Może mi ktoś wyjaśnić, bo już się pogubiłam. Wydawało mi się, że oni są razem, a w odc. 9x02 Calleigh wyskakuje z tekstem: "Kocham cię jak brata"?!
Dokładne tłumaczenie tego tekstu to "kocham Cię jak rodzine" i tak naprawdę chyba nikt nie wie o co chodzi. Ja obejrzałam właśnie odcinek 16 sezonu 9 i do tej pory tego nie wyjaśnili, do tego czytałam gdzieś wywiad z Emily Procter i Adamem Rodriguez'em, w którym mówią że są równie zagubieni co widzowie jeśli chodzi o tą scenę.
heh, dlatego nie lubie wątków romantycznych w takich serialach bo niepotrzebnie komplikują sprawe, ludzie zamiast skupiać się na akcji w danym odcinku to głowią się: czy oni są razem czy nie?
najgorsze to chyba było jak siostra Delka, Marisol zakochała się w Horatio
i drugi kwiatek: motyw że Horatio ma syna i że kocha swoją szwagierkę
no ludzie bez przesadyzmu to jest kryminał a nie Moda na sukces
Crimea, masz w zupełności rację, w CSI nie powinno być żadnych wątków romantycznych! Powinniśmy skupiać się na akcji, a nie romansach!
Patrze że dość często przyznajesz mi rację. Ale czy w dzisiejszych czasach kobieta zakochałaby się w sporo starszym od siebie facecie o rudych włosach i niebieskich oczach (prawie jak przysłowiowa blondynka), który nie jest milionerem? Coś mi się wydaje że to mało prawdopodobne żeby ludzie zwracali uwagę na czyjś charakter, chociaż jest to czasem spotykane u tych najmniej rozpoznawanych osób które często są nieznane w swoich okolicach.
Związek Marisol i Horatio był rzeczywiście bardzo naciągany i sztuczny, ale za to relacje między Calleigh i Delko były bardzo dobrze napisane przez scenarzystów więc zostawienie tego bez żadnego wyjaśnienia jest nie w porządku wobec fanów.
Crimea, widzę że masz złe zdanie o kobietach. Myślę, że jest na tej planecie kilka (a nawet całkiem sporo) kobiet, które zakochują się z miłości, a nie z wyrachowania. Czego Ci serdecznie życzę :-) A wracając do wątku: Mówimy stanowcze nie robieni z CSI mody na sukces ;-)
Może przesadziłam ale mam prawie feministyczne podejście do życia i jakoś nie potrafię znaleźć kogoś kogo bym kochała. A to że Calleigh i Eric nie będą zawsze razem to sie można było domyśleć bo już podobny schemat jest w CSI:NY i nie chcieli go powtarzać, bo za dużo już było odbiegania od serialu kryminalnego
Ja szczerze nie domyslałam się, że ich związek się rozpadnie, szczególnie po pierwszej scenie sezonu 9 gdzie Eric ryzykuje własnym życiem by wynieść Calleigh z laboratorium. Ich scena w 9x02 była dla mnie totalnym zaskoczeniem i do tej pory jest niezrozumiała. Co do ich romansu to też nie byłam jego fanką, ale podobało mi się jak ich relacje się rozwijały, tzn. te całe ich drażnienie się ze sobą, flirty i przyjaźń, poprostu chemia między nimi.
ale w każdym kryminalnym serialu jaki do tej pory oglądałam, pomiędzy dwójką głównych bohaterów iskrzy i stało się już regułą w serialach by wprowadzać uczucia pomiędzy nimi ;] mi się to już troszkę opatrzyło, dlatego od CSI wymagam więcej niż od polskich np "Kryminalnych"
Straciła do niego zaufanie bodaj po tym jak okazało się że szukał złodzieja tych diamentów w poprzednim sezonie i donosił do wewnętrznego bodaj.....
But I think in 10th season we will see some "romantic" scene with them. I don't belive that their feeling will disconnect.
Mogli by jakoś bardziej ruszyć ten wątek, jakaś ''wpadka'' albo coś w tym stylu bo to się robi nudne......
No mieli szansę na to jak Calleigh była w ciąży, albo jakiś wątek że pojawia się jakaś laska i oskarża Erica o ojcostwo i potem się okazuje że to nieprawda i wracają do siebie