PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=430668}

Breaking Bad

2008 - 2013
8,8 326 tys. ocen
8,8 10 1 325525
9,1 64 krytyków
Breaking Bad
powrót do forum serialu Breaking Bad
ocenił(a) serial na 9
Gibon_Szybkoreki

Największym przegranym w serialu jest Walter. Facet jest jak pokerzysta, który przeszarżował by przegrać najwyższą stawkę. Traci rodzinę, ma krew na rękach, umiera jako potwór w oczach społeczeństwa. Nim do tego dojdzie widzimy go jako ciapowatego gościa pracującego poniżej swoich kwalifikacji, zarabiającego niezbyt duże pieniądze. W pewnym momencie Walter dowiaduje się że ma raka. I to jest punkt zwrotny w tym serialu. Zaczyna produkować metę. Obserwujemy jego ewolucję, jak pogrąża się w bagnie, staje się złym człowiekiem, bezwzględnym typem. White w pewnym momencie staje się tak przesiąknięty przemocą, że widz czuje niechęć do niego. Na jego rękach pojawia się krew. Mimo to White brnie dalej w to bagno. Nie przeszkadza mu nawet śmierć chłopca na motorze, w jego psychice nie następuje zmiana, tak jak w przypadku Pinkmana. W efekcie jego manipulacji i gierek ginie też jego szwagier, ostatecznie rodzina się go wyrzeka, a on swój żywot kończy w samotności. Właśnie ta ewolucja Waltera jest bardzo ciekawym elementem całej układanki. Serial bardzo dobry, pomimo kilku nieścisłości i absurdów w scenariuszu jest wart obejrzenia.

Gibon_Szybkoreki

A wymienisz chociaż kilka tych nieścisłości?

ocenił(a) serial na 9
djroomy

Chodziło mi o absurdy. Po prostu użyłem nieodpowiedniego słowa. Ale wracając do tematu wymienię ci kilka absurdów. Po pierwsze pewnie zauważyłeś, że za każdym razem White ciągnął za sobą Pinkmana. Szczerze nie rozumiem dlaczego. Typ sprawiał ciągłe problemy dla WW, a mimo to ten go zawsze ciągnął za sobą. Nie za bardzo podchodzi mi tu temat lojalności, bo przecież jak dobrze pamiętamy Pinkman groził WW że go sprzeda DEA(scena w szpitalu). Pełno było takich absurdów związanych z relacją White- Pinkman. Kolejna sprawa żona Waltera pracująca u swojego kochasia. Kobieta wydawałoby się ogarnięta, a podpisuje swoim nazwiskiem w papierach wały, które uskuteczniał jej kochaś. Kolejny temat to robienie z Hanka debila. Naprawdę facet, który pracuje w wydziale antynarkotykowym nie nabrał krztyny podejrzeń w stosunku do Waltera mimo wielu, naprawdę wielu podejrzanych działań? Jako przykład podam wypadek samochodowy, który spowodował Walter gdy Hank go poprosił by obserwowali razem Gusa. To tylko jeden z wielu podejrzanych ruchów Waltera. Wracając do Gusa. Początkowo przedstawiony jest jako mega ostrożny facet. W późniejszym czasie widzimy jak je kolację z Walterem w swoim domu. Skoro jest taki mega ostrożny po co zaprasza pracownika na swój prywatny teren. Temat meksykańskich braci zabójców też pozostawia wiele do życzenia. Przyjechali zabić Waltera, a nawet specjalnie nienamawiani podejmują decyzję o zabiciu Hanka. Dosłownie bez konsultacji z kartelem, który ich przecież wysłał. To na razie wszystko co przychodzi mi do głowy.

ocenił(a) serial na 9
Gibon_Szybkoreki

Walter poniekąd kochał Pinkmana i chciał się nim "opiekować" na swój popieprzony sposób.

ocenił(a) serial na 10
Gibon_Szybkoreki

Też się zastanawiałem nad tym, że Hank nie skapnął się wcześniej. Ale był moment - zaraz po tym wypadku samochodowym, który spowodował White, jadąc z Hankiem - jak Hank leży z kołnierzem na łózku w swoim domu i odwiedza go White z żoną i opowiadają o tym - Walter mówi, że samochód pojawił się nagle, na co Hank "Gówno, prawda, widziałem go z kilometra już". Tak więc, możliwe że coś tam mógł podejrzewać, ale wolał nie dopuszczać takiej myśli, bo w końcu to rodzina. Chyba że faktycznie luki w scenariuszu.

No ale znowu jakby się wcześniej skapnął Hank, to akcja by się prędzej musiała skonczyć (tak jak w ostatnich odcinkach 5 sezonu), tak więc mi to osobiście nie przeszkadzało.

ocenił(a) serial na 10
Konrad_Januszewski

Ani mnie. Poza tym najciemniej pod latarnią. walter był powszechnie uważany za mega spokojnego człowieka,myślącego zdrowo i moralnie. Był szanowanym nauczycielem i niczym nie wyróżniającym się człowiekiem. Takim znał go Hank przez całe dziesięciolecia. Nawet jak czegoś się tam domyślał,to szybko odrzucił te myśli. Łatwo to zrozumieć. Gdybym to ja był paolem i obsesyjnie tropił nieuchwytnego,potężnego barona narkotykowego,to w życiu nie pomyślałbym o swoim szwagrze-frajerze(z typowo samczego punktu widzenia),z którym rozmawiam na co dzień o dupie-marynie

ocenił(a) serial na 10
Gladiator1000


drugiej strony w tym serialu przytaczane były słowa, że wróg często znajduje się bardzo blisko, żeby znać swego wroga i jego zamiary - przykład - Fring. Przecież często okazywał dobra wolę wspierając DEA czy w szpitalu czy gdzie indziej. Tak więc po zabójstwie Fringa, Hank mógłby generalnie baczniej się przyglądać Walterowi (co też uczynił ale dużo później) czy aby nie najciemniej pod latarnią :d mając trochę poszlak.

ocenił(a) serial na 10
Konrad_Januszewski

Dobrze powiedziane ! :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem