Niewiem czy ktos zauważył ale producenci serialu moim zdaniem troche przegieli.Kiedy Harry Rayan umarł na pogrzebie nie było Nicka, a kiedy ,,niby" Jodi zginęła Tess też nie przyjechała na pogrzeb. Rozumiem, że była w ciąży, ale to przecież nie choroba.
No faktycznie masz racje nie było ich ani na ślubie ani na pogrzebach, przykre w ogóle jakoś tak dziwnie bo ja Alex zginął to żadnej wiadomośći telefonu z Argentyny od Tess i Nicka chociaż naniby mogli by wymyślić że dzwonią, pamiętam jak Alex przeżywał niby śmierć Nicka, troche niewporządku.
I tu się mylisz. Widocznie nie zauważyłaś,ale Tess dzwoniła do Steve,kiedy dziewczyny myślały,że śpi.
No tak, ale mogliby przyjechac na pogrzeb. Dodam też że w ostatnim odcinku też się nie pojawią. A mogliby przyjechac i przedstawić swoją córeczke Claire kuzynowstwu: Charlotte i Xanderowi. A przy okazji odwiedzić grób rodzeństwa (Claire i Alexa). Więc to kolejne zaniedbanie reżysera.