PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=430668}

Breaking Bad

2008 - 2013
8,8 325 tys. ocen
8,8 10 1 325479
9,1 64 krytyków
Breaking Bad
powrót do forum serialu Breaking Bad

Jestem świeżo po ukończeniu wszystkich sezonów.
Co mogę powiedzieć, o mały włos bym to wszystko porzucił.
1s. jest dosyć trudnym wejściem. mało się dzieje, jest mocno przegadany w dramatycznym stylu. I tak miało być, owszem tylko że trudno przez niego się przechodzi. Znam osoby co właśnie odpuścili bo nie zdzierżyli tego wstępu.
Równie dobrze mógłby mi ktoś w 15min nakreślić co dzieje się w 1s. i byłbym zadowolony.
Cała zabawa zaczyna się dziać od sezonu 2.
Dopiero od tego Tuco coś się w końcu zaczyna dziać i idzie coraz lepiej do przodu.
Ale kulminacja zaje.bistości następuje w 5s.
Za sezon piąty należy się 9 z plusem.
To jaką osobą stał się Walter jak dla mnie było mega zaje.biste.
Czy był on bossem narkotykowym ?
No właśnie nie, królem kucharzy owszem, ale cała jego zadziorność i to kim był stało za jego pieniędzmi. Był tak pewny siebie, tak niebezpieczny bo miał pieniądze za które mógł sobie kupić element wykonawczy.
Sezon piąty naprawdę mnie powalił, to jak Walt rozmawia z Hankiem, to jak potem wyjawia Sky że Hanka nie ma - sztos.

Jednakże uważam że Walt jest tutaj nadczłowiekiem.
Owszem jest mądry, ale aż za bardzo.
Z taką siłą dedukcji i przewidywania to nie powinien być nauczycielem tylko detektywem.
Gość ma na wszystko odpowiedź, wyjaśnienie, potrafi wszystko przewidzieć i do wszystkiego dojść, stał się aż za bardzo.

No i dwie rzeczy, które są już typowo mocno fantasy.
Sezon 2, gdy Walt rzuca u Tuco fałszywą metę.
Następuje wybuch - wywala okna z framug, nawet wylatuje klimatyzacja, gruz, huk, wystrzał.
W następnej scenie wszyscy stoją na nogach, Tuco skrył się za nienaruszonym kontuarem, Walt stoi okurzony z zadrapaniem na nosie.
Co tam się stanęło się ? Z zewnątrz wyglądało to jak wybuch, a ostatecznie wyszło że co ? Walt wywołał falę uderzeniową, która rozwaliła pomieszczenie, ale nikogo nie wywróciła ani nie wyrządziła krzywdy ?
Równie dobrze mógłby tam Tie fightet parkować na tyłach budynku...

Drugie - Walt znowu swoim nadzwyczajnym umysłem wydedukował, że to wpierw ktoś do Hectora wpadnie na przeszpiegi - tym bardziej, że Gus odwiedzał Hectora od tak sobie. Po tym jak ten czorny z imienia nieznany wpadł na przeszpiegi czy wszystko hula,Walt nagle skombinował w tak de.bilny sposób ładunek wybuchowy, że ręce opadają.
Jeszcze bym zrozumiał umieszczenie go pod krzesłem, ale on go przyczepił do szprych.
Wielki kur.wa bidon.
I nikt tego nie zauważył...
Ryncy opadują.
Aczkolwiek sama śmierć Gusa już niczego sobie.

No i końcówka - petarda.