Trochę bez sensu,że scenarzyści znowu ucharakteryzowali ją na "brzydkie kaczątko",bo w późniejszych odcinkach przeszła metamorfozę,aby stać się piękniejsza,więc powrót do punktu wyjścia. Poza na tych zdjęciach wcale nie została mocno "oszpecona",nawet jeśli nie jest wymalowana i nosi okulary.

W oryginalnej wersji kolumbijskiej to główna bohaterka pomimo dziecka to ładnie się ubierała nosiła makijarz... A jej mąż był o nią zazdrosny...
Widocznie nie mieli pomysłu co wymyślić to poszli na łatwizne czyli zrobili z niej kobietę niezadbaną i skoro ma dziecko to musi mieć parę kg więcej. Marek pewnie będzie ją olewał bo już nie jest tak atrakcyjna jak po przemianie.Nowa sekretarka będzie go podrywać Ula będzie zazdrosna.
Pewnie pod koniec przejdzie na dietę Marek będzie prosił o wybaczenie....

E tam, na pewno nie!

Oj tam,chyba nie będzie aż tak źle...

Właśnie oglądam. Też mnie to zdziwiło i lekko zawiodło. Ale pewnie taki był zamysł ,że po tylu latach taka rutyna i szarówa dnia codziennego, a na koniec pewnie znowu zaiskrzy.

i znowu ma aparat na zęby....

Właśnie oglądam- przykre ,jak obniżyli loty - i po co tak oszpecili Violete z tymi brwiami ?