Wolicie parę Gio-Betty czy Henry-Betty? Ja obstawiam Gio. Henry to nudziarz:)
zgadzam się! Tylko nie Daniel!
Dlatego wolę wersję amerykańską od wenezuelskiej- Betty nie zmienia się w piękność i nie zakochuje sie w Danielu...
Chyba Ci sie panstwa Sylwio pomylily;)- orginalna wersja "Brzyduli" pochodzi z Kolumbi, a nie Wenezueli. Ale mniejsza z nieznajomoscia atlasu:)...
Tez nie pochwalam zwiazku Betty z Danielem i szczerze watpie, by taki nastapil. Wg mnie ani Gio ani Henry do Betty nie pasuja. Jeden to oferma, a drugi... eeeeeeeeeeeeeeeeee! Bardzo ich nie lubie, nie wiem czy ze wzgledu na odpychajacych aktorow czy ich role w serialu
Tu akurat nie chodzi o nieznajomość atlasu, co nieznajomość seriali - ale trudno, żeby spamiętać z jakich krajów pochodzą poszczególne południowoamerykańskie telenowele... Ale mniejsza z Twoim czepianiem się ;)
Betty i Daniel - też jestem na nie, bo nie pasują do siebie charakterem, to byłoby nienaturalne i naciągane, no i zepsułoby serial, bo stałoby się takie banalne... Kopciuszek zmienia się w księżniczkę i rozkochuje w sobie księcia - ile razy taki motyw pojawiał się w kinie... A serial lubię właśnie dlatego, że jest nieprzewidywalny, a przynajmniej nie tak bardzo ;).
Henry kontra Gio... Początkowo nie lubiłam Gio, później zmieniłam zdanie, a teraz obu lubię ;). Ale po dzisiejszym odcinku stwierdzam, że chyba jednak Gio - po co taka młoda dziewczyna jak Betty ma sobie komplikować życie chłopakiem, który mieszka w innym mieście, ma dziecko i jego matkę, która może jeszcze sporo namieszać ;).
Jeśli już to Henry,Gio kompletnie do niej nie pasuje bo nie rozumie jej ambicji,poza tym zawsze strasznie mnie wkurzał.A Betty i Daniel-mam nadzieję,że tego nigdy nie będzie bo właśnie dlatego to moim zdaniem najlepsza wersja Brzyduli,bo Betty nie zmienia się w piękność i nie jest z Danielem,dzięki czemu to nie jest właśnie bajka o Kopciuszku.No i są super jako przyjaciele,uzupełniają się i mogłoby już tak zostać.
nie będzie ani z Henrym ( hura) ani z Gio ( ja go lubię) żaden z nich nie pojawi sie w 3 sezonie tzn . Gio w jednym odcinku :(
Na horyzoncie pojawi się nowy obiekt - asystent Jesse, grany przez Vala Emmicha.
Nie, tylko nie Daniel!
Wolę Gio, Henry jest strasznie nudny. Wystarczy spojrzeć, jak oni spędzali ten "czas, który im pozostał". No masakra. Poza tym Henry to oferma.
A Gio wnosi trochę świeżości :)
No ale z drugiej strony gdyby nnie okulary i przylizane włosy o z Henrego niezłe ciacho... ale zeczywiscie jest nudny... No to jednak Gio.. no końcu jest wyższy od Betty :P
z tego co czytałam to henry w ogole nie zagra w 3 sezonie a Gio ma zagrać chyba w jednym odcinku;( Jakbym jednak miała wybierać z kim bym chciała widzieć Betty to bezapelacyjnie Gio. Chciałabym żeby ktoś tak o mnie walczyl:D
Gio tylko i wyłącznie! Jejciu... Jak ja tylko pomyślę o Henrym, ż\to mi żal d*** ściska :// Co z tego, że rozumie ambicje Betty, skoro jedyna "atrakcja" podczas przebywania z nim to oglądanie starych filmów? Nie wspominając o dziecku, które było jakże "miłym"dodatkiem do Betty/Henry... No błagam... A Gio to kompletnie inny świat. Przy nim nie można się nudzić, zawsze wymyśli coś fajnego... I nie ma dziecka na boku :)
Ja także jestem zdania, ze Gio ;)
A co do Daniela to jest fajny ale widadć, ze ta wersja różni się od tej pierwotnej i polskiej i Betty nic nie czuje do Daniela... Uważa go za zwykłego przyjaciela i to mi się najbardziej podoba ;)
Wg mnie jest tu troche tajemniczości z kim Betty mogłaby być ;) A polska wersja i org od razu sa przewidywalne bo tam głównej bohaterce podoba sie szef i napewno na końcu znim będzie...
tak bedzie w tym tylko odcinku, ale temat jest czy ktorys z nich bedzie z betty, i ja napisalam ze nie