To bez wątpienia najlepszy serial ze Stanów 2009-2010. Ci którzy tu wchodzą to albo zapaleńcy ktrzy go kochają albo ludzie którzy zabłądzili i po obejżeniu dołączyli do tych pierwszych ;P
Uwierzcie mi na słowo że to arcydzieło bo przebrnąłem przez wiele zachodnich produkcji będą świadkiem wzlotów i ciężkich upadków serii które miały być super hiper mega.
Jeśli do końca tygodnia nie zobaczę oceny 9 bojkotuje was i filmweb;P To tyle w temacie Dziękuje.
Dobrze od wczoraj i mojego postu podskoczyło o 0.1 punkta.
Wiem że możecie dać z siebie więcej!
Dałem ocenę maksymalną za dobrą dawkę "inteligentnego serialu" oraz za klimat , myślałem że po "Sześć stóp pod ziemią" , "Rodzina Soprano" i "Dexter" nic mi już nie pozostanie z seriali z najwyższej półki .. a tu taki strzał!
Ocena serialu jest wysoka , po za tym nie sugerował bym się listą filmwebu , wystarczy spojrzeć na pierwsze miejsce i "House" ^^ i tyle w temacie , polska to ciemnogród i produkcja prymitywów ( oczywiście nie w 100 %) i ten serial ma marne szanse na emisję w naszym kraju .
Jeżeli 2 ostatnie odcinki będą na takim samym poziomie jak 10 i 11 to ja raczej obniżę swoją ocenę. To co się ostatnio dzieje to po prostu jakaś pomyłka. A może w Stanach był 2. strajk scenarzystów i scenariusze pisali amatorzy na kolanie?
Nie rozumiem, jak ktoś będą fanem tego serialu, może nie zauważyć pikowania w dół jaki się odbywa w 3 sezonie. A może jest to spowodowane tym, że większość osób ogląda ten serial od dawna i zapomniała już co było w dwóch pierwszych sezonach? Ja swoją przygodę z BB zacząłem dosyć niedawno i w krótkim czasie obejrzałem całość. Dzięki temu bardzo łatwo jest mi porównać poszczególne serie. Pierwsza była bardzo dobra, druga genialna a trzecia (szczególnie od połowy sezonu) to jakieś popłuczyny, robione na siłę i bez pomysłu.
Wiele osób cieszy się, że jest szansa na rozwinięcie nowych wątków a dla mnie jest to zwykłe, bezmyślne zatoczenie koła, w którym na dodatek postacie są strasznie spłaszczone a wszystkie "smaczki" (rozbudowane osobowości, zagłębianie się w psychologie, wiarygodność), którymi tak delektowaliśmy się w poprzednich 2 sezonach, gdzieś się rozmyły w wiecznie błękitnym niebie nad ABQ.
Nie użyłbym określenia "popłuczyny", ale Cię popieram - 3 sezon znacznie odstaje od poprzednich.