Pojęcia takie jak “klasyka” i “eitis” aż zgrzytają w zębach kiedy te piękne, silne i niezależne kobiety w swych lśniących egzozbrojach, na swych prze-doładowanych ścigaczach ruszają do akcji w rytm popowych prze-stylizowanych hitów. W sumie to one nie są prze-stylizowane, one po prostu są z tamtej epoki.
Zdaję sobie sprawę, że produkcja ta ma już kilka lat i komuś młodszemu może nie podejść, ale mnie kojarzy się z wszystkim co najlepsze. Gdybym obejrzał to mając 10-15 lat, pewnie byłbym dziś lepszym człowiekiem :)
Jest masa akcji która nie rzadko dzieje się w nocy na autostradach Megatokio co powoduje, że oprócz walk dostajemy też dynamiczne i emocjonujące pościgi.
Muzyka jest nieziemska i na stałe wchodzi na moja playlistę.
Bubblegum Crisis zdecydowanie polecam, a sam zabieram się za oglądanie reszty produkcji z tego universum.