Nie wiadomo gdzie są pieniądze. Walt otruł Brocka konwalią majową.

Moim zdaniem Walt wypowiadając te słowa do Skyler chciał po prostu być szczery, po raz pierwszy od dawna. Wiedział, że wystarczająco długo ją okłamywał i nie zostało mu zbyt wiele czasu, dlatego też przed śmiercią chciał uregulować wszelkie sprawy.

j.w
Poza tym- Jesse już na samym początku domyślił się, że to Walt otruł Brocka - myślał, że było to otrucie rycyną, ponieważ nie znalazł papierosa z trucizną w swojej paczce po byciu przeszukanym przez Huell'a. Zresztą taki był plan Walta- żeby Jesse się domyślił i przyszedł do niego. Wówczas Walt przebiegle zmanipulował Jessego i przekonał go do współpracy przy zabiciu Gusa. Potem jednak Jesse zaczął się zastanawiać, ponieważ lekarze stwierdzili, że była to konwalia, więc kilka rzeczy przestało pasować do siebie, ale Walt postarał się, aby nic głupiego nie przyszło mu do głowy poprzez to, że podrzucił papierosa z "rycyną" do odkurzacza.
Jednak , gdy Jesse czekał na człowieka załatwiającego tożsamości, zdarzyło się coś, co sprawiło, że wszystkie wydarzenia ułożyły się ponownie w sensownej kolejności. MIanowicie fakt, że Huell na polecenie Saula wykradł mu trawkę z kieszeni, przypomniał mu jego pierwsze skojarzenie, gdy przed otruciem Brocka ten sam Huell u Saula wykradł mu papierosy. Z perspektywy czasu i następnych wydarzeń (jak choćby zabicie Mike'a i kłamstwa w żywe oczy) wszystko ułożyło się w jednym przebłysku olśnienia w jedyną sensowną całość, czyli 1.Walt otruł Brocka 2. zlecił Saulowi wykradzenie papierosa, by Jesse pomyślał, że to rycyna , 3.przekonał go, ze to sprawka Gus'a 4.pozyskał go jako swojego sojusznika w zabiciu Gus'a.

Miliony przejęła policja.
Brock został otruty konwalią majową. A Jessie się skapnął czekając na tego gościa od odkurzaczy. Bo brakowało mu jednego petka z rycyną właśnie.
Walt przyjechał po prostu się pożegnać ze Skyler. W końcu rodzina była dla niego najważniejsza.