Czemu nasz maczo men Gus zabil swojego pacholka? Jezeli chcial pokazac jaki jest twardy i jak to mowi Walt "przeslac komunikat" to dlaczego nie zabil Pinkmana i nie zmusil Walta do dalszego wyrobu narkotykow pod grozba zabicia jego rodziny? Cala ta sytuacja jest strasznie naciagana i bezsensowna, skoro wszyscy znaja slaby punkt Walta czemu go nie wykorzystuja?
Myślę, że gdyby Gus zabił Jessego, Walt nie chciałby robić narkotyków. Może wysłałaby gdzieś swoją rodzinę, albo po prostu wymyślił plan jak się pozbyć Gus'a. Nawet w 1 odcinku 4 sezonu Walt powiedział "Jeśli zabijesz mnie, nie masz produktu. Jeśli zabijesz Jessego, nie masz mnie",a Gus zabił swojego pomocnika bo był na niego zły. Kiedy wszedł, nie krzyczał na nich, nie groził dosłownie. Chciał pokazać, że może zabić o każdej porze, dnia i nocy, jak napisałeś "przesłać komunikat".
Tak poza tym Victor nie zachowywał się jakoś bardzo ostrożnie na miejscu zbrodni - gapie mogli go rozpoznać.
Przeciez Walt pomimo tego i tak kombinuje jak sie pozbyc Gusa ^^ i w jaki sposob mialby wyslac gdzies swoja rodzine bedac przetrzymywany w tym czasie w "pralni" ?
Żałosny człowieku, oceniać ten serial na 5...nie wiem jakim cudem mogło Ci się spodobać np. Gran Torino, może miałeś wtedy lepszy dzień, aby pomyśleć nad wszystkim, bo dzisiaj mądrością nie zachwalasz.
za to twa madrosc jest nie skonczona , po co w ogole cokolwiek piszesz w tym temacie , leczysz jakies frustracje ? postawiles taka sama ocene Sopranos i BB i sie mnie czepaisz o to co mi sie podoba a co nie , twoja glupota jest nieskonczona
1. Gus wie, że Hank pracuje w służbach zajmujących się narkotykami, więc grożenie rodzinie Walta, jest zbyt niebezpieczne, bo mu dowalą się do dupy. Zabicie Pinkmana, pozbawiło by go Walta, a on jest jedyną deską ratunku. Walt nie ma w sumie teraz słabego punku :D
2. Zabił "pachołka", bo on poleciał na miejsce zbrodni i wszyscy go widzieli, więc bez problemu mogli przez niego dojść do Gusa. Był i tak bezużyteczny, a przez to stał się ciężarem. Jeszcze to kozaczenie o wyrobie mety, Gus jest profesjonalistą, a tamten zachował się jak totalny amator, więc musiał zniknąć.
Raz że:
1) Victor był na miejscu zbrodni
2) Walt powiedział że bez Jessiego Gus nie będzie miał Walta
3) Gus zabił Victora bo chciał pokazać że jest człowiekiem bezwględnym - chciał sparaliżować emocjonalnie Walta i Jessiego bo wie że Oni wyrabiają narkotyki a zabójstwa przychodzą im z trudem. Gus pokazał że kolejne morderstwo to pikuś i że liczy się tylko kasa z narkotyków. To było przedstawienie Gusa aby zastraszyć ich - i udało mu się. Poniekąd Gus pokazuje do czego prowadzi zachowanie Walta. Chce go wykończyć psychicznie i o tyle o ile Walt sobie radzi to Jessie już nie bardzo i może to być celowy zabieg Gussa.
1- sluszna uwaga
2- bezsensowny argument , gus moglby porwac jego zone/córke przylozyc im noz do gardla i Walt by sie ujwijal w laboratorium bez piśnięcia
3- to samo pokazalby zabijajac Pinkmana, mialby z tego wiecej korzysci , zreszta jego celem i prowodyrem tej sytuacji byl Pinkman
1-aha wiec gus bal sie naslac swoich zbirow na zone Walta bo ta zna Hanka , lecz nie bal sie naslac 2 zabojcow na SAMEGO Hanka ? dobra logiga naprawde
!!! SPOJLERY 3 SEZONU !!!
@fake7714
Widać że nie oglądałeś dokładnie serialu albo nie pamiętasz. Gus nie nasłał ich. Ci dwaj to kuzyni Tuco(diler, Walt sprzedawał mu mete) którego zabił Hank ale przed tym Walter i Jessie postrzelili go i uciekli, jego dziadek(od Tuco) który miał paraliż czy coś takiego i potrafił tylko używać dzwonka na wózku. Stary uważał że winnym śmierci jego wnuczka jest WALTER WHITE. Jeszcze jedno, ten stary z tego co wiem rządził kartelem narkotykowym w meksyku. Robił to co Gus tyko w meksyku, to że był na emeryturze nie znaczy że nie miał znajomości, chciał zemsty za śmierć Tuco. Nasłał swoich 2 wnuczków na Waltera (łysi byli kuzynami Tuco a ten stary był dziadkiem Tuco więc łysi też musieli być wnuczkami :P) Jednak Gus powstrzymał ich w ostatniej chwili bo to był jego teren a nic o tym nie wiedział a tak poza tym to Walt był jego chemikiem i go potrzebował. Zemsta za zabicie kogoś z rodziny była dla nich priorytetem i się niecierpliwili, żeby zyskać trochę czasu (aż walt nauczy Gale perfekcyjnie gotować, potem Walta pozwoliłby zabić) powiedział żeby zaatakowali Hanka bo to on zabił Tuco. ((Gus i ten stary to przeciwnicy, konkurenci którzy dostarczają Metę))
Jednak przed zamachem gus zadzwonił do hanka żeby go ostrzec bo nie chciał cichego zamachu tyko krwawą strzelaninę . I udało się, agent DEA ledwo uratowany a bracia z kartelu zabici. Cytując Walta "Ta osoba za jednym strzałem, skrzywdziła obie strony" oraz dzięki temu że to była krwawa strzelanina, rząd USA i Meksyku sprzeciwił się kartelowi, dzięki czemu odcięli napływ metaamfetaminy z Meksyku. Przez co Gus stał się jedynym dostawcą mety w całych południowo-zachodnich stanach. Jego zyski pomnożyły się kilkukrotnie.
!!! SPOJLERY 4 SEZONU !!!
Dobra a teraz jeszcze temat którego nikt nie poruszył.
Victor prawdopodobnie był odpowiedzialny za życie Galea. Kiedy na początku 1 odcinka 4 sezonu widzimy Galea rozpakowującego sprzęt z laboratorium, Victor przy nim jest. Kiedy Gale pracował z Walterem po raz drugi(po tym jak jessie zabił 2 dilerów) to Victor pilnował żeby Walt nie zabił Galea. Pod koniec 3 sezonu kiedy Walt podał adres Galea to Victor popędził do jego domu. Gale został zabity, Victor nie wykonał swojego zadania, dostał karę/stał się zbędny.
fake7714 jeszcze jedno :]
"2) Walt powiedział że bez Jessiego Gus nie będzie miał Walta"
"2- bezsensowny argument , gus moglby porwac jego zone/córke przylozyc im noz do gardla i Walt by sie ujwijal w laboratorium bez piśnięcia"
Masz rację tyko tu Walt ma przewagę, wie że nawet jeden dzień zwłoki powoduje wielomilionowe straty, jeśli Gus zabiłby Pinkmana to walt wiedziałby że jeśli Jessie zginął to on też zginie. Poza tym żona walta wie że on robi metę więc jak coś się mu stanie, dzieciom, to od razu poleci do hanka a on uruchomi wszystkie znajomości, zrobi nagonkę żeby tylko ocalić rodzinę. Podkreślę że dla Gusa liczy się kasa, jest bardzo ostrożny i nie lubi komplikacji, ktoś musi ciągle gotować, Victor zawiódł więc go zabił i dał im komunikat "Jeszcze raz coś spie.. zepsujecie a was zabije bez wahania"
Poza tym Gus wie że Hank jest szwagrem Walta, to jeszcze jeden powód do ostrożnosci. Tak naprawdę nie ma pewności ile wie sam Hank, byc może zakłada jego udział. Mnie się wydaje ze Hank jest dosyc mocnym gwarantem chwilowego bezpieczenstwa Walta.
Ja nie moge, chlopak u Ciebie faktycznie logika lezy. Skoro zakladasz temat, to warto by bylo pomyslec nad argumentami ludzi ktorzy tu pisza. A osob z innym zdaniem niz ty jest tu o wiele wiecej. Jak dla mnie ogladales pierwsze 3 sezony bez zrozumienia. W przeciwnym wypadku zrozumialbys co takiego łączy Pinkmana z White'm i dlaczego White powiedzial ze jak zabija Pinkmana to on nie bedzie dla nich pracowal. Wez prosze Cie ogladnij jeszcze raz pierwsze sezony z ogromna uwaga i wtedy porozmawiamy.
1 Victor dał się zobaczyć na miejscu zbrodni
2 Zamiast czekać na rozkazy zabrał się za gotowanie (i być może spier... partię towaru).
1. Zabijając Jessiego Watl by nie współpracował = brak mety
2. Zastraszając Walta nic nie zdziałasz, bo On nie będzie współpracował, więc jest obsuwa = brak mety
3. Zabijając rodzinę Walta = brak mety
A tak z zawodowego punktu widzenia: Victor miał rację, jak proces jest ustawiony i nie ma problemów to może produkować każdy, nie oszukujmy się ale Jessie nie jest noblistą z chemii :P
Tylko, że Walt użył dość starego sposobu przekonywania (który tak naprawdę nie wiadomo czy zadziałał :P ) tzn. zaczął pytać o pierdoły które mądrze brzmiały, a tak naprawdę nie miały żadnego znaczenia dla procesu.
Podsumowując:
Viktor mógł spokojnie produkować dalej, w tym czasie Gus mógł poszukać kogoś nowego do koordynowania działań, a Walt i Jessie mogli by pływać w wygodnych betonowych butach w miejskiej rzece. Ale aby zrozumieć blef Walta trzeba go było też na co dzień używać w pracy :P
I Gus prawdopodobnie doskonale sobie zdawał sprawę z tego, że Walt blefuje, a śmierć Victora była spowodowana niewykonaniem działania, niesubordynacją, nieskutecznością i emocjonalnym podejściem do sprawy.
2. Zastraszając Walta nic nie zdziałasz, bo On nie będzie współpracował, więc jest obsuwa = brak mety
Niby dlaczego? Zastraszenie często bywa skuteczne. Ludzie zwykle nie lubią gdy ktoś przykłada broń do głowy kogoś bliskiego.
No nie lubią, a co za tym idzie nie współpracują jeśli wiedzą, że brak współpracy to dla nich jedyny ratunek.
Zresztą jest do dość skomplikowany problem :)
Gus wie dobrze, że jeśli zaatakuje kogoś z familii Walta to Walt przestanie produkować, koniec końców będzie trzeba go zabić, a to oznacza całkowity brak produkcji na bardzo długo.
Walt natomiast doskonale zdaje sobie sprawę, że jeśli Gus znajdzie kogoś na jego miejsce to zginie wraz z całą familią, lub też Gus będzie miał kartę przetargową na możliwość szantażowania Walta.
Ale póki nie ma kolejnego chemika w grze to Gus nie może nic praktycznie zrobić rodzinie Walta, z drugiej strony Walt musi też współpracować, bo jak przestanie to nie będzie potrzebny.