Uważam, że motyw uwięzienia i pracy przymusowej Walta jest prawdopodobny. Co do Jessego, to sam raczej niewiele wskóra przeciwko organizacji Gusa. Być może pójdzie z wszystkim do Hanka. Wszak w ostatnim odcinku próbował namówić Walta do skontaktowania się z policją.

I miejmy nadzieję, że to będzie ostatni sezon. Jak dotąd wszystko rozwijało się dobrze i nie chciałbym aby scenarzyści wpadli w zastój i tworzyli jakieś nudne odcinki typy "Fly".

I jeszcze jedno. Ciekawe czy Saul poniesie jakąś karę za chronienie Pinkmana. Mike wspominał coś o jamie na pustyni.

Taa Pajacyk Saul to fajna postać, jedna z ciekawszych.
Jestem też bardzo ciekaw roli Sky - coraz bardziej macza swoje rączki w brudnych sprawkach męża. I nie przychodzi jej to z wielkimi oporami. Ciekawe jak daleko jej przemiana dojdzie.
Marie - jej podejrzliwość rośnie. Zwłaszcza po pytaniu do Walta Jr'a. :"Grałeś z tatą w karty?". Jestem pewien, że będzie temat drążyła. Może sama pogada z Hankiem, a może to on zacznie się interesować skąd idzie kasa na pokrycie jego rehabilitacji.
Teraz pewnie Walt i Gus zaczną grać w otwarte karty, bo w 3.13 Gus go oszukał, idąc niby na opcję numer 2, którą mu Walt przedstawił. Choć tak naprawdę dążąc do wyuczenia Glena czy jak mu tam formuły Walta. Ten z kolei jak wiemy się domyślił podstępu Gusa i jakoś się wykaraskał od śmierci. W tym momencie jego zaufanie dla szefa Los Pollos Hermanos spadło do zera, tak więc ich stosunki na pewno zejdą na niższy poziom.
Jesse - jestem ciekaw czy to on zabił Glena. Czy to Wince zdążył dotrzeć do mieszkania asystenta i korzystając z chwili wahania się Pinkmana zastrzelił go. A jeśli jednak Jesse strzelił.... to co zrobi dalej? Wince i tak zmierza do mieszkania Glena - albo ucieknie i będzie dalej uciekał. Albo zorganizuje zasadzkę. Z pewnej strony wydaje mi się, że nie uda mu się to:
1) nie ma aż takiej łepetyny by to zrobić.
2) nie jest takim PROfesjonalistą co Wince

jednak
3) jest świadom, że ktoś pewnie będzie chciał Glena uratować. Walt w końcu powiedział " Masz 20 minut przewagi", no i na pewno słyszał, że ktoś odebrał telefon Waltowi i się rozłączył. Podejrzliwość może go uratuje. Nie można też zapominać że poza Waltem, Pinkman jest drugą osobą, która zna formułę. Choć nie wiem czy ktokolwiek poza Waltem i Skinny Pete'm oraz Badgerem o tym wie. Chyba nie Gus. Jednak w razie czego, chyba łatwiej by było "skłonić" do współpracy właśnie Jessego a nie Walta.

Ciężko przewidzieć i również myślę, że czwarty sezon winien być finalnym.

A same spekulacje to cóż, Pinkman i Walt to kluczowe postaci serialu, więc muszą zostać w ostatnim sezonie. Co do Gale'a to przyznam, że trochę mi go szkoda i liczę, że jakoś przeżyje. W końcu zakończenie jest otwarte na interpretację i prawdopodobnie sami scenarzyści jeszcze nie wiedzą, jak to wszystko się dalej potoczy. Dziwne, że w ostatnim odcinku w ogóle nie podjęto wątku Hanka i Marie. Natomiast mieszanie rodziny w porachunki moim zdaniem byłoby zbyt brutalne. To już by nie był ten sam serial. A jeśli faktycznie powstanie wojna między duetem White i Pinkman a organizacją Gusa, dla tych pierwszych nie może się to dobrze skończyć.

Ogólnie to liczę, że wszystko się ładnie potoczy, niebanalnie rozwiąże i unikniemy niepotrzebnych zgonów. Dla mnie ten serial traci na wizerunku przez śmierć jakiegokolwiek bohatera.

Ogólnie to liczę, że wszystko się ładnie potoczy, niebanalnie rozwiąże i unikniemy niepotrzebnych zgonów. Dla mnie ten serial traci na wizerunku przez śmierć jakiegokolwiek bohatera.

W takich serialach KTOŚ musi umrzeć. Do Gale'a sympatii zbytniej nie mam, jakoś nudna i irytująca ta kreacja.

Wojna między White-Pinkman a Gusem aż taka łatwa do przewidzenia nie będzie. Gus ma za plecami gorący oddech kartelu.

No i zapowiedziano 5 sezon.... money money money?

Oczywiście, że money. Napaleni fani, którzy nie mają nic do roboty przyjmą każdą papkę (Losty, PB'ki). Co z tego serialu niestety może zrobić przeciętną kupę. Doświadczymy więcej akcji w stylu, w ostatniej sekundzie serialu wpada kurczak z Los Pollos Hermanos żeby załatwić ludzi z kartelu itp :D... Oczywiście można pisać w nieskończoność co się stanie w przyszłych sezonach, ale raczej sensu to nie ma. Opcji jest zbyt wiele, ten serial jest nieprzewidywalny (chyba dlatego żeby nikt się nie domyślił co będzie dalej). Jedna z durncyh teorii może być taka, że szwagier Walthera jako, że został wywalony z DEA (po otrzymanych ranach) pomoże mu nauczyć się jak unikać agentów wydziału narkotykowego, jak ich przechytrzyć aby nie zostać złapanym. Może sam przejdzie na ciemną stronę mocy... ITD. Pinkman niestety nie zginie. Bo jak już pisałem to sztandarowa postać Breaking Bad, a nie jest to Rodzina Soprano żeby coś takiego zrobić.

Co do śmierci postaci to przypominam że głównemu bohaterowi nie zostało wiele życia.Co do kolejnych sezonów to nie wiem skąd to negatywne nastawienie , jeśli twórcy będą mieli dobre pomysły to mogą utrzymać poziom do końca, moim zdaniem potencjał jest.W ogóle ma ktoś oficjalne źródło tej informacji o 5 sezonie? bo ja widziałem tylko świat seriali.

Założę się, że Walter zabije tego czarnego szefa i przejmie jego interesy narkotykowe. 4 sezon pokaże pewnie budowę imperium narkotykowego przez Waltera, coraz bardziej będzie się zatracał - bezwzględność i morderstwa by nic nie wyszło na jaw. a w 5 sezonie Pinkman się zbuntuję i wsypie Waltera :)

"Bo jak już pisałem to sztandarowa postać Breaking Bad, a nie jest to Rodzina Soprano żeby coś takiego zrobić."
Jak to napisałeś, od razu skojarzyła mi się saga George R.R Martina - "Pieśń Lodu i Ognia" (Gra o Tron, Starcie królów, itd) Tam autor nie ma skrupułów. Bohaterowie giną co i rusz, czy to dobrzy, czy źli, czy ci pomiędzy.
Ciekawe jak będzie z serialem ;) Oby tak dobrze jak z Breaking Bad.

Daner chyba nie wierzysz, że po śmierci Walthera ten serial będzie kontynuowany? Może 1 odcinek, ale wiadomo gdzie to wszystko prowadzi... Jedno jest pewne, Pinkamn nie zginie, choćby naćpał się i z siekierą wpadł do domu Walthera :D.

Jesteś pewien? A jak niby ma stamtąd uciec? Przypominam że nie ścigają go amatorzy, natomiast jego spokojnie można do takich zaliczyć.

Jessy nie ma rodziny w przeciwieństwie do Walta, więc kogo byłoby łatwiej nakłonić do współpracy? Przypomnij sobie słowa Tuco Salamanki.
O ile się orientuję to nie pokazano śmierci Gale'a, podejrzewam że Jessy nie zdobył się na ten krok, choć chciałbym się mylić.
Byc może ktoś zrobi to za niego jak ten (zapomniałem nazwiska) były policjant na usługach Gusa. Choc może lojalność wobec szefa nie pozwala mu na takie zagrania, w końcu to profesjonalista. Nie widzę innej opcji żeby Jessy przetrwał do kolejnego odcinka. Ale może nie wziąłem czegoś pod uwagę.

W kilku sprawach.
Po pierwsze Jesse ma rodzinę. Może nie za bardzo z nimi ma dobre relacje, ale na pewno by go obchodził ich los, i gdyby ktoś im zagrażał, na pewno by się przejął. Może nie tak jak Walter, ale na pewno by zareagował.
Nie pokazano śmierci Gale'a ale chyba ktoś podrzucił link z info o 4 sezonie, i tam było coś o tej ostatniej scenie.
Zapomniane nazwisko - Mike.

Masz rację, faktycznie taka możliwość istnieje ale wydaje mi się że Gus wolałby pracować z Waltem i to jego łatwiej byłoby szantażować tym bardziej że Gus raczej nie interesował się zbytnio Pinkmanem ale tu akurat też mogę się mylić :)
W każdym razie mam nadzieję że nikt nie wpadnie na pomysł by nagle z byłego narkomana zrobić zabójcę który wychodzi cało z każdej opresji. Rozumiem że w zyciu zdarzają się niesamowite sytuacje ale bez przesady, on ma problem żeby zabić kogokolwiek więc jak niby ma załatwić dwójkę profesjonalistów? Wątpie by był wstanie zastrzelić tego chemika.

Co do tego, ze "Fly" było nudnym odcinkiem: przypomnij sobie odc. 2x10 zakończony genialną sceną "Stay out of my territory". Mało się działo (remont domu itd) a jednak było to potrzebne, żeby dobrze skończyć. Tutaj było podobnie, przez długi czas myślałem, że Walter, nie chcący powie Jessemu w jaki sposób zginęła Jane. Zastanawiałem się czy do tego dojdzie przez cały sezon, a wtedy była dogodna do tego sytuacja.

To akurat jest bardzo dobre pytanie. Nie wyobrażam sobie żeby jego działanie przeszło bez echa bo akurat ta seria jst znana m. in. z tego że każdy albo prawie każdy wybór niesie ze sobą konsekwencje które bohaterowie muszą ponieść.

Fly był nudny DLA CIEBIE ale dla mnie na przykład był świetny tak jak cały sezon.

PISZ 'UWAGA SPOJLER' BARANIE!!

A co nie domyśliłeś się po tytule tematu, że będzie on zawierał w sobie informacje o zakończeniu? Sam jesteś baran w takim razie