To zdecydowanie najlepsza wersja brzyduli, te tanie podróbki mogą się schować ;] chociaż każda ma zupełnie inny klimat, ale tylko ta mi się podobała
..dokładnie. wystarczy spojrzeć na charakteryzację - tutaj to dopiero zrobili brzydulę..
..wszystkie pozostałe to kalki - nic nowego nie wniosły :|
Zdecydowanie najlepsza, bo pierwsza była:) Inne to tylko jej kopie.
Betty wymiata, Armando wymiata...Patrice i Hugo - hah, bezcenni :]
Mario! a najlepsze były te jej koleżanki i berta objadająca się w toalecie "dieta" ahhaha
Również uważam ,że to najlepsza wersja obejrzałam ją od deski do deski na każdy odcinek pędziłam do domu :D
A pamiętacie Nicolasa Mora zawsze szpanował komórką :D
A pierwszy pocałunek betty i armanda? Jak Betty zemdlała z wrażenia?? XD
Jedno zdanie bardzo utkwiło mi w pamięci kiedy Armando romansował z Betty a Nicolas udawał chłopaka Betty, Armando kiedy się dowiedział ze brzydula ma chłopaka powiedział" MOJA brzydula ma chłopaka!? to był początek jego prawdziwego uczucia do Betty aż się łezka w oku kręci...
Hehe.. ;)
Z chęcią obejrzałabym jeszcze raz Brzydulę, ale niestety nie mogę jej
nigdzie znaleźć :( Buuuu...
Mi w pamięci przede wszystkim udkwił odcinek gdy Armando przegrał zakład
z Hugo i musiał się przebrać za Drag Queen, a później chował się za
kanapą w salonie u Betty. ;)
Albo gdy Armi miał pocałować Betty i żeby to zrobić musiał sobie
wyobrazić inną, więc zawsze za lusterkiem w aucie miał schowane zdjęcie
jakiejś laski (ja nie wiem czasem czy to nie była Patricia [?]).
Taaak! Nicolas i jego komórka, haha. Szkoda, że nie puszczają tego teraz. Za duża konkurencja dla tej polskiej :p. Ale jednak to była prawdziwa brzydula :)
I bardzo lubiłam Gutiereza z tym jego wąsikiem i tęsknymi spojrzeniami w stronę modelek. Albo Bertę, na diecie, obżerającą się w toalecie, ahhaha
ps. ta babeczka na zdjęciu, to była jakaś modelka. Adriana jakaś tam, tak mi się wydaje. Coś takiego zapadło mi w pamięć, bo sama mam tak na imię ;)
A teraz sobie przypominam ten odcinek jak armando przegrał zakład to było niezłe :D
A pamiętacie jak Betty przyszła do pracy jak zmieniała look ? Chodzi o ta pierwszą przemianę u jej osobistego "stylisty" wszyscy chcieli Betty powiedzieć jak bardzo jej to nie wyszło ale każdemu było głupio cokolwiek powiedzieć...
Ooooo taaaak :D To była istna masakra :D
I właśnie dzięki motywom jak te, kolumbijska Brzydula jest bezcenna.
Żadna się nie umywa do niej :D