkową sceną 5 sezonu, kiedy zarośnięty Walter w dniu urodzin (motyw bekonu na talerzu) jest w trasie z tablicami stanu Delaware i z nową tożsamością, załatwioną pewnie za grubą kasę od "znajomego" Saula;)
Pewnie Hank inaugurującą sceną w sraczu zbierze do kupy wszystkie elementy układanki, w której wielki boss narkotykowy Heisenberg okaże się jego własnym, dobrodusznym szwagrem;)
To by było zbyt proste żeby teraz nagle Hank poskładał wszystko do kupy i chciał zapuszkować Walta. Walter robi to co robi od około roku i to wszystko pod samym nosem Hanka - w tym podsłuchując go za pomocą pluskwy zainstalowanej w siedzibie DEA. Hank by sobie strzelił w stopę grając w otwarte karty i prowadząc oficjalne śledztwo, mogłoby to przekreślić jego dalszą karierę w policji. No i dojdzie jeszcze aspekt rodzinny - Walt jest jego szwagrem, jeśli go wsadzi do pierdla, to pozbawi ojca siostrzeńców swojej żony...
Racja, raczej oficjalnie tryumfalnym krokiem nie wprowadzi go pod rączkę w kajadankach do siedziby DEA, pewnie nieoficjalnie przekona Walta by zwinął interes(począwszy od wywiezienia Skyler z dziećmi po zabicie Walta i upozorowane tego na wypadek/samobójstwo), bo wątpie, żeby sam się przekonał do tego gotowania i przejęcia schedy po Waltcie lub bycia jego prawą ręką...tudzież zignorowania "pracy" szwagra
Problem w tym, że Walt już zwinął interes. Hank będzie się bił sam ze sobą gdy tylko odkryje, że niebieska meta od dłuższego czasu się nie pojawia na rynku i nic nie wskazuje na to żeby znowu miała zacząć się pojawiać. No i wreszcie: po co miałby zabijać Walta? Chyba tylko w afekcie i przypływie ogromnej agresji spowodowanej odkryciem, że to Walt go wpakował (choćby pośrednio) w te wszystkie sytuacje jak fałszywe wezwanie do szpitala, w którym rzekomo miała być Marie, postrzelenie przez Tuco, przez meksykańskich bliźniaków, współpracę z Fringiem, wypadek samochodowy przed pralnią, itp. itd.
Powiem tak, o ile zupełnie sie nie zgadzam z rozumowaniem i zdaniem autora to niech sobie ogląda jak chce :P Czemu tyle ludzi tutaj na siłe brnie w przekonywanie go? Jak sobie zrobił zakonczenie odcinkiem 8-mym i takie go satysfakcjonuje to dobrze, w koncu o to chodzi w zyciu aby byc ustatysfakcjonowanym. Nie podzielam jego stylu ogladania seriali ale troche zrozumienia/tolerancji no ludzie :P Pzdr.
ladygaga93 i dawid1420 - dziękuję za zrozumienie i trzeźwość umysłu :P. Nie sądziłem, że większość ludzi na FW będzie chciała mnie niemal zmusić do dalszego oglądania ;D. To było ciekawe przeżycie ;).
Przy takim zaangażowaniu w dyskusję, to trudno mi uwierzyć, ze serial szybko wypadnie Ci z pamięci ;) Pogadamy jak wyemitują resztę ;)
Nie ogarniam. Czasem są seriale, które się ciągną i ciągną, ale tutaj mamy całkiem inny przykład. Ostatni odcinek kończy się w takim momencie, że aż chce się zobaczyć co będzie dalej. Serial nie jest tasiemcem i nie jest robiony na siłę. Prawie każdy odcinek ogląda się nie spoglądając na zegarek. :-)
Jeżeli ten temat nie jest trollingiem (Jeżeli jest to na prawdę gratuluję. Może jesteś trollem, ale z mózgiem.) to zobacz sobie filmy z otwartym zakończeniem jak Incepcja czy Donnie Darko. Powinny Ci się spodobać. :-)
Pozdrawiam.
Nie zgrywam się bo mnie to nie rajcuje. W ogóle nie wiem jak ktoś może być na tyle zakompleksiony by robić sobie jaja w internecie i jarać się tym. Mniejsza o to.
Nigdzie nie napisałem, że serial jest na siłę robiony czy że mi się nie spodobał. Po prostu nie przyciągnął mnie jakoś. Podaleś przykłady filmów a nie seriali, ale rozumiem co masz na myśli. Kto wie, może zostanę reżyserem skoro takie zakończenie Breaking Bad mi pasuje ;D
Otwarte zakończenie było w The Sopranos. Świetnie zrealizowane, ale wolę znać koniec .
Nie omieszkam zobaczyć :). No jak kto woli. Scena z zarośniętym Waltem kupującym bodajże M60 może być kusząca, ale jakoś po prostu ten serial mnie nie porwał aż tak bardzo. Może to kwestia nastawienia.
Pabcio... wracaj na forum Twin Peaks :). Nie ogarniasz fabuły widać w ogole, beznadziejne jest dla Ciebie to, ze WAlt nie chcial sprzedac metyloaminy za 5mln ?, ewidentnie nie ogarniasz co planował, serial jest obecnie najlepszym serialem na Świecie, i to nie tylko moje zdanie, ale nagrody ktore otrzymuje mówią same za siebie. Fakt, Ty jestes przykładem ze nie dla kazdego ten serial :).
Nie wrócę na forum Twin Peaks bo na nim nigdy nie byłem ;). Chyba nie sądzisz, ze zrobię ołtarzyk dla tego serialu bo inni twierdzą, że jest najlepszy? Haha. Niech każdy ogląda co lubi tylko nie wiem po co ludzie tutaj próbują mnie zmusić do dalszego oglądania. Brakuje tu takiej opcji jak "zamknij temat" jak na innych forach bo ja już się wypowiedziałem.
No k...a ale Ty jesteś denerwujący. Nie podoba Ci się to nie dyskutuj bo to nie prowadzi do niczego - wyraziłeś swoje zdanie i nikogo nie interesuje co masz więcej do powiedzenia. TAK! istnieje dla Ciebie przycisk zakończ: PO PROSTU ZAMILCZ! Bo p...z jak potłuczony.