Fabuła wszystkich tak i tej części "Mayor of Kingstown" jest oczywiście bardzo brutalna, pogmatwana, skomplikowana i nie, bardzo, bardzo nieprawdopodobna, ale dla obsady i realizacji chce się go oglądać z przyjemnością. Sheridan jak zawsze w formie, tutaj wspólnie z Dillonem ze swoim pomysłem, rozbudowanym przez innych. Staranność realizacji, praca kamery, obsada na czele ze znakomitym Rennerem. Fajnie, że doszedł do siebie po wypadku. Jego oszczędna, minimalistyczna gra (zresztą chyba zawsze tak gra) pasuje tutaj jak ulał.