No ja jestem w połowie sezonu 5 i raczej życzyłabym tego samego Hankowi i MarieXD Tzn. kompletnie tego nie rozumiem - przecież to rodzina, jakim cudem tak szybko znienawidzili Waltera i zaczęli traktować go jak bezimiennego przestępce? Wystarczy, że Hank ma podejrzenia, Marie ich wysłuchuje i już oboje życzą mu śmierci lub dożywocia? To trochę mało wiarygodne (wiarygodna była postawa Skyler, która najpierw była wściekła, ale w końcu się pogodziła i zaczęła pomagać mężowi). Z drugiej strony - zdaję sobie sprawę, że to manipulacja twórców - tj. abyśmy po raz kolejny kibicowali złuXD