Taką bajka z kilkoma niewyjaśnionymi rzeczami (chociaż to może się jeszcze wyjaśni), ale mnie wkręciło i czekam na kolejne odcinki ;-)
Później wszystko się pięknie wyjaśnia i spaja z odcinkami początkowymi, cudowna klamra i cudowna historia
Wszystkie odcinki które jak dotąd nagrali obejrzałam i jak dla mnie nie zostało jeszcze wyjaśnione:
SPOJLER:
Dlaczego nie zabiła go jak był mały tylko broniła? Dlaczego czekała aż dorośnie? Dlaczego w ogóle od urodzenia był przeklęty?
"dlaczego nie zabiła go jak był mały?"
Też tego nie rozumiem. To jest jedna z wielu dziur logicznych tej historii. Najpierw go uratowała, później dała się przeszyć mieczem dla niego, po czym zabiła go dopiero gdy dorósł.
Dlaczego go nie zabiła kiedy był dzieckiem? Może dlatego bo wtedy nie był bulgasalem więc nie było takiej potrzeby? Druga naciągana wersja może być taka, że nie wiedziała kim jest. Po prostu odruchowo chciała uratować bezbronne dziecko co pasuje do jej charakteru. Prawdopodobnie został przeklęty przez nią tak jak Hwal przeklął pozostałych. Nie rozumiem jednak innych kwestii. Po co i na co te całe przepowiednie, które w ogóle się z niczym nie pokrywały? Dlaczego Kim nie mogła powrócić pamięć bo "wszyscy zginą"? Przez cały czas była ukazywana jako postać czysta jak łza więc w jaki sposób wiedza o przeszłości miałaby na nią wpłynąć? Z jakiego powodu miałaby wszystkich pozabijać? Więc dlaczego nie można było grzebać w pamięci jej duszy? Dlaczego ok eul chciał i nie mógł jej zabić? Jaki miała związek z mroczna pustka? Dlaczego ok eul nie ukazał się hwalowi wcześniej jako drugi bulgasal? Jeśli tak mu zależało na jego atencji to wystarczyło żeby zajął się nim kiedy był dzieckiem i wychował go po swojemu, wtedy mógłby mu wmówić każda "prawdę" uczyniłby go również bulgasalem i wypełniłby mroczna pustkę.
A dlaczego miała zabijać niewinne dziecko? Zabiła go zaraz po tym, gdy znalazła ciała jego żony i syna, którzy byli " jej" dziećmi w ich poprzednim życiu. Była przekonana, iż to on ponownie pozbawił ich życia.
Ja się mocno wyciągnęłam. Powoli rozwijająca się historia z ciekawymi bohaterami i prawdziwym dramatem. 1000 razy lepsze od Skit gejm
Warto, świetna ścieżka dźwiękowa, świetna praca kamery. W pierwszych dwóch odcinkach trochę taki koreański wiedźmin tylko bardziej mroczny. Obejrzałem dopiero 3 i jak na razie mega klimat zasługuje na mocne 7.
oglądam i zaczynam się męczyć. liniowa fabuła do przewidzenia. Chyba przeskoczę do ostatnich odcinków żeby się przekonać czy dobrze przewidywałem, a tym samym nie stracę czasu na oglądanie.
Nie wiem czy warto. Zaczęłam oglądać ponieważ spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Z odcinka na odcinek jest coraz gorzej. Akcja jest bardzo rozlazła, przez większość czasu bohaterowie jedzą, przeprowadzaja się i mają retrospekcje powtarzając te same frazy, które były chwilę wcześniej. Między tymi "wydarzeniami" jest zastanawianie się gdzie może być ich wrog Ok eul. Poza tym są tez idiotami albo raczej twórcy mają za idiotow odbiorców przez co dostosowali do tego poziomu bohaterow.
Jeśli pytasz o koreanskie dramy to niestety nie jestem specem w tej dziedzinie ponieważ nie oglądam ich zbyt wiele. Z tego co mi się podobało to Move to heaven (aczkolwiek obejrzałam tylko kilka odcinków) Poza tym przypadł mi do gustu groteskowy Sweet Home. Obydwa seriale są w zupelnie innym klimacie. Inny azjatycki ale już nie koreanki serial to Girl from nowhere.