Walt podchodzi do dealera i mówi: "Trzymaj się z daleka od mojego terytorium" i to jego niesamowite spojrzenie, koleś od razu wymiękł, a to wszystko okraszone wspaniałą muzyką, po prostu rewelacja!!!!
Też uważam, że to najlepsze zakończenie odcinka w serialu.
http://www.youtube.com/watch?v=I0Mqb-5BYpg&NR=1
Ja również myślałem, że po tej scenie coś się ruszy, a niestety finał i 3 sezon to całkowita porażka...:(
według mnie finał 2 serii był bardzo dobry, a 3 sezon to moim zdaniem najlepszy jest z całego serialu. W 1 i 2 sezonie mało się działo za to w 3-im non stop coś ciekawego. Najbardziej ciekawy był. A finał 3 sezonu to majstersztyk. Czekam z niecierpliwością na 4.sezon.
To weż podejdż do jakiegoś napakowanego dresola na ulicy i powiedz mu to samo co Walter powiedział w tej scenie.
Wtedy poczujesz tę "psychologiczną" stronę na własnej skórze (Och) Karolu, hłe hłe hłe ^_^
Ale tu nie chodzi o jakiś łepków pseudokibiców tylko o handlarzy narkotyków, każdy ruch niesie za sobą konsekwencje. Ten napakowany koks nie mógł od tak nagle np dać Waltowi plomby i zahaczyć się o jego terytorium. Pomyśl, dlaczego co roku w Ameryce ginie tyle tysięcy ludzi w tzw wojnach narkotykowych?
Bez urazy, ale Brutal tylko o siłowej stronie myśli, zapomina, że Walter w tej scenie nie sprawił wrażenie idioty, a takie elementy jak tamci dwaj poza niewielką dozą inteligencji posiadają coś co się zwie instynkt ;)
Aha Brutal, nie mówię, że taka reguła jest i stosując mechanizmy psychologiczne zawsze tak to się skończy, ale dla mnie scena była przekonywująca.
No i Ci dwaj mogli mniemać, że za tym kolesiem stoją ludzie. Nie wszystko widać ;)
Ci kolesie raczej nie wyglądali na takich co to lubią myśleć...
...a tym bardziej wysnuwać wnioski że ktoś potężny i niebezpieczny stoi za jakimś starszym panem w okularach xD
Dlatego dla mnie ta scena jest nieprzekonywująca.
w ich mniemaniu gość (walter) w każdej chwili mógł wyciągnąć za pazuchy kopyto i poprzestrzelać im kolana a mówiąc do nich stanowczo, pewny siebie, wygląda bardzo przekonująco na gościa, który raczej się nie p/i/e/r/d/o/li...najlepszy fragment serialu
Brutal ale ja właśnie pisałem, że INSTYNKT samozachowawczy posiadają wszyscy, nie tylko Ci inteligentni. Stąd wniosek, że owe dwa (prawdopodobnie wybitne "yntelygenty") również go miały i pewnie z niego skorzystały ;)
Brutal widzę nie pierwszy już Twój komentarz i widzę, ze też nie wyglądasz na takiego, co lubi myśleć :P
Przecież scena jest dosyć oczywista - widać konsternację tych dwóch "typków" - nie wiedzieli z kim mają do czynienia i dlatego ten ważniejszy chwilę się zastanawiał co zrobić kiedy Walter podszedł - normalnie nakopałby klientowi do tyłka ale tutaj rozważył opcje i doszedł do wniosku, że nie będzie ryzykował i sprawdzał blefa - przecież nikt normalny nie miał tutaj interesu blefować... Przecież to są handlarze narkotyków - jeden błąd i kończysz martwy i wie o tym każdy - koleś może nie grzeszył intelektem ale wiedział, ze bossowi się nie podskakuje - każdy to wie (poza Brutalem ;p) - bo jak podpadniesz to oberwą wszyscy, być może także rodzina :)
Seria 3 zresztą dobrze pokazuje, ze nie ma w tym biznesie sentymentów - nawet jeżeli 2 partnerów czuje do siebie sympatię i szacunek (jak Gus i Walt) to prędzej czy później jeden drugiego będzie chciał załatwić...
Tu chyba nie o realizm chodziło (w całym serialu średnio chodzi o realizm), bardziej o to, kim stał się Walt, czy raczej kim był, ale nie wiedział, nie było tego widać. To coś w nim jest na tyle silne, że poraża tych typków. To 'coś' pokazuje się też w scenie zabójstwa narkomanki albo w scenie 'run'.
Mogli w filmie to pokazać np - coś, czego nienawidzę - przez długą rozmowę Walta z kimś bliskim, gdzie on by mówił mniej lub bardziej wprost, jak bardzo się zmienił, jak to go zaskakuje. Pokazali to wymowną sceną. To jest w tym serialu genialne.
Mi się najbardziej podobało zakończenie odcinka, w którym Jesse chciał pomścić Thomasa i szedł sam na dwóch uzbrojonych dilerów Gusa. Wtedy Walter pojawił się znikąd i potrącił ich autem, po czym wziął broń jednego z nich i bez mrugnięcia okiem "dobił" dilera strzałem w głowę, krzycząc do Jessego "RUN!!!"
ja tą scenę uwielbiam. "Stay out of my territory" i moja ulubiona piosenka TV on the Radio, geniusz :D